Czarno Widzę.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 15, 2015 17:35 Re: Czarno Widzę

Tez jestem fanem Kotka o Niezbyt Duzym Rozumku, z przyczyn oczywistych - mam rownie bystrego acz mniej miziaczkowego czarnego lotra.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 15, 2015 20:08 Re: Czarno Widzę

Obrazek

Czułości przed wyjsciem z pracy :twisted:
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro gru 16, 2015 18:43 Re: Czarno Widzę

Elżbieta ma samo dobro w oczach ;)
cudne masz te czarne kotki :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10706
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Czw gru 17, 2015 0:29 Re: Czarno Widzę

Tak, tak - to "samo dobro" tylko czekało, zeby Kotkowi grzywkę przeczesać. Była wkurzona, bo Kotek pozwolił sobie na lizanie jej po głowie. Zgroza!

Kiedy wracamy z pracy Kotek pędzi do pokoju Bapci, żeby sprawdzić, czy drzwi jej sypialni są otwarte czy zamknięte i czy uda mu się wleźć na jej tapczan. Pędzą oboje - Bapcia, żeby drzwi zamknąc, Kotek, żeby wpaść do sypialni przed nię :D Hmmm, pędzą...
Kończy się tym, że sypialnia zostaje zamknięta i Kotek ląduje na kanapie przed telewizorem w pokoju Bapci. I wchłaniają oboje wszystkie kolejne seriale. Myślę, że w pracy bardzo mu tych seriali brakuje.
Kiedy przychodzi pora snu któreś znas idzie po niego i marudzącego pod nosem turla do naszej części mieszkania. Oczywoście, kot czeka kiedy Bapcia bedzie szła z łazienki i próbuje w drzwiach staranować ją i jednak zakraść się do sypialni. Ciekawe, jaki jest tam magnes koci. Może żyła wodna, która przebiega pod oknem?
Dziś Bapcia po skończonym seansie i lekturze kryminału wstała i jak zwykle zawołała: niech ktoś zabierze stąd kota. Ale że każde z nas było czyms zajęte, więc trochę ociągaliśmy się ze spełnieniem rozkazu. Kiedy już się zebrałam i wstałam zobaczyłam Kotka smętnie opuszczającego pokój.
Zrobił to sam, bez niczyjego popędzania. No bo skoro Bapcia jak zwykle kazała...

Co przypomnało mi koty mojej Babci, jeszcze z czasów dzieciństwa.
Wieś, lato, sobota, wieczór. Przyjechaliśmy do Babci, w kuchni spały martwym bykiem dwa kocury: Micek (zawsze jakiś kot w rodzinie nazywał się Micek, ja miałam dwa) i Puszek. A że Babcia miała w planach niedzielny rosół więc poszła materiał na rosół złapać, ale przed wyjsciem powiedziała - zaraz coś zobaczycie.
Wyszła przed dom i zawołała z podwórza do Dziadka: - Tadek, gdzie jest ta mała siekiera?
W tym momencie oba koty zerwały się na równe nogi i oba wyskoczyły przez okno. Stanęły pod pieńkiem i zaczęły się głośno domagać należnego haraczu - głowy i wątpi z koguta.
Takie nieuczone wiejskie koty.
Ostatnio edytowano Czw gru 17, 2015 12:59 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw gru 17, 2015 12:24 Re: Czarno Widzę

A propos ostatniego akapitu - wyraznie wybredny kot :)

https://www.facebook.com/RedneckRepairs ... 7/?theater
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 17, 2015 12:56 Re: Czarno Widzę

Szkoda, że lajków nie można tu dawać! Hahahaha :D :D :D
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie gru 20, 2015 23:21 Re: Czarno Widzę

Pierwsi goście świąteczni juz są - wczoraj przywieźliśmy z Krakowa obie kocice, Rysię i Szprotkę.
Trochę bałam się drogi, bo o ile Rysia całą drogę grzecznie siedzi w swojej wiklinowej budce, to Szprotka reaguje na jazdę w samochodzie nie najlepiej. Najpierw jest śmieszne ajajajajaj, a potem jest mniej smieszne sranko, sikanko albo żyganko. Albo wszystko jednocześnie... A sprzątanie budki w trakcie jazdy po autostradzie to niezły hardcor. Z tego też powodu nie zabraliśmy do Krakowa Kotka - ostatnio miś lubi ponarzekać podczas jazdy samochodem, na szprotkowe ajajajaj Rysia zazwyczaj odpowiada z budki żałosnym miauuuuuu - mogła z tego wyniknąc podróż z tych bardziej interesujących.
Ale nie wynikła - Rysia przespała oczywiście te dwie i pół godziny spokojnie w budce przytulona do Pana Potwora, a Szproteczka wyciągnęła się na moich kolanach na zabranej z domu poduszce i tylko czasem wstawała, przeciągała się i patrzyła na światła za oknem.

Kotek zaś został z Bapcią - wprawdzie powinien rano dostać swoje pół Luminalu, ale jakoś sobie nie wyobrażałam, że Bapcia będzie w stanie rozdziawić mu paszczę, żeby umieścić w niej pół maleńkiej tabletki. No trudno, jedną dawkę ominiemy, pomyślałam, ale trochę bez przekonania umieściłam wieczór przed wyjazdem połówkę tabletki na dnie miski z chrupkami.
No i kiedy na drugi dzień wróciliśmy tabletki nie było. Taki Kotek samoobsługiwalny.

Chyba będę spać dziś w kocim pokoju, żeby dziewczynom smutno nie było. Ich ludzie już są w Anglii. Kiedy jestem w Krakowie Szproteczka chętnie śpi ze mną, Rysia też czasem przyjdzie, będzie im więc raźniej.
A Kotek i Siwy będą mieć więcej miejsca na swojej kanapie w Piórniku.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie gru 20, 2015 23:55 Re: Czarno Widzę

Właśnie odkryłam, że KTOŚ nasikał na chodniczku w przedpokoju. Ale kiedy i kto - nie wiadomo...
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto gru 22, 2015 1:29 Re: Czarno Widzę

I znów nasikane pod drzwiami...
Kotek zasiedział się w kocim pokoju. Zdrzemnął się nawet dla towarzystwa na parapecie. I obudził go pełen pęcherz.
- Siku mi się chce - zamrugał do Siwego.
Ale Siwy tak był zajęty przygotowywaniem wystawy, wybieraniem rysunków i poszukiwaniem koncepcji (albo antykoncepcji), że wcale nie zwrócił uwagi na Kotka.
Kotek podreptał pod drzwi ptasiego pokoju - zamknięte. Zamknęłam się tam razem z komputerem, żeby doprowadzi go do stanu używalności i nie wiedziałam, że Kotek potrzebuje szybkiej interwencji.
Kotek zajrzał do kuwety dziewczyn. No nie, jeszcze tak nisko nie upadł, żeby sikac w jakieś wióry jak królik.
- SIKU MI SIĘ CHCE! - zamrugał jeszcze głośniej. Ale komputer mrugał głośniej od Kotka. Zaczął więc Kotek tupac głośno z pokoju do przedpokoju i z przedpokoju do pokoju.
- Kociku - mruknął niezbyt przytomnie Siwy, podrapał Kotka po grzbiecie i wrócił do koncepcji (czy też antykoncepcji).
Więc Kotek potupał do przedpokoju, przykucnął na pięknie pachnącym, świeżo wypranym dywaniku i nasikał wieeeeelką kałużę pod drzwiami.
Szum wodospadu i grzebanie łapą po wykładzinie przywróciło Siwego do świata żywych.
- Kot nasikał - rzucił z wyrzutem stając w drzwiach Piórnika. Jakby to była moja wina, że się samo nie posprzątało. Dziwne.
Musiał więc Kopciuszek zostawic robotę przy przesiewaniu plików z katalogu do katalogu i czarodziejską różdżką osuszyc podłogę, spryskac nanerem, zaprogramowac Siwego, żeby wsypał proszek do pralki i nastawił dywanik do prania, wymyc podłogę, zapastowac i pocieszyc zawstydzonego Kotka.

Ciekawe, kiedy Bapcia zauważy, że podłoga z dnia na dzień coraz bardziej się błyszczy, a dywanik coraz piękniej pachnie świeżością.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto gru 22, 2015 20:42 Re: Czarno Widzę

Biedny kotek. Dobrze, że dywanik wykazał się zrozumieniem i świeżością ;)
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10706
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Wto gru 22, 2015 21:57 Re: Czarno Widzę

Zawstydzonego... Mopik ma to w dupie, szcza i tyle, choc na widok wchodzacego przestaje zagrzebywac i daje noge, wiec chyba wie w tym nieduzym lebku, ze robi cos nie tak. Ale zeby zaraz sie tego wstydzic? Nie narzekaj na Kotka :)
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 24, 2015 20:11 Re: Czarno Widzę

Obrazek

Jeszcze wczoraj były tylko trzy koty, dziś są już cztery w domu i piąty w hotelu :D

Wesołych Świąt!
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw gru 24, 2015 20:29 Re: Czarno Widzę

Trzymajcie się ciepło :)
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob gru 26, 2015 21:32 Re: Czarno Widzę

Wracamy z Kotkiem i Praktisem z Zielonego Domku. Ściemnia się, a czarnego kota w ciemnościach i rudego w zeschłych liściach prawie już nie widać. Trzeba więc wracać.
W drodze esemes: Ta biała franca weszła do mamy kanapy i nie można jej wyjąć, a my właśnie wyjeżdżamy. Jak ci się uda ją wyjąć to zamknij mamy pokój.
No właśnie.
"Ta biała franca" to Szprotka. Kotka moich Dzieci. Nikt nie wie ile ma lat. Nikt jej nie kocha i trudno się temu dziwić, że mówią o niej "fałszywa", "wredna", "złośliwa". Bo Szprotka nie jest łatwym kotem. Przychodzi się połasić i natychmiast gryzie rękę, która chce ją pogłaskać. Potrafi wskoczyć na kolana łapiąc się pazurami za nogę. Gryzie i drapie bez ostrzeżenia. Wzięta na ręce naraz atakuje z wrzaskiem. Bestia. A wygląda jak niewinna biała kuleczka, najmniejszy kot w rodzinie. Oczywiście, Dzieci ją lubią, jest u nich już trzeci rok, ale rodzina i znajomi nawet nie próbują jej głaskać czy przytulać. Nie lubią jej.
Oprócz mnie. Ja uważam Szprotkę za uroczego kota i staram zawsze dopieszczać ile razy jestem u Dzieci albo koty są u nas. Zawarłyśmy kiedyś ze Szprotką pakt o nieagresji - kiedy rzuciła się na moją rękę i wpiła w nią wszystkie zęby pazury i coraz mocniej zaciskała szczęki a ja czekałam kiedy przedziurawi mi palec do kości, nie wyrywałam ręki tylko spokojnie do kota mówiłam. I Szprotka puściła.
Teraz mogę ją głaskać, brać na ręce, tarmosić jej głowę - widać, że sprawia jej to przyjemność. Oczywiście, zdarza się że pacnie pazurami czy nafuczy na mnie, ale potrafi walczyć na niby, nie używając zębów i pazurów. Wiem, że nosi w sobie jakąś mroczną tajemnicę. Stąd jej odbicia i zmiany nastroju, i stąd być może wylizywanie brzuszka.

A koty wyciąga się z kanapy bardzo prosto - wystarczy pstryknąć zawleczką od puszki z jedzeniem - wyłażą z kanapy jak pluskwy :D
Chociaż dziś Praktis przed wyjazdem do Zielonego Domku zabunkrował się wewnątrz kanapy, odmówił wyjścia i kiedy próbowałyśmy go zwabić na chrupki czy puszkę tylko pokazywał nam środkowy pazurek: Nie wywieziecie mnie do lasu, na święta ludzie wywożą koty do lasu i tam zostawiają. Nie ze mną te numery.
Wyszedł, kiedy zamknęliśmy drzwi i pojechaliśmy, o czym doniosła nam od razu Bapcia. Więc wróciliśmy po niego i wywieźliśmy do lasu.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob gru 26, 2015 23:48 Re: Czarno Widzę

Miałam kiedys taką kotkę jak Szprotka, miała na imię Eugenia. Dalsza rodzina i znajomi się jej bali. Psy się jej bały. Drugi kot się bał. A wystarczyło się nauczyć kilku prostych zasad, nie zaczepiać kota, a potrafiła być dla swoich domowników... no, może nie kochająca, ale w miarę miła. Bardzo mi jej brakowało, gdy pokonał ją rak. Charakterna, ale przecież nic nie dzieje się bez powodu...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 55 gości