Niunia i Tigra - Niunia od wczoraj za Tęczowym Mostem :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 22, 2006 20:06

:spin2: :dance: :spin2: :dance2: :spin2:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Śro lut 22, 2006 22:45

Chyba byłam za bardzo pesymistyczna w tych prognozach, bardzo proszę o wpis do wątku kropelkowego, na przykład dla niedowiarków, jeśli jeszcze tacy są na tym forum.

GRATULACJE!!!!, no i jak już stwierdzisz, że nadszedł czas, to - wynocha z Klubu!!!!! :D :D :D :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro lut 22, 2006 23:31

Oj, Iza, Ty chyba wiesz najlepiej jakie to uczucie rozpaczliwie pragnąć wypisać się z Klubu Trudnego Dokocenia :wink:
Ja na razie uchyliłam lufcik w oknie klubowej sali konferencyjnej i zaczerpnęłam świeżego powietrza :D
Jestem szczęśliwa jak wariatka, że nie każde ich spotkanie kończy się mordobiciem, warczeniem, prezentowaniem potrojonej objętości bocznej... Ale staram się nie zapeszać.
Na przykład po ostatnich kroplach miała miejsce zabawna sytuacja: Tigra siedzi obok kuchenki, Niuńka podchodzi i siada naprzeciwko. Wyraz jej oczu: "Baw się ze mną, baw!".
Tigra: "O co chodzi...? Yyyyy... Warknę sobie, tak tylko, no raz sobie warknę..."
Niunia: "Kocham Cię, kocham, zaraz sie poturlamy, co?!"
Tigra: "Głupia jakaś...? E, stanę sobie boczkiem, najeżę się, niech zobaczy że duża jestem... tak tylko..."
Niunia: "Uwaga, odliczam! 3-2-1-START!"
Położyła Tigrę jak zapaśnik pierwszej klasy. Tigra w parterze, ze zdziwienia nawet nie warknęła. Oswobodziła się, mętnym wzrokiem zmierzyła Niuńkę i odeszła w szoku :lol:
Ale potem coś im się znowu odwidziało i były chamskie łapoczyny o dość agresywnym wydźwięku :evil:

Ale, ale... co widzę... Spały jakiś czas razem na łóżku, w ZNACZNEJ odległości, oczywiście :wink: Potem Niuńka chciała się myć na podłodze, ale zaproponowałam jej toaletę obok Tigry na łóżku. Nie odmówiła :wink: Myły się, myły... [nie, nie siebie nawzajem, jeśli kiedykolwiek to zobaczę zapraszam wszystkich uczestników tego wątku na piwo :twisted:] Wiecie moi drodzy, jak kończę wieczór wyłączając komputer? Tigra zwinięta w pieroga śpi. Niuńka zwinięta w pieroga, DOTYKAJĄC KARKIEM TYŁKA TIGRY, śpi. Moje dwa nie znoszące się koty śpią pozostając w kontakcie futrzano-cielesnym.
Czego i Panstwu życzę 8)
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 23, 2006 9:12

:ryk: ...Ja wiedziałam, że tak będzie, ja wiedziałam... :lol: Jeszcze parę dni i dziewczyny będą :love:
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lut 23, 2006 10:52

Wspanialy watek, a Ty z jakim uczuciem i zaangazowaniem piszesz swoich kotach :1luvu:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw lut 23, 2006 10:53

Lepiej na piwo nie zapraszaj, bo zwalą się nie tylko zarejestrowani :D

Bardzo się cieszę, bardzo, bardzo. I jak powiem, a nie mówiłam, to niektórzy pomyślą, żem zarozumiała :D A tak poza tym, to świetnie czyta się te Twoje relacje :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lut 24, 2006 22:55

Ja tak w skrócie, bo ostatnie dni dość intesnywne, ale jutro będzie - mam nadzieję :wink: - nowa notka :D
Dziewczyny tarzają się razem już regularnie :dance: Żeby nie było tak dobrze, to wyznam iż 9 na 10 takich akcji (nie, nie liczyłam z kalkulatorem :wink: ) kończy się sykiem Tigry, z jednoczesnym przewróceniem się na plecki, warczeniem i zwiewaniem później gdzie pieprz rośnie (a gdzie on rośnie jeszcze dokładnie nie wiadomo, Tigra umie się zabunkrować :lol: ).

ALE: coraz częściej widzę wymianę buziaków 8) zazwyczaj przed jedzeniem :roll: nie wiem jak u Państwa, ale u mnie głodny ( :roll:) kot to kot o zerowym współczynniku agresji. Kiedy wyciągam puszeczkę, suche czy jogurt dziewczynki prawie wchodzą na siebie (a to ciekawe, jakoś wtedy żadnej nie przeszkadza namacalna bliskość tej drugiej :evil: ), obejmują, wymieniają "noski" lub liźnięcia... Z jednej miski/łyżeczki też potrafią jeść i jakoś nie zauważyłam ostatnimi dniami walenia jakiegokolwiek kotecka po ryju z tego powodu :twisted:
Oczywiście to co dobre mija po konsumpcji. Wtedy należy zrobić szczotę z ogona (=Niunia), nastraszyć dowolnie upatrzonego kota (mały mają wybór :roll: ) (=Niunia), przywalić mu po pysku łapą a'la wiatrak (=Niunia/Tigra), syczeć (=Tigra), warczeć (=Tigra) lub ryczeć jak zarzynane cielę (=Tigra).
Tak czy owak, drodzy Państwo, moje koty potrafią się już choćby na chwilę zapomnieć w walce, która przeradza się w zabawę 8) ma to swoje dobre strony (Tigra w szale zabawy zapomina, że ma warczeć, syczeć, walić po pysku bądź też uciekać), złe również (Niunia w szale zabawy traci jakąkolwiek delikatność i potrafi trzepnąć z radości Tigrą o drzwi bądź też zrobić z niej naleśnika. Nie chcecie wiedzieć jak wtedy reaguje Tigra :evil: ).
A ja odpoczywam... powoli się rozluźniam... zaczynam wierzyć, że moja decyzja była NA 100% słuszna... :wink: i teraz moim zmartwieniem staje się powoli jedynie Tigrowy chrapliwy oddech w chwilach ekscytacji i jej posapywanie kiedy się zdenerwuje...
Dziękuję Wam wszystkim za to, że byłyście/byliście (cinsio :wink: ) przy mnie w najtrudniejszych chwilach. Bądźcie przy mnie (a właściwie przy nas :wink: ) również teraz - kiedy być może uda nam się zacząć normalne życie, a nie nerwową wegetację... 8)
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 24, 2006 22:58

:D
Gosia a odrobaczałaś je w końcu?
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pt lut 24, 2006 23:05

Jeszcze nie, niestety, TOTALNY brak funduszy :(
myślę, że przyszły tydzień będzie lepszy, wtedy udam się do weta po tabletki, z tego co pamiętam pisałaś mi o Pratelu, prawda? A czy jest jakaś różnica między Pratelem a Drontalem (w sensie: istotna różnica? :wink: )?
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 24, 2006 23:27

Aha, małe post scriptum :wink:
Wczoraj spałam z nimi, i kiedy obudziłam się w nocy, okazało się, że Niuńka śpi na moim mostku, a tigra TUŻ OBOK NIEJ, PRAWIE PRZYTULONA, na moim brzuszku 8)
Do tego wczoraj Niuńka liznęła Tigrę w przelocie po grzbiecie (po zakończeniu swojej toalety), a dziś Tigra polizała Niuńkę po szyi (tak, zgadli Państwo, było to przed posiłkiem :roll: :twisted: ).
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 24, 2006 23:29

gocho80 pisze:Jeszcze nie, niestety, TOTALNY brak funduszy :(
myślę, że przyszły tydzień będzie lepszy, wtedy udam się do weta po tabletki, z tego co pamiętam pisałaś mi o Pratelu, prawda? A czy jest jakaś różnica między Pratelem a Drontalem (w sensie: istotna różnica? :wink: )?

Skuteczność tego pierwszego nie raz miałam okazję sprawdzić na swoich futrach, no i Drontal jest zdaje się droższy :roll:
Pratel to zaledwie 5zł za tabletkę, która wystarczy na obie kotki. Kup dwie tabletki podasz im znów po około 10 dniach.
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Sob lut 25, 2006 7:38

Dzięki :)
Pytam, bo kiedy odrobaczałam Niuńkę, w książeczce pojawiła się nazwa DRONTAL :wink: Ale zapytam o Pratel skoro radzisz.
No i .... pisząc "totalny", miałam na myśli "totalny" :wink: Tak to czasem bywa, na dzień dzisiejszy nie mam ani złotówki, więc niestety Pratel poczeka do poniedziałku-wtorku :oops:
Właśnie przyszłam jakiś czas temu dać laskom poranne suche. I co widzą moje oczy?! 8O Zapasy non stop 8O Niuńka ma tak wielką ochotę się turlać w ducie, że od jej energicznych rzutów Tigrą małej arystokratce powinna już dawno czaszka pęknąć :roll: Ale nie wnikam, same to sobie ustalą...
Tigra kwiczy i ryczy co jakiś czas, kiedy Niuńka majstruje przy jej szyi i ją poddusza. Ale nie pozostaje jej dłużna, bo kiedy się oswobadza, to nie zawsze ucieka, czasem rzuca się na Niuńkę sama i PRÓBUJE ją powalić. PRÓBUJE - ponieważ jest dużo drobniejsza od Niuni i raczej nie jest w stanie tego zrobić :evil:
Czasem syczy, czasem Niuńka robi szczotę z ogona, więc pewnie nie do końca ten regulamin zapasów został opracowany :wink: Ale najważniejsze, że są ze sobą w kontakcie, i że czasem inicjuje to Tigra. Oczywiście odnoszę wrażenie, że Niuńka przesadza, bo ile w końcu można się tarzać po ziemi? :roll: :lol: Tigra ma wyraźnie dosyć, bo czasem chce iść do kuwety, poprzechadzać się, pobawić się sama, a tu zawsze materializuje się Niuńka i spada na nią jak jastrząb :twisted:
Tigra ma wybitnie małe łapki i mały pyszczek jak na swój wiek i wagę. I nóżki ma takie wąskie, i ogonek... Wagę mają prawie zbliżoną, ale Niunine łapy są od Tigrowych dwa razy większe, o głowie i pysku nie wspominając... No i ten trójkątny subtelny pyszczek Tigry... TŻ mówi, że to rasowa arystokratka :lol:
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 25, 2006 22:37

U dziewczyn sobota minęła na zabawach i bójkach :lol: Zapasy można oglądać co chwila, tyle że nie trwają długo, ponieważ Tigra boi się uscisku Żelaznej Niuni i stara się jak najszybciej wroga uszkodzić :? Niuńka z uporem maniaka napada na Tigrę i zmusza do zabawy, po czym przez cały czas ma oczy zamknięte żeby Tigra jej ich nie wydłubała pazurami kopiąc ją w głowę lub waląc łapą :roll: Tigra niby syczy i nie chce, ale często sama prowokuje Niuńkę zaczajając się na nią i galopując przed jej pyskiem :twisted:
Ogólnie rzecz biorąc teraz już wiem jak to jest mieć dwa koty - tętent kocich kopytek to już stałe tło mojego życia :wink:
Jak daję im pastę odkłaczającą to z jednego palca - żadna nie strzela focha, jedzą zgodnie i często ich języczki się spotykają :lol:
Zazwyczaj nie mogą się dogadać z powodu odmiennych nastrojów i zachcianek - jak Niuńka jest pokojowo nastawiona i próbuje polizać Tigrę, to Tigra włącza wiatrak łapoczynowy. Jak Tigra dzisiaj próbowała kilka razy polizać Niuńkę po ogonie, to właścicielka ogona reagowała jawną wrogością :evil: Ale Tigra podeszła nawet dzisiaj do Niuńki na łóżku i zaczęła jej futerko wylizywać na grzbiecie 8O Niestety Niuńka zrozumiała to tradycyjnie jako sygnał do kolejnej brutalnej zabawy - po 2 sekundach Tigra była już podduszana, kąsana i pazurzona, skończyło się totalną klęską :roll:
Ale przynajmniej śpią na jednym łóżku z własnego wyboru, nie musze już przynosić jednej drugiej żeby się do siebie przekonywały. Teraz śpią grzecznie na łóżeczku, daleko od siebie, ale to nic. Niuńka zawsze spała na krawędzi, żeby mieć baczenie na mieszkanie, a Tigra od początku preferowała wtulenie się w kocyk i poduszkę najbliżej ściany. Tak więc wszystko gra :D
A ja jestem coraz bardziej szczęśliwa... :spin2:
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 25, 2006 22:51

no lepiej mieć kogoś serdecznie dosyć, niż być przerażonym na jego widok :lol: znaczy jest stanowczo lepiej coś mi się widzi.

my mamy dzisiaj Zente na trzecią, bo Mateusz do domu pojechał. Basma chodzi zainteresowana co to takie - oko zarośnięte, łape ma chyba jakąś bolącą a skace i bryka 8O Zenta do lgnie do Basmy bardzo, a ta ani jej nie gania ani nie bije.fucza tylko gdy mała zabardzo się zbliży.
za to Giga jest przerażona. ucieka, warczy, fucza :( mała chce się pobawić, a ta na to że ją rozerwie jak tylko się zbliży i łepek ukrencony :?

o piosie - tak mi dobzie 8)
http://cinsio.w.interia.pl/zenta_b1.JPG
a zeby jej kjowa buzi dala :x
http://cinsio.w.interia.pl/zenta_b2.JPG
nio - siśko moje, niomajnie sie wymyje wienc 8)
http://cinsio.w.interia.pl/zenta_b3.JPG
http://fotogalerie.pl/galeria/galeria_cinsio
Basma, Giga, oraz Zenta na placówce
ObrazekObrazekObrazek

cinsio

 
Posty: 363
Od: Czw sty 19, 2006 11:15
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Nie lut 26, 2006 14:19

Niedziela upływa kocicom równie leniwie jak sobota... 8)
Warczenie Tigry słyszę coraz rzadziej - najczęściej w momentach kiedy Niuńka nie czai że przegina ze skakaniem Tigrze na plecy i podgryzaniem ją w szyjkę :roll:
Syczenie... hmmm... ostatni raz słyszałam wczoraj? Przedwczoraj? :spin2:
Tarzają się prawie non stop. Oczywiście zazwyczaj z "inicjatywy" Niuńki :twisted: Ale jak już pisałam wcześniej, Tigra potrafi się tak rozkręcić, że i ona czasem rzuca Niuńkę na podłogę :lol:
No niestety Tigra drobniejsza i łapki dwa razy mniejsze, więc większych szans nie ma w momencie kiedy zabawa przeradza się w początek walki :evil: Ale spokojnie, spryciara umie się obronić :wink:
Dzisiaj widziałam jak Niuńka rzuciła się na Tigrę, unieruchomiła ją sobie jedną łapą przy szyi, a drugą przy brzuchu i zaczęła zawzięcie wylizywać Tigrze brzuszek 8O Tigra w ciężkim szoku zakwiczała się ze złości prawie na śmierć... :roll:
Ładnie razem wyglądają na parapecie - jedna pod jednym oknem poddaszowym, druga pod drugim, ogonki nerwowo drgają, bo gołębie non stop przelatują i siadają na gzymsie... :lol:
Fajnie też jest jak jedna z nich znajduje się gdzieś wyżej niż druga i próbuje tę drugą, niczego nieświadmową, walnąć łapą zwisając z góry... :lol:
Teraz śpią - Niuńka w kartonie na wieży, Tigra na kocyku na parapecie... Generalnie nie ma podziału na legowiska "moje" i "twoje". Wymieniają się pudełkami, czasem śpią razem na łóżku (ale to zazwyczaj wieczorem lub w nocy), widać też jeszcze preferencję Tigry do spania w najwyżej umieszczonym punkcie obserwacyjnym (=parapet) - tak na wszelki wypadek... :twisted:
I tak, dwa kotuchy, nawet i te dopiero powolutku się docierające, są lepsze niż telewizor... :lol: nie lubię i nie oglądam TV, służy mi jako podstawka pod drukarkę, tym bardziej wolę koci show... :wink:
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123, Nul i 44 gości