PERS wreszcie w DS

sama już nie wiem co pisać

Neigh...?

Pytanie - czy nam na Mugolach zależy? Bo Mugole do mądrych nie należą.
Nie wiem - jestem wyjechana i na dodatek nie uważam się za wszechwiedzącą. Aczkolwiek doświadczenie mówi, że ludź musi być świadomy. Nieświadomemu bym kota nie dawała. Komuś, kto się od razu wystraszy też nie. Prędzej takiemu co dopyta " a co to "

Ja bym powtarzała ogłoszenia do skutku.......zamiast owijać w bawełnę.

Ale to nie ja tu decyduję.

Fairey?

Ja tylko dlatego poddałam taką sugestię, iż ja kiedyś też byłam Mugolem. Takim prawie kompletnym.
W moim przypadku chciałam się jednak uczyć, szukałam, chodziłam na kursy, czytałam książki, docierałam ( i docieram do dziś do wiedzy i uczę się cały czas )
Neigh - jednak rację ma , "dawnemu" Mugolowi dać można, jak już co nieco wykazał chęci do wstąpienia do Hogwartu.
Jak dopyta, nie przerazi się znaczy się - kot nie wyląduje znów na ulicy - bo "niewydarzony " kiedyś usłyszałam coś takiego o wyrzuconym psie ... :evil:

A jak jeszcze Mugole nie gotowi , to fakt - na siłę nie wyedukujesz.
Cofam sugestię.

M.

Monika_Krk każda sugestia,szczególnie doświadczonych osób z miau, jest cenna i każdą należy rozważać. Dziękuję Ci

A ogłoszenia to fakt,należy tłuc z uporem maniaka. Nie ma innej rady.
Dziś odpisałam na dwa z tablicy,zobaczymy co dalej.

taki tekst daję do ogłoszeń,napiszcie czy coś może by zmieniać,ulepszać,modyfikować...?

"Szukamy odpowiedzialnego domu dla czarnego,niegdyś zapewne bardzo pięknego persa,który teraz potrzebuje jeszcze trochę czasu i właściwej pielęgnacji,by na nowo zachwycać swoją urodą.

Kocurek ma ok. 5 lat,błąkał się po jednym z warszawskich osiedli. Był bardzo zaniedbany,z mocno przerzedzonym futerkiem,świerzbem w uszkach.

Został zabrany do weterynarza,odrobaczony,wykastrowany.Posiada książeczkę zdrowia. Miał wykonane testy FIV/FELV, które wyszły ujemnie:) Morfologię także miał zbadaną-jest bardzo dobra. Jedyne,na co przyszły właściciel powinien zwrócić uwagę to dbanie o jego nerki (kocurek ma wielotorbielowatość). To częsta przypadłość tej rasy. Obecnie nie wymaga szczególnego nadzoru,ale z czasem kocurek powinien być na specjalistycznej karmie dla kotów nerkowych i częściej odwiedzać weterynarza.

Kocurek jest bardzo łagodny i przyjazny. W domu bezproblemowy.Uwielbia głaskanie:) Wzorowo korzysta z kuwetki. Toleruje psy:)

Z nowym właścicielem podpiszemy umowę adopcyjną- to nic strasznego,chcemy,by już zawsze był bezpieczny.
Szukamy domu na terenie Warszawy/w bliskiej okolicy lub Poznania.

Prosimy o kontakt mailowy."

Ja bym też dopisała, ze kota oddamy po wizycie przedadopcyjnej. Tekst jest bardzo uspokajający i słusznie. Ale jednocześnie powinien dawać do zrozumienia "jesteśmy mili, kompetetni i chętni do współpracy, jednakże zanim oddamy, to jednak sprawdzimy "

Nie mam kompletnie zaufania do ludzi......w końcu moze się okazać, że np. "chodzenie do weta oznacza odiwedzanie w celach towarzyskich, a nikt nie uściślił co ma to oznaczać"

Po adopcji Tigry NIKOMU nie wierzę. Zwyczajnie i po prostu.

SZUKAMY DOMU STAŁEGO :ok:

MOŻE KTOŚ Z FORUM CHĘTNY...?

może kocurek spodoba się którejś z Cioteczek na forum?

Niestety, wszystkie cioteczki, którym się podoba, mają nadkomplet...
Do tego TŻ martwi się, że Wtorek zbyt długo się zasiedział, za bardzo się przyzwyczai...
A rudy gania całe towarzystwo...

kilka zdjęć pięknisia:

Obrazek

cudo prześliczne podnoszę,może się ktoś zakocha?

Cudo - czarny, miły , grzeczny i z wegetariańskim zacięciem :wink:

Głowa- ja byłabym kiepskim sędzią , bo u mnie głowa to jest to czym pięta u achillesa.
No - a ten osobnik główeńkę ma nie od parady , ale i wprost na nią.
Piękna głowa !
Bo takie tam : futro,kryzę i kitę - to bez urazy, to się wypracuje, wypracuje i już
A głowy tak nie można.

No a on ( Czarny Baron ) ma ŁEB

- bez urazy w tym wypadku to mega plus,
taki pyszczor to majątek.

[quote="koteczekanusi"]Niestety, wszystkie cioteczki, którym się podoba, mają nadkomplet... quote]

Otóż: nie wszystkie :lol:

Ja się właśnie zamierzam dokocić, ponieważ mój piętnastoletni kocurek bardzo prosi o towarzystwo, a po ostatnich tymczasach już śladu nie ma. Zresztą, tymczasy raz są a raz nie ma a własny kolega na stałe bardzo by się przydał.

Żadne choroby, zwłaszcza nerkowe nam nie straszne, mamy cudownych wetów i jesteśmy na weterynaryjnej karmie nerkowej. Zęby też leczymy, mamy doświadczenie z usuwaniem nie tylko kamienia ale także przetok, co prawda u adoptowanego jamnika a nie kota ale cóż to za różnica Zęby to zęby

Co prawda nigdy nie mieliśmy ani nawet nie tymczasowaliśmy persa ale uwielbiamy czarne koty, o czym Tabo10 chyba jeszcze pamięta :wink:

Jeśli kocurek nadal szuka domu to ja chętnie rozwinę swoje cv oraz list motywacyjny i złożę ofertę na DS.

bona_46 pisze:
koteczekanusi pisze:Niestety, wszystkie cioteczki, którym się podoba, mają nadkomplet... quote]

Otóż: nie wszystkie
Ja się właśnie zamierzam dokocić, ponieważ mój piętnastolatek bardzo prosi o towarzystwo, a po ostatnich tymczasach już śladu nie ma. Zresztą, tymczasy raz są a raz nie ma a własny kolega na stałe bardzo by się przydał.

Żadne choroby, zwłaszcza nerkowe nam nie straszne, mamy cudownych wetów i jesteśmy na weterynaryjnej karmie nerkowej. Zęby też leczymy, mamy doświadczenie z usuwaniem nie tylko kamienia ale także przetok, co prawda u adoptowanego jamnika a nie kota ale cóż to za różnica Zęby to zęby
Co prawda nigdy nie mieliśmy ani nawet nie tymczasowaliśmy persa ale uwielbiamy czarne koty, o czym Tabo10 chyba jeszcze pamięta

Jeśli kocurek nadal szuka domu to ja chętnie rozwinę swoje cv oraz list motywacyjny i złożę ofertę na DS.

PERS wreszcie w DS

Kto przegląda forum