kocia_mendka pisze:Drapak świetnyTen hamaczek szczególnie mnie rozczulił, muszę pokazać mojemu mężu, może da się skusić i dorobi do naszego drapadełka takie coś, jest szansa,że koty będą w nim spały zamiast jak dotychczas polegiwać na mojej głowie i odcinając mi dopływ powietrza
![]()
Marzenie... Pysia śpi na hamaczkach, gdy ja jestem "na chodzie". Gdy usiądę, natychmiast jest mru... mru... i kicia już wędruje z półeczki na półeczkę, potem hop na podłogę, potem hop na kolana i hop na ramię. Przeważnie robi mi okład na serce, tylko muszę dupinkę podtrzymywać, bo zjeżdża, albo tworzy bury golf wokół szyi.

kocia_mendka pisze:A fotel? A jechał sęk fotel,ważne,że kotełki mają na czym pazury ostrzyć. Z utęsknieniem czekam kiedy załatwią w ten sposób moją wersalkę, miałabym powód do kupienia nowejA znalazłam sobie prześliczny narożnik, taki jak zawsze chciałam, nawet nie musiałabym czekać na obicie, jak raz w sklepie stoi takie, jak mi pasuje, w cudownej, mysio popielatej mikrofzie. A do tej pory małżowin wydziwiał,że na wacka mi nowe spanie, przecież wersalka jest w doskonałym stanie, szkoda kasy. Dlatego pod żadnym pozorem nie gonię kotów kiedy szorują pazurami po obiciu. No dobra, robię to ale tylko wtedy kiedy małż jest w domu
No wiecie,żeby pozory zachować, c` nie ?
Może jest jakiś sposób, żeby koty nasiusiały w wybrane miejsce? Albo może jakiś mokry paw? Tak, żeby został intensywny zapach...