Moje koty XV. Gdy budzi się potwór :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 24, 2014 17:33 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

O rany, ale mieliście dzień.
Dobrze, że mama cała, szkoda, że nie zgodziła się na ten szpital, jeden dzień by wytrzymała, zrobiliby jej wszystkie badania w jednym miejscu, mniej by się zmęczyła. No ale mama dorosła, ma prawo o sobie decydować, moja póki miała siłę unikała służby zdrowia jak ognia.
Co do tej koszmarnej dopłaty - sprawdź czy nie ma pomyłki gdzieś przy odczycie. Mojej sąsiadce zamiast za 50 m3 policzono za 500 m3!
U nas przez ponad 20 lat była ciepła woda "miejska" (podgrzewana w pobliskiej fabryce papieru) i szlag mnie trafial, bo leciała letnie, trzeba było dłuższy czas spuszczać, żeby poleciała dobrze ciepła. Nie pomagały skargi ni zażalenia. Od kilku lat mam w bloku własne piece gazowe do CO i podgrzewania wody. Woda jest odpowiednio ciepła (dobrze ciepła, nie da się jej uzywać samej), zużycie jest mniejsze i wszyscy zadowoleni. Ludzie u nas też różni, ale specjalnych oszołomów nie ma, poza tym zarząd wspólnoty jest OK. Teraz odkąd jestem sama płacę miesięcznie 550 zł (za 48 m2), no ale w naszym kurorcie woda i ścieki maja cenę najwyższą w kraju a większość tej kwoty stanowią opłaty za media :mrgreen:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw kwi 24, 2014 22:06 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

Każdy chyba przerabiał porąbanych sąsiadów, ale u mnie to jakieś ekstremum jest?
Szczęśliwie żarówek chociaż nie wykręcają :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 24, 2014 22:10 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

Czasem jeszcze utłuką.
Zimą prąd mnie kopnął jak sięgnęłam, żeby żarówkę dokręcić i trafiłam łapą na gołe żarówkowe trzewia pod napięciem :mrgreen:

Btw, żebyś widziała jaką hodowlę prusaków mieliśmy na piętrze u jednej fleji :evil: Na szczęście już się wyniosła.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2014 23:04 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

I komunikat zdrowotny koci.

Z Buraniem byłyśmy dzisiaj na kontroli, przytył :1luvu: 30 dkg, futerko ładne, generalnie więcej kota w kocie. Niestety coś tam się dzieje na skórze, pobrał mu pan doktor zeskrobinę na badanie grzyba i materiał na bakteriologię. Wynik bakteriologii w sobotę, wynik grzyba za 2 tygodnie do miesiąca, grzyby wolniej rosną, wcale jak nie po deszczu :twisted: W połowie maja robimy pełne badania, powtarzamy testy i trzymamy kciuki, że się Buraniowi udało pozbyć paskudztwa.

U pana doktora był też Druid. Kontynuujemy antybiotyk chociaż doktor nie był zadowolony, że koledzy mu podali. No ale jak już podali to trzeba serię dokończyć. Drusia despekt spotkał okrutny w postaci lewatywy. Ale po lewatywie ładnie wydalił kilka twardych bobków z włosami, które mu zalegały w brzuszku. Pan doktor powiedział też coś, co Justyn skrzętnie ominął uchem. Myślałam, że omijać można tylko wzrokiem, ale jednak nie, uchem też. (Od tego ustępu Slonko_łodz nie czyta!)
Bo Drusik ma takie tendencje do zakłaczania, okresowo mu się to zdarza. Owszem, jego specyficzne futro jest jedną z przyczyn, ale zakłaczeniu sprzyja nadwaga, niestety Księżyc syn Księcia ma nadwagę :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 24, 2014 23:06 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

felin pisze:Czasem jeszcze utłuką.
Zimą prąd mnie kopnął jak sięgnęłam, żeby żarówkę dokręcić i trafiłam łapą na gołe żarówkowe trzewia pod napięciem :mrgreen:

Btw, żebyś widziała jaką hodowlę prusaków mieliśmy na piętrze u jednej fleji :evil: Na szczęście już się wyniosła.

Idź precz szatanu! Jeszcze tylko tego mi brakuje :twisted:
Taaak, jeszcze wykręcania żarówek :x Ktoś uporczywie petuje na klatce schodowej, nie wiem kto, nie rozumiem zjawiska. No ale wolę pety niż prusaki, mimo wszystko
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 24, 2014 23:25 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

casica pisze:Z Buraniem byłyśmy dzisiaj na kontroli, przytył :1luvu: 30 dkg, futerko ładne, generalnie więcej kota w kocie. Niestety coś tam się dzieje na skórze, pobrał mu pan doktor zeskrobinę na badanie grzyba i materiał na bakteriologię. Wynik bakteriologii w sobotę, wynik grzyba za 2 tygodnie do miesiąca, grzyby wolniej rosną, wcale jak nie po deszczu :twisted: W połowie maja robimy pełne badania, powtarzamy testy i trzymamy kciuki, że się Buraniowi udało pozbyć paskudztwa.

Poważnie? Nie wiedziałam, a niedawno Felixowi robiłam posiew, bo sobie jedną piętę wyskubuje :evil:
Wynik był po tygodniu, ale może powinnam powtórzyć (skubie dalej) :?
Tylko, że to kurna sporo kosztuje :evil:

edit: Barnaba mi niedawno się przytkał kulką z kłaków; wymasować się udało na szczęście, ale latał po chałupie i smrodliwe "pieczątki" zostawiał na wszystkim :roll: Nie jest za gruby; ma falbankę pod brzuchem, ale reszta nieotłuszczona.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2014 23:29 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

Nie uważacie, że pogrubienia w cytatach kiepsko widać?

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 25, 2014 6:18 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

Noo, nieźle, nie wiem, co powiedzieć... W każdym bądź razie gratuluję umiejętności korzystania z gorącej, miejskiej wody i nie parzenia się :twisted:
Czy ludzie już naprawdę pogłupieli zbiorowo? Myślałam, że tylko mnie otacza kupa oszołomów...

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt kwi 25, 2014 8:01 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

Ja się w tym sezonie nie splamiłam włączeniem ogrzewania, co tradycyjnie wyrówna mi z nawiązką zbyt duże zużycie wody albowiem jestem wielką miłośniczką kąpieli :mrgreen:
Ale ja mam junkersa, jak wszyscy na Starym Mieście. To znaczy, niektórzy przerobili sobie na prąd, ale ciepłej wody z sieci nie mamy. Mieszkanie mam środkowe i południowo-zachodnie, wokół same staruszki, które grzeją na potęgę, więc mam luzik. Trzeba najmniej 10' na minusie, żebym zareagowała. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt kwi 25, 2014 8:06 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

No, zima łagodna była ale poniżej dwudziestu parę razy temperatura spadła. Ja mam mieszkanie narożne, ciepłe aczkolwiek poprzednia właścicielka porobiła sztuczki z oknami i trochę przez nie duje, porządne mam w sypialni bo te już sama wymieniałam. Ogrzewanie grzało ale bez przesady.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt kwi 25, 2014 15:59 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

Ja przepraszam, ale już jestem w paranoi wyjazdowej, bo jednak twardo na urlop udać się zamierzam i mam nadzieję, że mi się uda.
Zgubiłam dwie pary spodni 8O :o Nie mam koncepcji żadnej.
Idę się zbierać do roboty, z naciskiem na zbierać :x
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 26, 2014 7:40 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

Znalazłam spodnie :lol:
Tak, w ferworze przygotowań zapomniałam, że oddałam je do pralni :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 26, 2014 15:30 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

Właśnie wyprawiłam moją mam na zasłużony wypoczynek do Polanicy.
Dobrze, że ma samochód z dużym bagażnikiem :lol:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 26, 2014 17:10 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

felin pisze:Właśnie wyprawiłam moją mam na zasłużony wypoczynek do Polanicy.
Dobrze, że ma samochód z dużym bagażnikiem :lol:


Mame w bagazniku wozisz? :P
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4817
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 26, 2014 17:23 Re: Moje koty XV. A koty nie życzą sobie mojego urlopu

casica pisze:Ja przepraszam, ale już jestem w paranoi wyjazdowej, bo jednak twardo na urlop udać się zamierzam i mam nadzieję, że mi się uda.
Zgubiłam dwie pary spodni 8O :o Nie mam koncepcji żadnej.
Idę się zbierać do roboty, z naciskiem na zbierać :x


Rockn'an'rolll Katarzyno :mrgreen:

Na pewno do tej pory znalazłaś wszystko, co trzeba 8)

To URLOP ma być, a nie kara za grzechy :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 26 gości