ja ogółem mam pecha i z tego powodu też się boję brać następnego birmana... od dziecka marzyłam o hodowli i wystawianiu zwierząt. moje marzenie zdawało się spełniać w ubiegłym roku, kiedy wprowadziłam do domu własnie Aslanka (miał być super-wystawowy, najlepsze kocię z miotu), a w ostatnim miesiącu 2004 nabyłam rodowodowego psa. z Aslankiem mieliśmy zacząć w tym roku sezon wystawowy - i nie zdążyliśmy nawet... z Dragonem (psem) zaczęliśmy wystawiać się latem, za każdym razem wracaliśmy z medalem, wielokrotnie złotym - i co sie okazało? - dysplazja. rtg w grudniu 2005: z czerech łap, trzy poważnie chore
