Tom 12 Czajnik, Ninoczka, Matylda

Silverblue pisze:Odgracanie to u mnie trwa już prawie 2 lata, to chyba nie jest moja bajka

U mnie trzy lata :oops:

minęło.

Spoko, ja się cały czas odgracam. Po trochu. Nie ma się co spieszyć. Byle tylko nowe nie przybywało.

Ja już nawet nie wiem ile czasu się odgracam

. No cóż, byle do przodu.

Ja właśnie nie wiem, czy ja do przodu z tym :lol:

Wczoraj Matylda upolowała ćmę!

Brawo! Zjadła ją, czy zostawiła dla Ciebie?

U mnie też dziś było polowanie na ćmę, ale gdzieś w końcu zniknęła.

Brawo, Matylda! I jak, smakowała kotku ćma?

Zabrałam... jakoś mi to wybaczyła. Czy są trujące ćmy?

zuza pisze:Zabrałam... jakoś mi to wybaczyła. Czy są trujące ćmy?

Nie wiem. Ale lepiej, że zabrałaś.

Nie mam pojęcia, czy ćmy, te w Polsce, mogą być trujące. Moje pannice do tej pory pożerały wszystko, co złapały i im nie uciekło.

zuza pisze:Zabrałam... jakoś mi to wybaczyła. Czy są trujące ćmy?

Udało Ci się zabrać?

Wczoraj wieczorem u nas do pokoju z otwartego balkonu wpadła mucha. Wielka, obrzydliwa, brzęcząca.
Próbowałam ją unieszkodliwić gazetą, skacząc po krzesłach. Nic z tego. Po chwili mucha poleciała w stronę okna (zamkniętego) i tam Celinka nie dała jej szans. Upolowała i natychmiast zeżerła. :twisted:

Ćmy są pyszne! O ile udawało mi się czasem odebrać kotom muchę to ćmy nigdy nie oddały. Walczyły o zdobycz wszystkimi łapami, zębami, pazurami.

Udało mi się zabrać, bo przecież Matylda ucieka, jak idę. Uciekła, a ja ćmę wywaliłam.

zuza pisze:Udało mi się zabrać, bo przecież Matylda ucieka, jak idę. Uciekła, a ja ćmę wywaliłam.

Oddała Tobie, nic jej nie zabrałaś.
Tobiś jak przynosi (ptaki :placz:

albo myszkę) to też nam oddaje. Dajemy mu jakąś pychotę , dzięki czemu często udaje się żyjątko uratować.

Tom 12 Czajnik, Ninoczka, Matylda

Kto przegląda forum