Królowa Sasza i król Forest.

To fakt, zdjęć nigdy nie za dużo

Piękne macie te koty ... Halinka - urocza z tym wystającym języczkiem :love:

Saszeńka - to taka kocia dama :love:

A Forest .... nie mogę oczu nacieszyć jego wyglądem, wspaniały, wielki z niego kot, pięknie obrasta sierścią :love:

za dobre wyniki i zdrówka całej trójki :ok:

Skoro Ciocie oglądają to dziś będzie taśmowo :twisted:

Kotina dziękujemy za kciuki, przydadzą się :kotek:

.

Tak więc zaczynamy

Na początek Halina z Forestem. Raczej córka z ojcem niż zakochana para :p. Super się dogadują, Halina wyjada Forkowi z miski. Wylizuje mu kryzę, bo wyżej nie sięga

. Forest jak to Forest (oaza spokoju) cierpliwie znosi, młodocianą.
Obrazek

Głodzille!
Obrazek

Forciu z pańciem

Dream team.
Obrazek

Królowa Sasza, czasem ma chwile szaleństwa

Na deser słodka Halinka

Halina złapana pod kocem...
Obrazek

Poduszkowa księżniczka

Dużoooo się nazbierało :kotek:

, ale ja się nie potrafię zdecydować na trzy, więc Ciocie muszą oglądać wszystkie

Super fotki! Ale na trzecim zdjęciu Forek ewidentnie przedrzeźnia Halinkę :wink:

Zdjęcia jak zwykle ZACHWYCAJĄCE :ok:

Kociaki przecudne :1luvu:

Nie , no - Halina z tym wypadającym jęzorkiem wymiata, napatrzeć się nie mogłam :love:

tak mniej więcej wyglądam oglądając Wasze plaskate
- mniej, bo nie mam (jeszcze) czarnego futra na pyszczku
- więcej, bo kształyt ślepi mam podobne
... mry!

mamamariana pisze:Super fotki! Ale na trzecim zdjęciu Forek ewidentnie przedrzeźnia Halinkę

ale tylko wtedy jak jest głodny

Farcia pisze:Zdjęcia jak zwykle ZACHWYCAJĄCE
Kociaki przecudne

Dziękuję bardzo!

izka53 pisze:Nie , no - Halina z tym wypadającym jęzorkiem wymiata, napatrzeć się nie mogłam

Musze przyznać, że Halina deklasuje pozostałą dwójkę w byciu klasycznym kotem

. Wiecie... mizianki, baranki, przytulanki, spanie pod kołdrą lub na mojej głowie, kocie głupawki, niekończąca się energia oraz otwartość w stosunku do obcych. Przy pozostałych dwóch ozdabiaczach kanapy z tym "wypadającym jęzorkiem" rzeczywiście WYMIATA. I przede wszystkim przekonała do siebie wszystkie osoby, które na zdanie "mamy trzeciego kota" zareagowały negatywnie :twisted:

ewa_mrau pisze:
tak mniej więcej wyglądam oglądając Wasze plaskate
- mniej, bo nie mam (jeszcze) czarnego futra na pyszczku
- więcej, bo kształyt ślepi mam podobne
... mry!

Ewa my też

. Na żywo są jeszcze fajniejsze.

A z najnowszych wiadomości zdrowotnych... Forest od trzech dni wymiotuje i ma biegunkę. Po konsultacjach z Pania Doktor podajemy tabletki. W Forestowej diecie to już norma bo dziennie dostaje 6 dawek... Na szczęście nie robi z tego problemu i grzecznie wszystkie przyjmuje. Apetyt ma standartowy (czyt. duuuży), więc mam nadzieję, że jego żołądek się nie zbuntuje.
Reszta odpukać "okazy" zdrowia. Saszkowy pęcherz na razie ucichł. Z Haliną w przyszłym tygodniu jedziemy na badanie krwi, po kuracji na wątrobę. Najbardziej ciekawi mnie fakt, ile kilogramów Halinkowego ciałka wskaże waga

. Wyjściowo było 2,5 kg.

-------------------------------Buziole Świąteczne!
... potęga Photoshop'a ->

---------------------
... mry!

monmar pisze:

Halina

Jakie one wszystkie piękne!
Co to miłość robi z kotami :spin2:

Tylko o Foreścika się martwię i wielkie kciuki trzymam :ok:

Monmar

uzależniłam się od tych Twoich pięknot :love:

Ciągle oglądałabym ich fotki - cudne je robisz :ok:

Jak tam zdrówko Foresta ?

ruru pisze:
monmar pisze:

Halina
Jakie one wszystkie piękne!
Co to miłość robi z kotami

Tylko o Foreścika się martwię i wielkie kciuki trzymam

No z Haliną to jest taka miłość na maksa, że aż sobie jej sama zazdroszczę :twisted:

Kot ideał to mało powiedziane.

Kotina pisze:Monmar
uzależniłam się od tych Twoich pięknot
Ciągle oglądałabym ich fotki - cudne je robisz

Jak tam zdrówko Foresta ?

Dziękuję bardzo :oops:

A z Forestem lepiej... po 5ciu dniach nifuroksazydu biegunka z grubsza przeszła ale nadal nie jest idealnie. Od czwartku tylko raz wymiotował. Stan ogólny Foresta oceniam na dobry. Dziś idziemy z Haliną na kontrolę i krew, więc przy okazji zapytam się czy mu dawać dalej te tabsy. W przyszłym tygodniu Forest ma krew pod kątem nerek i już się boję na myśl o wynikach... ale trzeba być dobrej mysli :ok:

Dzień Dobry wszystkim Ciociom :kotek:

Dawno nas nie było a tu się znowu dużo zdjęć nazbierało. Na początek dobre wieści. Wyniki badań krwi Haliny wyszły pięknie. Wątroba zdrowa. Halina szczęśliwa. Jest idealnie.
Teraz trochę gorsze. Dziś jedziemy z Forestem na krew pod katem nerek. Biegunka i wymioty przeszły ale Forest zaczął się znowu ślinić... Pani Doktor będzie musiała mu zajrzeć do pysia.
A teraz więcej fotowiadomości

Na początek cała trójca na jednej focie. Włochate relacje można nazwać słowem poprawne. Cookie z Forestem miała od zawsze dobre i w tym temacie bez zmian. Natomiast znajomość Cookie z Saszą cały czas idzie w coraz lepszą stronę. Sasza pogodziła się już chyba z faktem, że nie jest jedyna. Ganiają się z Haliną wieczorami ale raczej dla zabicia czasu niż z agresji. Przechodzą już obok siebie obojętnie. Na mój gust jest okej. Na mnie Saszka już chyba też się odbraziła bo zaczęła spać z nami na łóżku i nie ucieka obrażona jak chce ją pogłaskać.
Obrazek

Cookie z Forkiem z jednej miski. A w zasadzie to Cookie wyjada z talerza Forka.
Obrazek

Domowe ujęcia

Jakież było moje zdziwienie gdy ujrzałam ten obrazek. Dziewczyny razem...
Aha Halina po ostatniej wizycie u Pań Doktor waży 3,5 kg, czyli tyle samo co Sasza. Wielkościowo też będę takie same. Teraz dopiero widać ile Saszka ma futra