Też mi sie wydaje, że urosła. Tylko jak ja widze ciągle, dosłownie ciągle to ja juz zmian nie zauważam. To co bije po oczach to straszliwie lsniaca czekoladowa sierść. Jest piękna

i najukochańsza. Trochę mniej się bawi, ale kosztem mizianek

Na powitanko mizianki - wstać nie można, potem łazi cały czas za nami. W łazience towarzyszy, wchodze do kibelka to wycie pod drzwiami no bo jak smialam sie przed nia zamknąć, przy kompie też ciężko bo albo łazi po klawiaturze i baranki sprzedaje, albo na kolana sie ładuje. Plącze sie pod nogami ciągle a jak sie ja dotknie to się wywala na plecy i
"no prosze pogłaszcz mnie po brzuszku". Śpi oczywiście z nami i zaczyna sie pakować pod kołdrę a w dzień pod kocyk. Jest bardzo bardzo bbardzo mruczasta i przytulasta.
Z jedzonka to najbardziej jednak lubi suche. Teraz kupiliśmy Royala. Wołowina surowa kole w ząbki, ale gotowana to juz pycha. Ryby sa fuj. Dzisiaj musiałam jej dać pierś z kurczaka bo kroiłam i mi kradła z deski - bo kot chodzi wszędzie

Darkowi wiecznie chce zabrac żółty ser z kanapek. Zresztą wszystkie produkty spozywcze musimy chować, bo np dobrała się do ugotowanych ziemniaków a ja nie jestem przekonana czy może je jeść

Kiedyś zostawilismy na stole herbatę w kubku, bo z pół kubasa słodzonej. Wszystko wypiła przez noc. Było to ok tydzień temu i przeszło bezboleśnie.
Jest naprawdę najwspanialsza kociczka pod słońcem
