Mysz'owe przygody następne

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 03, 2015 14:08 Re: Mysz'owe przygody następne

bulba pisze: Szeflera stoi u mnie pod oknem, ale od strony zachodnio-północnej, więc słońca nie ma wcale. Może to też niedobrze :roll:


To może od kaloryfera - często to jest przyczyna, że roślina się wyciąga za bardzo i gubi liście, bo jej za sucho i za ciepło. Wrzuciłam tu link wcześniej, że szeflera lubi wilgoć i zależy jaką masz - stanowisko jasne, nie bezpośrednio nasłonecznione, ale wyjątkiem jest ta szeflera pstra w plamki :) A ukorzenianie wychodzi też różnie, warunki są ważne. Ale najlepszy czas to wczesna wiosna, powinno się udać. Zawsze można wsadzić do wody te kikutki - to raczej pewna metoda :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 03, 2015 14:18 Re: Mysz'owe przygody następne

klaudiafj pisze:Zawsze można wsadzić do wody te kikutki - to raczej pewna metoda :)

Tak pewnie zrobię :wink: Poczekam do marca i ciaaach :D
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 03, 2015 14:43 Re: Mysz'owe przygody następne

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto lut 03, 2015 15:53 Re: Mysz'owe przygody następne

bulba pisze:
klaudiafj pisze:Zawsze można wsadzić do wody te kikutki - to raczej pewna metoda :)

Tak pewnie zrobię :wink: Poczekam do marca i ciaaach :D



A jeszcze jedno, wybaczcie, że ja się tak wtrącam o tej szeflerce jakbym wszystkie rozumy zjadła :oops: jak masz obawy o zetnij jedną, dwie gałązki i zobacz czy się uda ukorzenić, jak tak to potem resztę :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lut 03, 2015 17:08 Re: Mysz'owe przygody następne

Hej Słodziaki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Sylwunia takie czasy mamy, patologia się szerzy :roll:
Młodzi ludzie, a sobie życie marnują alkoholem. Najgorsze jest to, odbija to się później na całej rodzinie.

Fajne te formy 8O już wiem jak powstają skarpeciochy :mrgreen:


Myszaku słodki ale dobrze pod palemką :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto lut 03, 2015 19:08 Re: Mysz'owe przygody następne

Myszolandia pisze:
klaudiafj pisze:Jak to ogarniasz te cytaty wszystkie :D

A cytaty ?
Otwieram sobie drugą kartę z naszym watkiem i każdy cytat co na niego odpowiem,kopiuję na drugą kartę,po kolei,potem wracam i następny
Wydaje się ,że to masa roboty,a wcale że nie,idzie pręciutko,a wtedy wszystko jest w jednym miejscu i każdy sobie doczytuje,nie szuka w postach odpowiedzi dla siebie

Teraz Ci odpowiedziałam,to zaznaczam wszystko ,robię kopiuj i na drugą kartę ,wklej ,potem następny cytat pod Twoim,i tak dalej
Czekam aż się jeden fon naładuje i zaraz ściągnę zdjęcia z mojego fona :ok:
to ja ciut spóźniona, ale jeszcze jedną metodę posłowiem ;)

Poniżej okienka, gdzie się pisze odpowiedź jest "przegląd wątku", przy każdym poście (u góry postu) jest przycisk "cytuj"
I co najważniejsze, jeżeli zaznaczy się fragment tekstu i naciśnięciu "cytuj", to wkleja w okienko odpowiedzi dokładnie ten fragment jako cytat :mrgreen:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto lut 03, 2015 19:15 Re: Mysz'owe przygody następne

Cześć Myszki :D
Fajnię się bawi wędką na tym filmiku :mrgreen: i ten drapak.... ah piękny :D
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto lut 03, 2015 23:46 Re: Mysz'owe przygody następne

klaudiafj pisze:Hej Myszunie i Goście Myszuni :)

Lubie takie historie czytać, życiowe :) ... ach wzdycham, chciałoby się więcej napisać... Ja jestem z moim m. bo byłam w kompletnym dole, wszystko w życiu u mnie i Kitusi było już tak źle, że nie chcę o tym pisać na forum. Zanim go poznałam miałam narzeczonego długie lata i to była miłość mojego życia, ale śmierć nas rozdzieliła. Dlatego byłam sama. Świat mi się zawalił nawet nie wiecie jak bardzo. W domu rodzinnym doszły dodatkowe czynniki, których nie mogłam już znieść, ciągłe nerwy i strach. Byłam sama jak palec. I zjawił się m. I wcale nie zapałałam do niego miłością. Chciałam uciec z domu, w którym nie było dla mnie miejsca. A on był wykształcony i bez nałogów. Po czasie muszę stwierdzić, że pasujemy do siebie :) I w sumie powoli, powoli ale do przodu... M. kocha moje koty i Kitusia go pokochała, a ona bała się facetów, bo nie raz się zdarzyło, że mężulek mojej siostry ją kopnął lub straszył (a on z nami mieszkał). Już jest byłym mężem, ale takich sadystów hodują rodzice-myśliwi, zabierając dzieci na polowanie i tłukąc im do głowy swoje "mądrości".

Ah wybaczta Towarzystwo te smutne wycieczki :) Najważniejsze, że to za nami już długie lata :)

Co do szeflerki - jak ma badyle i na końcu liście młode to ja bym zrobiła tak - ale za miesiąc dopiero - Obcięłabym całkiem te patyki, a każdy podzieliłabym na dwie części - jedną z tymi listkami i jeden kawałek patyka bez niczego. Do nowej ziemi włożyłabym te patyczki i te z listkami i ukorzeniła nową roślinkę. Jam masz bulba długie patyczki i na końcu listki to na całej długości łodygi liście już raczej nie wyrosną. Ja tam nie cackam się z taką rośliną i ciacham i robię nową, młodą :) Ale że wyrosła za długa i łysa to też ma swoją przyczynę - może za dużo słońca?

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Aha, ten facet z tą szeflerką na pół pokoju był parę lat temu w teleekspresie w ludziach pozytywnie zakręconych :)

Po tych historiach wiemy,że łączą nas nie tylko koty,ale i samo życie,bo każda z nas nie miała łatwo,każda musiała przez coś przejść.Wiadomo,nie zawsze się chce o wszystkim pisać,już nie chodzi o to ,że to forum,ale sam fakt przywoływania wspomnień.
Ale na tyle ile napiszemy,jakoś tak lepiej na duchu,inaczej

Klaudio,to chyba najgorszy z możliwych momentów rozstania,można się pokłóćić,nawyzywać sobie,ale kiedy jest wszystko jak być powinno i nagle śmierć rozdzieli,to coś co rzadko człowiek się po tym potrafi podnieść
Naprawdę wielki szacun dla Ciebie,że się nie poddałaś po tym.Nawet nie próbuję sobie wyobrazić,co musiałaś wtedy przejść 8O
Dobrze,ze teraz masz M i sobie radzicie ,jesteście ze sobą na dobre i złe,wspieracie się.Teraz można rzec śmiało,masz nowy rozdział w życiu,nie,nowy tomik życia,lepiej pasuje

Tego mężulka Twojej siostry to jakbym ...... :evil: :evil: :evil:

Teleexpress rzadko oglądałam i oglądam,zazwyczaj przegapię,a jak robię 2 popołudniówki pod rząd,to już w ogóle

O tym dzieleniu szeflerki gdzieś czytałam,ale bałam się to robić,cięcia samych czubków byłam pewna
Ja w tej swojej mam jedną łodygę co u góry gęsto,a na dole łysawo,a dodatkowe łodygi po obcięciu wierzchołków,wyrosły na tych co są liście,dobreee :mrgreen:
bulba pisze:Dziękuję bardzo za rady :D Nie wiem, czy się odważę na takie radykalne cięcie. Kiedyś chciałam odmłodzić krotona i guzik mi z tego wyszedł. Kroton nie tylko się nie odmłodził, ale padł całkiem :? Szeflera stoi u mnie pod oknem, ale od strony zachodnio-północnej, więc słońca nie ma wcale. Może to też niedobrze :roll:

ja kiedyś też myślałam,że zmarnowałam krotona,stał z takimi zdezelowanymi liśćmi.Z jednej strony dobrze,ze nie spieszę się z wywalaniem kwiatów,co mi padają
I kiedyś tak siedziałam patrząc na niego i zrobiłam totalne ogołocenie z tych liści nie nadających się do niczego i podlałam,taką letnią wodą,gdzieś czytałam,ze lubi ciepło
Co paczam za jakiś czas ?,nowe liście,nowe łodygi.I teraz wywalił mi się taki,że musi teraz zupełnie osobno stać
kalair pisze:Hejka Mysiaczki :1luvu: , ale tu dzisiaj elaboraty! :lol:

ajtam,ajtam :mrgreen:
Czołem Gwiazdki :1luvu:
klaudiafj pisze:
bulba pisze: Szeflera stoi u mnie pod oknem, ale od strony zachodnio-północnej, więc słońca nie ma wcale. Może to też niedobrze :roll:


To może od kaloryfera - często to jest przyczyna, że roślina się wyciąga za bardzo i gubi liście, bo jej za sucho i za ciepło. Wrzuciłam tu link wcześniej, że szeflera lubi wilgoć i zależy jaką masz - stanowisko jasne, nie bezpośrednio nasłonecznione, ale wyjątkiem jest ta szeflera pstra w plamki :) A ukorzenianie wychodzi też różnie, warunki są ważne. Ale najlepszy czas to wczesna wiosna, powinno się udać. Zawsze można wsadzić do wody te kikutki - to raczej pewna metoda :)

bujam się w takiej szeflerce jak nie wiem co,co widzę taką jak jesteśmy w OBI,mam ochotę ją zgarnąć :oops:
Za jakiś czas spróbuję i ja swoją odmłodzić,ale to jeszcze,chyba,że z tej łysawej łodygi coś spróbuję na wiosnę
barbarados pisze: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
klaudiafj pisze:A jeszcze jedno, wybaczcie, że ja się tak wtrącam o tej szeflerce jakbym wszystkie rozumy zjadła :oops: jak masz obawy o zetnij jedną, dwie gałązki i zobacz czy się uda ukorzenić, jak tak to potem resztę :)

a wtrącaj się ile się da :ok: :ok: :ok:
Miraclle pisze:Hej Słodziaki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Sylwunia takie czasy mamy, patologia się szerzy :roll:
Młodzi ludzie, a sobie życie marnują alkoholem. Najgorsze jest to, odbija to się później na całej rodzinie.

Fajne te formy 8O już wiem jak powstają skarpeciochy :mrgreen:


Myszaku słodki ale dobrze pod palemką :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Hej Basikowo :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Ano niestety :( Jak tak patrzę potem na dzieci ,jak idą na spacer czy zakupy,tak mi ich wtedy żal
Zwłaszcza jak kiedyś słyszałam jak tatuś,chyba na kacu odzywał się do dziecka,to mi się gorąco zrobiło

Ha,jak sobie zażyczysz,to mogę CI całą produkcję skarpeciuchów napisać od A do Z :mrgreen:

Długo tak pod palemką leżała
charm pisze:
Myszolandia pisze:
klaudiafj pisze:Jak to ogarniasz te cytaty wszystkie :D

A cytaty ?
Otwieram sobie drugą kartę z naszym watkiem i każdy cytat co na niego odpowiem,kopiuję na drugą kartę,po kolei,potem wracam i następny
Wydaje się ,że to masa roboty,a wcale że nie,idzie pręciutko,a wtedy wszystko jest w jednym miejscu i każdy sobie doczytuje,nie szuka w postach odpowiedzi dla siebie

Teraz Ci odpowiedziałam,to zaznaczam wszystko ,robię kopiuj i na drugą kartę ,wklej ,potem następny cytat pod Twoim,i tak dalej
Czekam aż się jeden fon naładuje i zaraz ściągnę zdjęcia z mojego fona :ok:
to ja ciut spóźniona, ale jeszcze jedną metodę posłowiem ;)

Poniżej okienka, gdzie się pisze odpowiedź jest "przegląd wątku", przy każdym poście (u góry postu) jest przycisk "cytuj"
I co najważniejsze, jeżeli zaznaczy się fragment tekstu i naciśnięciu "cytuj", to wkleja w okienko odpowiedzi dokładnie ten fragment jako cytat :mrgreen:

To też jest sposób,tylko ja nieraz się w tym gubiłam,dopiero po zaznaczaniu nowego wersa ,ten cytat mi się ładnie wklejał,bo tak to było wszystko obok siebie :mrgreen:
W sumie to przyzwyczaiłam się do tego kopiuj wklej,ale może się przekonam i do tego ? hmmmm
Moli25 pisze:Cześć Myszki :D
Fajnię się bawi wędką na tym filmiku :mrgreen: i ten drapak.... ah piękny :D

Ona lubi się bawić z Pitongiem,potem była akcja zabawa z myszką,to była zabawa,skaczący 9 letni prawie kot ,jak półroczny kociak
A ja dzisiaj przycelowałam Misiaka na lodówce,allle foteczki mi wyjszły :mrgreen:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro lut 04, 2015 0:11 Re: Mysz'owe przygody następne

Ja się po tamtym nie podniosłam wtedy. To mnie zwaliło z nóg, do tego stopnia, że chciałam iść tam gdzie on. Dziś mnie ciary przechodzą, jak mogłam tak myśleć, przecież miałam Kitusię, co by z nią było... Ona przy mnie była zawsze, od 14 lat. Wtedy i w każdej złej godzinie. Łzy ciekną mi po policzkach z miłości do niej - KITUSIA! Moja najwierniejsza z przyjaciółek, moja miłość nieskończona :1luvu: :1luvu: Córka :) bo mam ją od dzieciątka :1luvu: Wątrobę bym jej oddała i dziś dziękuję Bogu, że jednak jestem. Dreszcze mam, kiedy myślę o tamtych wydarzeniach. Dopiero niedawno zamknęłam tamten rozdział, a Kitusię będę zawsze na rękach nosić za to, że jest taka wspaniała i tyle mi dała :) Już koniec, powiedziane, łezka puściła, teraz mam nowe życie a w nim nadal Kitusie :) Ona ma 14 lat a ma mieć co najmniej 22 - idziemy na rekord :D Nie wyobrażam sobie życia bez niej.

Cytaty muszę ogarnąć :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lut 04, 2015 0:23 Re: Mysz'owe przygody następne

klaudiafj pisze:Ja się po tamtym nie podniosłam wtedy. To mnie zwaliło z nóg. To miało jeszcze większy dramat i konsekwencje, o których nie chcę tutaj pisać. Moje przyjaciółki od dziecka okazały się fałszywe, tylko wyciągały moje dramaty i powtarzały innym. Pod względem przyjaciół zostałam sama jak palec. Była rodzina najbliższa. I jeszcze ktoś - ktoś dla mnie najważniejszy, kto mnie nigdy nie opuścił i nie zostawił i o tym kimś teraz myślę, a łzy ciekną mi po policzkach z miłości do tego kogoś - KITUSIA! Moja najwierniejsza z przyjaciółek, moja miłość nieskończona :1luvu: :1luvu: Córka :) bo mam ją od dzieciątka :1luvu: Wątrobę bym jej oddała i dziś dziękuję Bogu, że jednak jestem. Dreszcze mam, kiedy myślę o tamtych wydarzeniach. Dopiero niedawno zamknęłam tamten rozdział, a Kitusię będę zawsze na rękach nosić za to, że jest taka wspaniała i tyle mi dała :) Już koniec, powiedziane, łezka puściła, teraz mam nowe życie a w nim nadal Kitusie :) Ona ma 14 lat a ma mieć co najmniej 22 - idziemy na rekord :D Nie wyobrażam sobie życia bez niej.

Cytaty muszę ogarnąć :)

Oj,też nieraz niby przyjaciele pokazali jacy potrafią być,nir tylko wobec mnie,ale z obserwacji wnioskuję,dlatego zanim ktoś ma być moim przyjacielem,musi "przejść" wiele "testów"
Kiedyś niektórzy,co nazywali się przyjaciółmi,obrabiali tyłek,nie tylko mi,osobom też,co wiele by dla nich zrobili i robili,wymyślali cuda na kiju,jak np coś nie wypaliło,że to niby przez nich,niedopuszczenie do tego,ze akurat to z ich winy coś tam nie wyszło,tzw okręcanie kota ogonem,ale zaczełam ich w końcu olewać i tyla

:( jak napisałaś o Kitusi,wzruszyłam się......
Dzięki niej jesteś z nami i bardzo się cieszę,ze mogłysmy się tutaj spotkać,poznać,:1luvu:

Ja też niczego więcej nie pragnę,tylko,żeby nasza Misia była jak najdłużej zdrowa i doszła takiego wieku ....................

____________________________________________________________________________________________________________________________

Dla Was My Mijamor <3

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i buziaczki dla Naszych Gości :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro lut 04, 2015 0:28 Re: Mysz'owe przygody następne

:1luvu: :1luvu: :1luvu: O dziubusiu najukochańszy :1luvu: :1luvu: pysio takie słodkie :) Buziaczki też na dobranoc <cmok> <cmok>

Mężowi też mówiłam, że jak chce mnie wziąć to musi się liczyć z tym, że jestem w pakiecie :) I on sobie dla równowagi wziął Maciusia :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lut 04, 2015 0:31 Re: Mysz'owe przygody następne

wiedziałam kiedy wstawić te zdjęcia
Juz oczami wyobraźni widzę,Twój uśmiechnięty pysio od ucha do ucha :1luvu:

klaudiafj pisze::1luvu: :1luvu: :1luvu: O dziubusiu najukochańszy :1luvu: :1luvu: pysio takie słodkie :) Buziaczki też na dobranoc <cmok> <cmok>

Mężowi też mówiłam, że jak chce mnie wziąć to musi się liczyć z tym, że jestem w pakiecie :) I on sobie dla równowagi wziął Maciusia :)

No tak,równowaga w przyrodzie musi być :ryk: :ryk: :ryk:
Ty możesz z pakietem a łun nie ?
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro lut 04, 2015 9:42 Re: Mysz'owe przygody następne

charm pisze:to ja ciut spóźniona, ale jeszcze jedną metodę posłowiem ;)

Poniżej okienka, gdzie się pisze odpowiedź jest "przegląd wątku", przy każdym poście (u góry postu) jest przycisk "cytuj"
I co najważniejsze, jeżeli zaznaczy się fragment tekstu i naciśnięciu "cytuj", to wkleja w okienko odpowiedzi dokładnie ten fragment jako cytat :mrgreen:

Niby to znam, ale wydaje mi się jakieś trudniejsze. Nie wiem czemu nawet. Może dlatego, że trzeba jeździć myszą i szukać
Korzystam oczywiście z metody Sylwi :mrgreen:
Myszolandia pisze:Dla Was My Mijamor

Mysiaczku cudowny :1luvu: :1luvu:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Śro lut 04, 2015 9:44 Re: Mysz'owe przygody następne

Myszolandia pisze:
klaudiafj pisze:Ja się po tamtym nie podniosłam wtedy. To mnie zwaliło z nóg. To miało jeszcze większy dramat i konsekwencje, o których nie chcę tutaj pisać. Moje przyjaciółki od dziecka okazały się fałszywe, tylko wyciągały moje dramaty i powtarzały innym. Pod względem przyjaciół zostałam sama jak palec. Była rodzina najbliższa. I jeszcze ktoś - ktoś dla mnie najważniejszy, kto mnie nigdy nie opuścił i nie zostawił i o tym kimś teraz myślę, a łzy ciekną mi po policzkach z miłości do tego kogoś - KITUSIA! Moja najwierniejsza z przyjaciółek, moja miłość nieskończona :1luvu: :1luvu: Córka :) bo mam ją od dzieciątka :1luvu: Wątrobę bym jej oddała i dziś dziękuję Bogu, że jednak jestem. Dreszcze mam, kiedy myślę o tamtych wydarzeniach. Dopiero niedawno zamknęłam tamten rozdział, a Kitusię będę zawsze na rękach nosić za to, że jest taka wspaniała i tyle mi dała :) Już koniec, powiedziane, łezka puściła, teraz mam nowe życie a w nim nadal Kitusie :) Ona ma 14 lat a ma mieć co najmniej 22 - idziemy na rekord :D Nie wyobrażam sobie życia bez niej.

Cytaty muszę ogarnąć :)

Oj,też nieraz niby przyjaciele pokazali jacy potrafią być,nir tylko wobec mnie,ale z obserwacji wnioskuję,dlatego zanim ktoś ma być moim przyjacielem,musi "przejść" wiele "testów"
Kiedyś niektórzy,co nazywali się przyjaciółmi,obrabiali tyłek,nie tylko mi,osobom też,co wiele by dla nich zrobili i robili,wymyślali cuda na kiju,jak np coś nie wypaliło,że to niby przez nich,niedopuszczenie do tego,ze akurat to z ich winy coś tam nie wyszło,tzw okręcanie kota ogonem,ale zaczełam ich w końcu olewać i tyla

:( jak napisałaś o Kitusi,wzruszyłam się......
Dzięki niej jesteś z nami i bardzo się cieszę,ze mogłysmy się tutaj spotkać,poznać,:1luvu:

Ja też niczego więcej nie pragnę,tylko,żeby nasza Misia była jak najdłużej zdrowa i doszła takiego wieku ....................

____________________________________________________________________________________________________________________________

Dla Was My Mijamor <3

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i buziaczki dla Naszych Gości :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Obrazek

Jaka rozmarzona kicia :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Czołem Mysiaki! :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2015 9:47 Re: Mysz'owe przygody następne

Słodka kiciunia <3 :)
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 47 gości