Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie miała.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 10, 2013 18:09 Re: Mirmiłki V - Czekamy na Ciotkę Kotkę!! :D

Aniado, byłam dziś z Niunią na Giszowcu, na badaniach.
Pozdrowienia od p. dr Wojtyczki :D

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39524
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro lip 10, 2013 21:10 Re: Mirmiłki V - Czekamy na Ciotkę Kotkę!! :D

Ooo, dziękuję!! :D Bardzo mi miło!
Jutro będę musiała z panią doktor porozmawiać. Miś ma znów jakieś podrażnienie. Byliśmy u weta osiedlowego, dostał lek przeciwzapalny i no-spę. Doktor mówi, że to niestety normalne, ale chciałabym się skonsultować. Ponoć mocz, bardzo drażniący, będzie jeszcze dawał się we znaki Misiowi i jego cewce...

Tymczasem mieliśmy GOŚCIA. Było... no tak fantastycznie, że teraz aż mi pusto, smutno i źle. Kocino, czemuż Ty mieszkasz tak daleko??!
Po przesympatycznej, upływającej jak mgnienie oka, ciepłej i pełnej humoru wizycie zostały nam fotki ... nieco brutalne. To, co Bolusiński wyczyniał z Ciocią Martą przeszło ludzkie pojęcie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czesio, gdy już oddano mu należne hołdy - znudził się babskimi pogaduchami:

Obrazek

Bolo był stale gotów do zabawiania gościa, i - jak to Bolo - przeżywał przygodę życia.

Obrazek
Ostatnio edytowano Śro lip 10, 2013 22:13 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Śro lip 10, 2013 21:18 Re: Mirmiłki V - Się działo!!!!

ja tylko kciałam napisać
[wspominając PYSZNEGO schaboszczaka]
że jak będę duża [i zmienię orientację :mrgreen: ]
to się z Aniadą ożenię, o.

Aniu, czemuż Ty mieszkasz tak daleko?!?.....
KotkaWodna
 

Post » Śro lip 10, 2013 21:19 Re: Mirmiłki V - Się działo!!!!

Zabawiać? Boluś - ludożerca! :lol:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro lip 10, 2013 21:20 Re: Mirmiłki V - Się działo!!!!

No ładnie, ładnie tak Bolutka rozpieszczać, a później nie dziwota, że taki niesforny, jak mu tyle się bodźców (nawet rudych!) dostarcza 8). A widać, że Ty nie masz kotecka, Aniado, lecz jeno małą piranię :lol:

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Śro lip 10, 2013 21:21 Re: Mirmiłki V - Czekamy na Ciotkę Kotkę!! :D

Aniada pisze:Obrazek

Widzę, że to co ciocia Marta wyrabiala z Bolusiem też przechodzilo ludzkie pojęcie :lol:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 10, 2013 21:23 Re: Mirmiłki V - Się działo!!!!

ja? ja go tylko MIĘTOLIŁAMMMMMMM..... :1luvu:
KotkaWodna
 

Post » Śro lip 10, 2013 21:25 Re: Mirmiłki V - Się działo!!!!

A Joż się pokazał?
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro lip 10, 2013 21:28 Re: Mirmiłki V - Się działo!!!!

niejako tak ;>
tzn Ania wyciągnęła Niebieszczaka zza biureczka, a potem już się sam rozczmuchał i nosił kitkę całkiem wysoko, chodząc obok. Niemniej, minę miau ph "czujność, czujność, bo w końcu nie wiadomo, co to za jedna!" ;>
Misiulek najpierw się nieco trwożył, a potem wybrzuszał i wyciągał rozkosznie łapki nad głową, Czesławek zaś paczył na mnie całym sobą, można rzec. Takie ma wieeeelkie te latarenki....
Bolek zaś to kumpel-łata od zaraz. A jak mu ciocia wizytantka zasmakowała!... :mrgreen:
Ostatnio edytowano Śro lip 10, 2013 21:34 przez KotkaWodna, łącznie edytowano 1 raz
KotkaWodna
 

Post » Śro lip 10, 2013 21:30 Re: Mirmiłki V - Się działo!!!!

KotkaWodna pisze:ja tylko kciałam napisać
[wspominając PYSZNEGO schaboszczaka]
że jak będę duża [i zmienię orientację :mrgreen: ]
to się z Aniadą ożenię, o.


Już ze dwa lata temu Ci to proponowałam. :twisted:

felin pisze:Widzę, że to co ciocia Marta wyrabiala z Bolusiem też przechodzilo ludzkie pojęcie :lol:


Obydwoje mało się nie zjedli w przypływie wielkiego uczucia.
Zwykle szybko udaje mi się ubrać w słowa to, co się w moim życiu zdarza, ale dziś mi jakoś trudno. Wzruszyłam się, czy co??
Dość powiedzieć, że teraz Bydgoszcz znajduje się na pierwszym miejscu mych wyjazdowych planów. :mrgreen:

Joż został wyciągnięty. Nieco na siłę.
Początkowo konsekwentnie dawałyśmy mu spokój. Potem Marta na klęczkach, z talerzykiem mięska w ręku, błagała rozczochrańca o wyjście spod kaloryfera. Nic nie wskórała. Gdy tylko się odwróciłyśmy - Joż wylazł, opędzlował zawartość talerzyka i schował się z powrotem.
Wreszcie go wyciągnęłam - nieopisanie rozczochranego i nabzdyczonego. Potem już nie uciekał, ale towarzysko usposobiony też nie był.
Aniada
 

Post » Czw lip 11, 2013 17:14 Re: Mirmiłki V - Czekamy na Ciotkę Kotkę!! :D

Poznajecie tę panienkę?? Myślicie, że nie jest jej za twardo??

Obrazek
Aniada
 

Post » Czw lip 11, 2013 17:23 Re: Mirmiłki V - Się działo!!!!

To zależy od potencjalnej obecności ziarnka grochu popod...
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42037
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw lip 11, 2013 17:31 Re: Mirmiłki V - Się działo!!!!

O, fotka Poleńki! Mojej ulubionej Mirmiłki! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
No normalnie mniut na moje zakaszlane serducho!

Hmmm, czy jej nie za twardo... Człowiekowi byłoby mięciutko, ale Poleńka jest w końcu kotem, w dodatku persę. Gdyby umiała mówić, może zażyczyłaby sobie jeszcze jednej poduszki :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35209
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lip 11, 2013 18:00 Re: Mirmiłki V - Się działo!!!!

Błagam. Po ostatnich - cokolwiek smutnych doświadczeniach forumowych - NIE akcentujmy podziału na persy i resztę kotów.
Smutno mi, powiem szczerze.

Pers jest takim kotem jak inne. Wymaga jedynie innej pielęgnacji.
Bywa mniej ruchliwy, ale to już chyba kwestia osobnicza.

Leczę dalej swego Mirmiłka, bo ma nawrót choroby. Sika bezustannie. Najprawdopodobniej owo sikanie powodowane jest przez ból zaszytego pęcherza, ostry mocz podrażnia też cewkę.
Pani doktor staje na głowie, a ja jeżdżę, płacę i płaczę.
Jednocześnie wciąż mam w głowie lekturę pewnego wątku, gdzie kota - jak dotąd - się NIE leczy, tylko zwala winę na jego charakter, zachowanie, "wredotę", "złośliwość". Między wersami można wyczytać, że kot jest "persę", więc jest z natury swej trudny. Obróżki, czary-mary, hokus-pokus. "Może", "wydaje mi się", "mam wrażenie" - oto co w owym wątku przewija się najczęściej.
W najbliższych dniach powinna zostać przeprowadzona szczegółowa diagnostyka kota, na co zaczęło naciskać kilkoro forumowiczów. Czy dojdzie do skutku - zobaczymy. Jestem kobietą małej wiary.
MAM WRAŻENIE natomiast, że ów kot bardzo cierpi i płaci między innymi za przypisanie go do pewnej rasy.

Historia ta rusza mnie szczególnie, bo kot jest klonem Polci. I żałuję, szczerze żałuję, że nie pisałam o lwiej części problemów z Polą, bo może byłby to jakiś przykład. Żałuję też, że sama o malutkim rozumku Misia pisałam w powiązaniu z jego rasą. Przysięgam, że więcej tego nie zrobię. Nigdy. Od tej pory Miś to dachowiec. Choć ma rodowód.
Nie chcę też widzieć na tym wątku sformułowania "jestę persę, więc...". Dość już zrobiono złego i wystarczająco ukształtowano fatalny PR tych kotów.
Na swoją obronę mam jedynie to, że zawsze podkreślałam, iż Pola - też pers - jest bardzo bystra i piekielnie inteligentna.

Przykro mi też, bo doczytuję "awanturnicze" zaległości. Chciałam sobie wyrobić opinię... Podział na persiarzy i resztę świata mnie zszokował.
I na wypadek, gdyby ktoś, coś, kiedyś... - nie, oświadczam uroczyście, że nie jestem persiarzem w takim rozumieniu, jakie się tu ostatnio ukształtowało.
Moje persy to zwyczajne koty. Kropka.
Aniada
 

Post » Czw lip 11, 2013 18:35 Re: Mirmiłki V - wszyscy jesteśmy DACHOWCAMI.

Aniado a kiedy Boluś posiadł umiejętności fryzjerskie,że tak się zapytam? 8)

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, nfd i 48 gości