Wariatki-kotki trzy i Piotruś-chora Sroczka:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 22, 2006 15:33

posadzić przed kompem i pokazać fotki! :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Wto maja 23, 2006 7:51

Fri pisze:posadzić przed kompem i pokazać fotki! :twisted:


:oops: wiecie jak zastanawiałam się nad kotkiem wydrukowałam kicie od Kasi D i położyłam na dywanie czekając którą Sroka wybierze :oops: :ryk: ...także sadzanie przed kompem nie bedzie u mnie wyjątkowym wyczynem :wink:
ze Sroczką lepiej-spi znów ze mną. mruczka, mizia się-ale jak reszty nie ma w łóżku-zazdrośnica wstrętna
Brenda i Nuka miały wczoraj powtórkę szczepienia, Nukuś trochę osowiały ale to podobno normalne
Gotowałam im wczoraj po nocy udka kurze żeby miały coś domowego a tylko Sroka chce je jeść :twisted: reszcie wybaczam tylko ze względu na szczepionke
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 23, 2006 10:43

błagam zajrzyjcie tu
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=43658
te koty mnie wzruszyły bardzo-gdyby ktoś mógł jakkolwiek pomóc-please!!
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro maja 24, 2006 10:44

wczoraj Brendzik był osowiały i bez apetytu-Nuka też mało jadła ale była żywsza-to po szczepieniu pewnie-dziś rano już lepiej było :D
one są wyraźnie zazdrosne niestety...Sroka o Brende a Brenda o Srokę :? o Nukę Sroka tylko troszkę-ogólnie jest tak, ze gdy Sroka była po sterylce trochę unieruchomiona kaftanem Brandy zaczęła biegać, skakac szaleć, i miziać się na zabój-teraz Sroka odżyła kiedy B po szczepieniu osowiała :? kurcze jak je pogodzić?
a Sroka chce mieć monopol na spanie ze mną-znów w nocy położyła się centralnie na Nuce-że niby jest na wierzchu to ważniejsza :lol: Sroka posyła mi urażone spojrzenia i odwraca zaraz wzrok gdy zobaczy że kiziam inną kicię-zazdrośnica wstrętna!!
A Nukuś dzidzia moja znów mi miłość okazuje :1luvu: mizia się o mnie jak przyjdę jak szalona i buzi mi daje
i po co mi dzieci? :wink:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 25, 2006 13:42

czarnobiały kicio który przychodzi na hipoterapię do nas zrobił nam ostatnio konkurencję :lol: tak zauroczył dzieciaki ze po kilku minutach zlazły z konia i bawiły sie z kotem-a kot był szczęśliwy bardzo 8O a to małe bachorki-niezbyt delikatne-ganiały kota z piskiem a on się nie przejmował i sie z nimi ganiał
jest naprawdę wyjątkowy...przysposobimy go sobie może na kota terapeutycznego :wink:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 25, 2006 14:14

super myśl! :ok:
on nie jest dzikusem(? 8O )tylko kotem z dyplomem terapeuty felinospecjalizacji II stopnia, :twisted: "zwiększa odpornośc na stres, poprawia kondycję" :wink:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Czw maja 25, 2006 14:18

no właśnie taki jest-początkowo troszkę sie czaił ale gdy zobaczył jakie tu głaski odchodzą przychodzi codziennie :D tylko koleżanki ciocia ma swoją kicie-a ten jest sąsiadowy...w każdym razie chyba bedzie nas odwiedzał, więc bedziemy nim terapiować :wink:
myślałyśmy o felinoterapii też ale u koleżanki kot średnio bezpiecznie moze mieszkać-to dom totalnie wychodzący-ciągle otwarte okna i dzrzwi i blisko ulicy...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 25, 2006 14:30

teraz też się szlaja samopas... :?
ale jeśli kontaktowy i zabawowy - będzie pierwszorzędnym terapeukotem... :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Czw maja 25, 2006 14:38

tak dla tego łatka to chyba lepsze niż sąsiad...ale nie odważyłam się adoptować tam kotka z forum-zbyt niebezpiecznie...dopiero zaczynam swoje oddziaływanie na koleżankę :twisted: mam tylko nadzieję że sąsiad nie bedzie mial pretensji ze ukradłyśmy kota :twisted: w końcu sam przylazł :wink:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 25, 2006 20:50

Od pewnego czasu powtarzam .. koty to lek na wieeele spraw :D
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 26, 2006 10:12

Brendzik chory :( bardzo sie boje-czekam na 12 i gonię do wetki...wczoraj zaczela wymiotować, potem było troszke lepiej-była zywsza, a w nocy i dzis jest dużo gorzej-biegunka, wymioty żółcią, blade błony śluzowe, bolesny brzuch...straszliwie sie boje :strach: :conf: dobrze ze dzis jestem w domu...bardzo proszę o kciuki...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt maja 26, 2006 10:16

Amelko ,współczuję :( a ona po szczepieniu jest parę dni dopiero :?:
może coś zjadła :?:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt maja 26, 2006 10:16

kciuki są.
trzymaj się, będzie dobrze!
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt maja 26, 2006 10:17

kciuki natychmiast :ok:
może się tylko zakłaczyła, Frida ostatnio tak linieje, że powinna już drugie futro nosić, odkłaczam codziennie...
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pt maja 26, 2006 10:26

Trzymam kciuki.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnolia.bb i 12 gości