Witam!
Wybrałam dzień na nieizolowanie ich na noc jak byłam tylko ja w domu.
Stwierdziłam jak się ma ktoś nie wyspać to niech to będzie tylko jedna osoba.
Było to tydzień temu; pierwsza noc wyglądała w ten sposób, że zasnęłam ok. 3 w nocy. Obie koty ubzdurały sobie, że muszą spać ze mną na łóżku.
Puni się to nie podobało i przez pół nocy kłóciły się nie dając mi spać a kłótnia przebiegała na moim łóżku. W końcu Punia zasnęła i Tośka powli ostrożnie wgramoliła się na łóżko i spały obie ze mną Punia wtulona a Tośka na skraju.
Druga noc wyglądała lepiej Tośka spała w swoim spanku a Punia ze mną.
Tośka jak tylko się obudziła to zaczeła po nas skakać.
Wydawałoby się że jest wszystko ok. ale Punia w ciągu dnia była jeszcze bardziej wsciekła na Tośkę ani na sekundę nie dała się powąchać Tośce a już o polizaniu nie było mowy.
Na trzecią noc cała rodzina była w komplecie i wtedy Tośka zaczeła w nocy tak rozrabiać że w końcu o godz. 4 ją zamknęłam i zasneła.
Dopóki mój syn nie ma wakacji i musi do szkoły iść wyspany Tośka musi spać zamknięta tymbardziej, że nie jest przez to nieszczęśliwa a rano przynajmniej witają się z Punią noskami.
W ciągu dnia wszystko się zmieniło Punia goni Tośkę
Piorą się równo tyle że Punia to robi z taką zaciętością a Tośka bardziej do zabawy. Nie przerywamy tego, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Sukces jest taki, że Punia nauczyła się robić kupkę w asyście Tośki.
Punia wyjada Tośce z miski.
A Tośka musi schudnąć ok. 1 kg. nie potrafię odchudzić kota
To tyle narazie o moich panienkach.
W sobotę byliśmy na wystawie kotów.
Zakochałam się w Maine coonach nawet nie wyobrażałam sobie jakie to wielkie koty. Teraz pozostało mi tylko marzyć.