Mami i pustka- żegnaj Cosieńko...

dziś na FB przeczytaląm, że aby zdjęcie z telefonu nie bylo takie niewyraźne, należy delikatnie stuknąć w ekran

. Jeszcze nie wypróbowalam, pól dnia spędzilam w poczekalni u pulmonologa, a potem zawsze jestem wykończona :oops:

Piekne.
A te uliczniki, to i tak wiadomo, gdzie przyleza

.

izka53 pisze:dziś na FB przeczytaląm, że aby zdjęcie z telefonu nie bylo takie niewyraźne, należy delikatnie stuknąć w ekran . Jeszcze nie wypróbowalam, pól dnia spędzilam w poczekalni u pulmonologa, a potem zawsze jestem wykończona

Stuknięciem w ekran wskazuje się punkt, w którym telefon ma ustawić ostrość (przynajmniej w teorii, bo np. mój potwierdza, że ustawił ostrość we wskazanym punkcie, a zdjęcie i tak jest nieostre).

Tak, tak, można pukać i pukać :mrgreen:

.
Według mnie, to trzeba puknąć większą sumę z konta i kupić bardzo dobry smartfon, niektóre są tak profesjonalne, że fotki można do National Geographic spokojnie wysyłać

.
Ale nic to, cieszymy się tym, co mamy.
Ja na przykład tym, że zimno sobie poszło i że mam dwie skorupy Fuji finepix s5600 :mrgreen:

, niedługo otworzę hurtownię. Karta pamięci podobno idzie :ok:

.
Macie takie coś bez czegoś co cieszy?

Oczywiście, np. dzień bez problemów, kot bez kaprysów, pieniądze bez podatku

czitka pisze:Tak, tak, można pukać i pukać .
Według mnie, to trzeba puknąć większą sumę z konta i kupić bardzo dobry smartfon, niektóre są tak profesjonalne, że fotki można do National Geographic spokojnie wysyłać .
Ale nic to, cieszymy się tym, co mamy.
Ja na przykład tym, że zimno sobie poszło i że mam dwie skorupy Fuji finepix s5600 , niedługo otworzę hurtownię. Karta pamięci podobno idzie .
Macie takie coś bez czegoś co cieszy?

Gwoli scislosci ZNAKOMITY fotograficznie Huawei P20 Pro (wiem, bo mialem) mozna teraz kupic - uzywany - za ok. 500 zl.
To nie jest malo, ale fotki robil naprawde dobre, to byl pierwszy smartfon, ktory sprawil ze przestalem wszedzie brac z soba lustrzanke, bo do "street foto" w pelni wystarczal.

ja sie ciesze, ze jutro sobota. W kazda sobote lece do prywatnej piekarni, kupuje bochenek ulubionego chleba, robie sobie twarozek z rzodkiewka (plus sol, troche pieprzu, troche jogurtu/smietany), smaruje tym chlebek... i de facto zzeram prawie caly bochenek

(zona tam ze 3 kromki moze skubnie). Uwielbiam to i sama mysl, ze juz jutro bede to wcinal wprawia mnie w dobry humor (specjalnie nie robie tego czesciej, zeby mi nie spowszednialo). Pod tym wzgledem jestem jak kot - lubie rytualy.

Ciesze sie, ze mam dobry humor, ze w rodzinie zdrowi, ze cieplo ale nie goraco, ze coraz dluzej jasniej.

Staram sie znajdowac sobie cos do cieszenia, bo generalnie jestem czarnowidzem i depresantem

I jakos to leci.

PS. Ale oczywistym jest, ze NALEZY stuknac palcem w to miejsce na zdjeciu, ktore chcemy miec ostre gdy focimy smartfonem. Bez tego aparat lapie ostrosc na tym, co uzna ze jest tego godne. Oczywiscie czasem i tak zdjecia wychodza nieostre, ale to pukanie znaczaco pomaga.

Lifter pisze:Ale oczywistym jest, ze NALEZY stuknac palcem w to miejsce na zdjeciu, ktore chcemy miec ostre gdy focimy smartfonem. Bez tego aparat lapie ostrosc na tym, co uzna ze jest tego godne. Oczywiscie czasem i tak zdjecia wychodza nieostre, ale to pukanie znaczaco pomaga.

no widzisz, a ja właśnie się tego dowiedziałam :oops:

Jest na FB takalokalna grupa Gdzieś w poznaniu i ludzie zamieszczają tam swoje foty, głównie starych kamienic, ciekawostek architektonicznych itp. No i ktoś zamieścił takie nieostre, a inny napisał o tym pstryknięciu. Dziś to wypróbowałam, efektu nie zdążyłam jeszcze obejrzeć, bo to na dużym ekranie chcę, a fotki przerzucę wieczorem.

Lifter pisze: Pod tym wzgledem jestem jak kot - lubie rytualy.

Ja w ogóle pod względem rytuałów jestę kotę. :mrgreen:

Każdy dzień powinien wygladać godzinowo tak samo i wszystkie odstępstwa od rytuału mnie wkurzają. Do tego stopnia, że jak TŻ jest w domu niespodziewanie w środku tygodnia - to ja się nie umiem odnaleźć :oops:

czitka pisze:Według mnie, to trzeba puknąć większą sumę z konta i kupić bardzo dobry smartfon, niektóre są tak profesjonalne, że fotki można do National Geographic spokojnie wysyłać .

no właśnie :!:

i mogłam takowego kupić na raty, zamiast brać szajs - też na raty w sumie, za dużo zawyżoną cenę

czitka pisze:Macie takie coś bez czegoś co cieszy?

ech, mnie dużo bezsensownych rzeczy cieszy, generalnie jestem optymistką. Ale - cieszy mnie, że mam płuca bez raka (póki co) - czyli coś bez czegoś :mrgreen:

. I że to jedno płuco wciąż pracuje, a drugie się nie pogarsza

Izka, cieszymy się razem z Tobą! :dance2:

!
I pokaż koniecznie te pukane zdjęcia, może masz niezależnie od pukania jednak całkiem dobry smartfon :ok:

.
Ja wczoraj pukałam klęcząc przed Piłką Nożną, wiedziałam o pukaniu, i pysio ma niestety nieostry bo mam smartfona z najniższej półki. Spróbuję dzisiaj jeszcze raz

Zrobię jakieś zdjęcie z pukaniem i bez pukania.
Lifter, puknij coś też i pokaż. Czym pukasz? To znaczy w co pukasz?

Mialem Huaweia P20 Pro i on robil takie fotki, jak go sie ladnie poprosilo.
W tym pierwzym wypadku mimo pukania ostrosc gdzies troszke uciekla.
I widac, ze to ladne "rozbeblanie" obrazu w tle to tylko sztuczka software, a nie prawdziwe, no ale...

A teraz mam nieco slabszego pod tym wzgledem Samsunga A53S ale tez daje rade.

Piękne, ostre zdjęcia, każdy włosek na Kropku widać! Ale to smartfonem z wyższej półki, tak?

Dla porownania

Zdjecie z lustrzanki (tu z 40-letnim radzieckim obiektywem wykreconym z Zenita, jesli ktos pamieta takie aparty). Recznie nastawialem ostroc i zlapalo na dupce, nie mordce, ale lubie to zdjecie.

Ta pani (a raczej 14-letnia dziewczyna) miala przyniesc na romantyczna sesje troszke bialego tiulu, ale ze nie miala to przyniosla... czerwona firanke. No i sesja troszke zmienila klimat. DOdam, ze nie ma tu jakis "photoshopów" poza tym ze podbilem barwy by podkreslic wampiryczny klimat i miala zrobiony odpowiedni makijaz. Wszystko robilo odpowiednie w tym momencie swiatlo slonca i miejsce sesji.

[zdublowane]

czitka pisze:Piękne, ostre zdjęcia, każdy włosek na Kropku widać! Ale to smartfonem z wyższej półki, tak?

Tak, tym P20 Pro, ale gwarantuje ze nawet tani smartfon zrobi podobnie ostre (choc moze bez rozmytego tla) zdjecie, gdy sie zlapie ostrosc na pyszczku.
Jest wieksza szansa na zdjecie nieostre itd. ale jak juz zlapie ostrosc, to jakosc bedzie podobna.

Tu jest nieco moich fotek

https://plfoto.com/uzytkownik.html

Sorry ze ci tyle tego nawtykalem do watku, ale fotografia to moje hobby i moglbym o niej gadac godzinami.

Ależ cała przyjemność po mojej i naszej stronie!
Jak się poruszać po tej zalinkowanej galerii? Gdzie są Twoje zdjęcia, bo się pogubiłam :roll:

.
Zenit oczywiście, że pamiętam! Gdy jeździliśmy po świecie, a było to dosyć dawno, to był to najlepszy dostępny nam aparat, oczywiście w pewnym reżimie finansowym. Pamiętam, jak z zazdrością czasem spotykaliśmy grupy turystów na przykład z Japonii, którzy trzaskali wszystko małymi compaktowymi aparatami bez żadnej kliszy :twisted:

. A my cały rok polowaliśmy przed wyprawami na filmy do Zenita i bardzo trzeba było oszczędzać, tylko 36 klatek..Potem wywoływanie i slajdy, na kolorową fotografię raczej nikogo nie było stać...
Bratu przed chwilą:
Obrazek

I wiem o co dodatkowo chodzi. Zdjęcia w smartfonie ostre, kontrastowe. Po przerzuceniu na stronę miau tracą jakby wyrazistość. Ostrość, pomimo pukania, taka sobie. To taka reguła?

A, faktycznie - w opcji SZUKAJ (u gory) wpisz lifter i wyszuka moje fotki.
Co prawda ulozone chronologicznie a nie tematycznie no ale...

Mialem Zenita od liceum, spsul sie potem ale z sentymentu nie wyrzucalem, a jak kupilem lustrzanke cyfrowa to sie okazalo, ze za pomoca specjalnej przejsciowki mozna z niego obiektyw podlaczyc. Mial swoj niepowtarzalny styl "rozbeblania" tla, inny niz wspolczesne szkla.

Mami i pustka- żegnaj Cosieńko...

Kto przegląda forum