Fri pisze::oops: powiem mu dziś, że został okrzyknięty najprzystojniejszym rozpłaszczonym TransKotem dnia dzisiejszego
nie tylko dzisiejszego
Moderator: Estraven
Fri pisze::oops: powiem mu dziś, że został okrzyknięty najprzystojniejszym rozpłaszczonym TransKotem dnia dzisiejszego
Fraszka pisze:Z przyjemnością poczytałam o Arielce i też się wzruszyłam
Monika L pisze:Fraszka pisze:Z przyjemnością poczytałam o Arielce i też się wzruszyłam
dziękuje tyle dostałyśmy ciepłych słów dzisiaj
Nelly pisze:Monika L pisze:Fraszka pisze:Z przyjemnością poczytałam o Arielce i też się wzruszyłam
dziękuje tyle dostałyśmy ciepłych słów dzisiaj
No to jeszcze kilka![]()
Bardzo miło się czytało - tyle ciepła w tym wątku, a koteczka wspaniała.
Mam natomiast pytanie (przepraszam, jeśli jest to napisane, a przeoczyłam) kto to jest burnduk?
Monika L pisze: burunduk to wiewiórka kalifornijska ma na imię Pongo ,jest w pręgi umaszczenie podobne do kotki syn dostał ją na 6 urodziny od dziadków (aby nie męczył o psa czy kota) i tak im sie nie udało![]()
Klaudia pisze:Monika L pisze: burunduk to wiewiórka kalifornijska ma na imię Pongo ,jest w pręgi umaszczenie podobne do kotki syn dostał ją na 6 urodziny od dziadków (aby nie męczył o psa czy kota) i tak im sie nie udało![]()
czymże to Pongo sobie zasłużył, że brak go w podpisie?

Nelly pisze:Wiewiórka kalifornijska, achaa burunduk to oficjalna nazwa tak?
(no całe życie się uczę i tak gooopia umręwiadomo).
Czy Pongo jest wypuszczany do pobiegania luzem sobie? A jeśli tak, to wraca do klatki sam czy jest łapanka? czy na orzeszki go kusicie? Tak w ogóle, napisz coś o nim jeśli możesz. Tak wypytuję bo bardzo lubię poznawać towarzyszy nie kocich naszych kotów.
Dotarło do mnie, że jest wypuszcany, skoro syna obkładasz orzeszkami, ale jak wraca?
goska_bs pisze:Mizianki dla Kociej Mamy Ludzkich Dzieci
Czyta sie Wasz watek z usmiechem
A przy okazji widze ze nie tylko mnie koty przewrocily rozklad dnia do gory nogamito pocieszajace bo chyba nie zeswirowalam do konca
a jesli juz to w doborowym towarzystwie
iwona_35 pisze:Tak siedze teraz w pracy, czytam i stwierdziłam że gdybym nie miała kota po przeczytaniu tylu wspaniałych rzeczy napewno zaczełabym marzyć o takim przyjacielu![]()
Myśle że z tego byłaby wspaniała księżka dla tych którzy próbują namówić swoich partnerów na dokocenie się
Monika L pisze:iwona_35 pisze:kropka75 pisze: A do tego mam wyrzuty sumienia, jak jestem dłużej poza domem (wycieczka, basen, zakupy, wszystko jedno), a futra są same w tym czasie.![]()
Fajnie że o tym wspomniałaśbo sądziłam, że ze mna jest coś nie tak,tzn.sądziłam że głupieje na starość
![]()
![]()
A to dlatego ,że od momentu jak mamy koty to:
skończyły się wyjazdy w soboty i w niedzielę (mówię ,że mi sie nie chce)
Nie jeździmy na wakacje (mówie-te pieniądze lepiej wydać na kupno junkersa czy zrobić generalny remont)
a najlepsze sa wieczory zimowe,kiedy towarzystwo czeka aż będzie mogło ułożyć sie do snu na naszej kołdrze wtedy jestem tak zmęczona że ściele nawet o 18,00)
oj dziewczyny to chyba jakiś standart, my ciagle mielismy wypady ,niektórzy znajomi myslą że jesteśmy obrazeni, jak jedziemy to blisko i z kotą ,w domu były Andrzejki i Sylwester w małym gronie ,aby kotka nie była sama,pierwszy raz zrezygnowałam z balu, a dzieci na wakcje jadą nad morze i w góry ,a razem jedziemy blisko aby kotkę nie stresować jazdą, życie planujemy pod kotkę
kropka75 pisze:Monika L pisze:iwona_35 pisze:kropka75 pisze: A do tego mam wyrzuty sumienia, jak jestem dłużej poza domem (wycieczka, basen, zakupy, wszystko jedno), a futra są same w tym czasie.![]()
Fajnie że o tym wspomniałaśbo sądziłam, że ze mna jest coś nie tak,tzn.sądziłam że głupieje na starość
![]()
![]()
A to dlatego ,że od momentu jak mamy koty to:
skończyły się wyjazdy w soboty i w niedzielę (mówię ,że mi sie nie chce)
Nie jeździmy na wakacje (mówie-te pieniądze lepiej wydać na kupno junkersa czy zrobić generalny remont)
a najlepsze sa wieczory zimowe,kiedy towarzystwo czeka aż będzie mogło ułożyć sie do snu na naszej kołdrze wtedy jestem tak zmęczona że ściele nawet o 18,00)
oj dziewczyny to chyba jakiś standart, my ciagle mielismy wypady ,niektórzy znajomi myslą że jesteśmy obrazeni, jak jedziemy to blisko i z kotą ,w domu były Andrzejki i Sylwester w małym gronie ,aby kotka nie była sama,pierwszy raz zrezygnowałam z balu, a dzieci na wakcje jadą nad morze i w góry ,a razem jedziemy blisko aby kotkę nie stresować jazdą, życie planujemy pod kotkę
Jak fajnie, że nie tylko ja oszalałam.![]()
A macie jakąś mantrę na to, taką choć na kilka godzin?Bo ja się jutro wycieczkuję cały dzień i mam poważne obawy, że zamiast podziwiać piękno Czeskich gór będę myśleć o kotach.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, MB&Ofelia, muza_51 i 11 gości