Toffik,Tylda[*],Forest,Abby[*],Fuff,Łodełyk.DT-Radek i Ziuta

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 28, 2006 22:57

izaA pisze:Super, że się odezwałaś, zdjęcia śliczne 8) Skoro agresja Toffika zmalała, przede wszystkim wobec Was, to chyba dobrze...macie przecież Matyldę do myziania :D a skoro Toffik woli świeże powietrze i harce na trawniku...cóż, w końcu on był kotem wychodzącym, raczył bywać z Wami, ale skoro wybraliście tę małą "kulawiznę" to cały czas pokazuje Wam, co o Was myśli :lol: Posyłam głaski dla obu futerek 8)

Izo, masz dużo racji. Toffik stał się już typowym kotem przy domu. Wpada tylko na jedzenie. Ale to nie tak, że wybraliśmy Matyldę zamiast niego. Z tego co wiem jak jest teraz w miejscu z którego zabrałam Tyldę - najprawdopodobniej ona by tam nie przeżyła :( Kochamy oba kotuchy tak samo bardzo, wobec Toffika mam też dług wdzięczności - otworzył mi oczy i nauczył, że nie tylko współczuć ale też działać należy.
Jest na trzeciej buteleczce kropel, na arzie znowu ma pogorszenie. Zobaczymy co będzie dalej. Natomiast Tylda jak zwykle ok. W przyszłym tygodniu idziemy na kontrolne obglądanie kota. Muszę skonsultować z wetką rtg Tyldzi, ona wciąż kicha, kaszle i gulga, wciąż przełyka coś co stoi jej w gardle. Musze zobaczyć czy zalega jej to w zatokach czy w płuckach i jakoś to spędzić, bo już dość jej męczenia.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto sie 01, 2006 8:56

Wiecie co? Ja już nie mam siły.
Nie wiem co jest Toffikowi. Obczytałam wszystkie możliwe książki o kotach chyba, zrobiłam mu wszystkie możliwe badania /wszystko jest ok oprócz za niskiej ilości leukocytów niewiadomo dlaczego/. Nie umiem rozszyfrować o co Tofciowi chodzi :(
Jestem załamana, zrozpaczona, nie wiem co robić.
Matylda jest z nami już od pół roku. Czy to możliwe by on nadal był taki za nią obrażony??? I czy obrażenie się jego może mieć aż taką postać??? Ogólnie znowu wyprowadził się do piwnicy bo gównieże wybili okienko. Do domu przychodzi jeść i od razu ucieka na dwór. W domu rzuca się nam na nogi, syczy, warczy, jest agresywny. Na dworze mozna go pogłaskać, ba! nawet się z nim pobawić. Za nic w świecie nie chce położyć się do swojego koszyka który jeszcze niedawno tak kochał.
Przy probach zamknięcia go w domu kot płaczę, ryczy i jęczy i do tego jest bardzo agresywny. Dosłownie jakby nie mógł w domu wytrzymać a na dworze jest wszystko ok.
Będę się starała jak najszybciej wyprowadzić z domu z TŻetem i Tyldą. Ale czy trzeba aż takich środków by uspokoić kota???

Może ktoś z Was ma jeszcze jakiś pomysł??? Czy jest coś co mogę jeszcze zrobić???
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto sie 01, 2006 10:27

Krople Bacha?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sie 01, 2006 10:34

Pije już 3 buteleczkę, z trzecim zmienionym składem :(
Są minimalne poprawy czasem, ale na prawdę malusie i nietrwałe :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sie 02, 2006 10:38

Toffik już wogóle nie pokazał się w domu :(
Od wczoraj jest bądź na dworze, bądź w piwnicy.
Czy ja mam go przerzucić na psychotropy??? Ale co ja będę miała wtedy z kota? W sumie teraz też nic nie mam.
Czy zostawić go tak, jak sobie życzy? Kontrolować zdrowie, szczepić, karmić ale pozwolić mu żyć "na wolności"???
Nie wiem. Jestem załamana. Chce mi się wyć...

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon sie 07, 2006 0:10

Właśnie wróciłam z urlopu....Pati, ja wiem, że może to zabrzmi źle, ale może rzeczywiście Toffik wybiera wolność, za wszelką cenę...krople nie skutkują - na to wygląda :( a on...zwyczajnie dezerteruje...ja nie miałam na myśli, ze wy wybraliście Matyldę...ja pisałam to jakby tłumacząc - co on myśli...trudno coś doradzić na odległość, zrobiłaś chyba już wszystko, co możliwe...współczuję, naprawdę...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto sie 08, 2006 13:46

izaA pisze:Właśnie wróciłam z urlopu....Pati, ja wiem, że może to zabrzmi źle, ale może rzeczywiście Toffik wybiera wolność, za wszelką cenę...krople nie skutkują - na to wygląda :( a on...zwyczajnie dezerteruje...ja nie miałam na myśli, ze wy wybraliście Matyldę...ja pisałam to jakby tłumacząc - co on myśli...trudno coś doradzić na odległość, zrobiłaś chyba już wszystko, co możliwe...współczuję, naprawdę...


izO, powoli się z tym godzę, w prawdzie ciężko się żyje z taki terrorystą w jednym domu, ale cóż poradzić :) Mamy jeszcze cała butle nowych kropelek. Zobaczymy.

Z najnowszych wieści to pochorowała mi się Matylda. Dostała zapalenia dziąsła, łącznie z krwawieniem, do tego zapalenie drog moczowych i okazała się nadwrażliwa na zapodany jej antybiotyk. Ale już wszystko powoli wraca do normy. Znowu zaczyna szaleć i gryźć, nowy antybiotyk dziala i na dziąsło i na sioo :)

Jak zwykle, krewnych i znajomych Toffika i Tyldzi chciałabym zaprosić na aukcje dla podopiecznych kociarni w opolskim schronisku dla bezdomnych zwierząt. Dzieje się tam na prawdę baardzo źle.

Super kubek z kotami: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48086

Super magnes, oczywiście z kotami: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48083
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sie 11, 2006 16:27

a ja przeczytałam wątek
i trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze :)

wydaje mi się, że Toffik jednak woli słodkie słowo wolność
"wolność kocham i rozumiem..."
skoro z tym mu lepiej....

ale ja nie jestem kocim ekspertem - ja tylko u kotów mieszkam i pomagam im w prowadzeniu domu ;)

wanila

 
Posty: 6318
Od: Pon cze 13, 2005 16:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 25, 2006 15:27

czytam sobie Pati Twój wątek i troszkę mi przypomina sytuację u mnie w domu. Jest tylko róznica że Kola zamiast dworu wybrała łazienkę.
Jak w niej rezyduje to mozna ja pogłaskać czasem nawet wziąść na kolana... zabierając do pokoju jest duzo syków, warczenia ... a w pokoju 2 koty..
Krople Bacha nam pomogły na tyle, że Kolusia jest łagodniejsza.... co prawda syczy na innych, ale spokojniej sypia i je...
Więcej pomógł feliway no ale Ty stosowac raczej nie będziesz ... :wink:

A tak wogóle to co słychac u Toffika i Matyldzi :?:

Może już jakieś lepsze relacje między kotami :?: ...
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Nie cze 03, 2007 13:50

Mój wątek strasznie podupadł :wink:
Ale jestem tak zapracowana a każdą wolną chwilę staram się poświęcać schronisku, że moje własne futra "na forum" spadły na koniec końców.

A tyle się u nas zmieniło, tyle się dzieje. W miarę wolnego czasu, będę Wam opowiadać o tym jak Toffik doszedł do siebie a panna Matylda zrobiła się wyjątkowo wredną "panią na włościach" :wink:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie cze 03, 2007 13:57

czekam z niecierpliwością 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie cze 03, 2007 14:02

izaA pisze:czekam z niecierpliwością 8)


Kurcze, jak przyszło powiadomienie na skrzynkę, wiedziałam, że to Ty!!!!
"Stara miłość nie rdzewieje" jak to mówią :lol:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie cze 10, 2007 22:52

To ja z Włoch do Ciebie na wątek zaglądam...a Ty tylko tyle?...wieści czekam, fotki i te sprawy...jestem już w domu i się dopominać ostro będę...no dobra, choć kilka słóweczek...co i jak z Matyldą i całą resztą towarzystwa...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon cze 11, 2007 10:35

izaA pisze:To ja z Włoch do Ciebie na wątek zaglądam...a Ty tylko tyle?...wieści czekam, fotki i te sprawy...jestem już w domu i się dopominać ostro będę...no dobra, choć kilka słóweczek...co i jak z Matyldą i całą resztą towarzystwa...


:oops: No nie mam czasu, ganiam za własnym ogonem 8)

Ale dziś pracuje do 19.oo :? więc wieczorkiem postaram się coś skrobnąć :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon cze 11, 2007 11:40

Liczę na to... :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, muza_51 i 151 gości