CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 22, 2013 22:52 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Mam nadzieję, może to nam się kiedyś uda! :)

Na razie nie znam żadnych szczegółów. Żyjemy z dnia na dzień. Urlop mam zaplanowany od 13.07 – 4.08. Chcielibyśmy w tym okresie pojechać do Niemirowa. Nie wiemy co z Krzysiem. Wiadomo jakie mamy uwarunkowania – Mama…. W pierwszej wersji Mąż myślał, że pojedzie tam dużo wcześniej i wróci na kilka dni z wersją wspólnej jazdy samochodem. Teraz ich wyjazd coraz bardziej się opóźnia. Czyli wiem, że nic nie wiem….. Nawet czy Nero z nami pojedzie – to zależy od Krzysia….
W tej chwili jeszcze nie znam własnych planów na jutro…

22.06 – noc i rano 22, w słońcu rano 32 stopnie… 10:07 39/23
….
Potem byłam zajęta i już nie patrzyłam albo mnie nie było…
W tej chwili 24 stopnie i przyjemny powiew wiatru!
…..
………
Dlaczego?
Suczka na działce położy się zawsze na moich kwiatch – najlepiej świeżo wyplewionych i skopanych, ostatnio na różyczce Mikusia – czyżby myślała, ze zaczełam kopać dla niej norę…
Nero na balkonie wcale nie kładzie się ani na owsie ani na trawce tylko na niezapominajkach a raczej marnych resztkach tego co zostało po ich przekwitnięciu….
Czyżby w wiszących skrzynkach miał spokój i łatwiej się czuwało i obserwowało wszystkich i sukę….
Teraz Neruś często leży na rozchodniku – maleńkiej kępce, która przezimowała tego najwcześniejszego jaśniejszego…. :evil:
….
Maciejki w tym roku nie ma, mimo, że była wysiana wcześnie i w odpowiednim terminie. Była posiana w kilku miejscach, szybko wykiełkowała i ładnie rosła…. Do tej pory nie zakwitł słownie ani jeden kwiatuszek :|

Dziś na dobranoc, dla ochłody w upalne dni coś znad wody - na co poluję też z telefonu i co obserwuję podczas psich spacerów:
Ktoś taki na dzień lub dwa zatrzymał się na naszych stawkach:
Obrazek
Nikt nie wie co to takiego…. prawdopodobnie jakaś gęś.
Takie coś dziś zobaczyłam podczas popołudniowego spaceru z drugiego brzegu więc za chwilę Podeszłyśmy bliżej :

Obrazek Obrazek
ale syczało i groźnie płynęło w naszą stronę prawie podpływając do brzegu :
Obrazek...Obrazek... Obrazek
Za chwilę znowu w stronę stojących na brzegu osób było ostrzegawcze zasyczenie i
Obrazek
Krzyżówki wcześniejsze – inna rodzinka

Obrazek
Ta sama rodzinka sprzed tygodnia:
Obrazek Obrazek
I łyski ze stawków pod „Królikarnią”

Obrazek Obrazek
Życzymy Wszystkim udanego wypoczynku, zdrowia i nabierania sił na kolejny nowy tydzień i uśmiechu!
W tej chwili spokojnych snów a jutro miłego dnia! :D
Za Wszystko, Za Wszystkich bardzo mocno trzymam kciuki! :ok: :ok: :ok:
Pozdrawiamy Ewa&Choco&Nero
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 23, 2013 7:14 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Piękne zdjęcia :1luvu:

A Gapa sie kladzie na tych kwiatach na ktorych mi najbardziej zalezy,najpiekniejsze tulipany,rasowe wrzosy 8) :twisted:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103243
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 23, 2013 13:52 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

:ok: :ok: :ok:
Podobne układy łabędzio-kaczkowe widzę 5 razy w tygodniu: przystanek tramwajowy w kierunku mojej pracy jest koło stawku otoczonego mini-parkiem

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 24, 2013 11:21 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Minął weeckend! Nadal upał! Wszyscy wróciliśmy do pracy zawodowej!

Dziękuję! Miło mi!
Bardzo lubię robić zdjęcia i niektóre podobają mi się mniej inne bardziej ale mam świadomość, że w tym sezonie lepszego ujęcia już nie będzie :wink:
Mam różną motywacje żeby je Wam i Komuś pokazać nawet gdy sam nie robi zdjęć ale mam nadzieję, że też czasem na nie chętnie popatrzy chociażby dlatego, że pokazuję na nich swój własny świat a w nim formy kontaktu z przyrodą, który kocham i w ten sposób najlepiej odpoczywam a nie zawsze może być tutaj obok mnie… a jeśli kiedyś będzie to w innej chwili i o innej porze roku :)
…..
Nasze zwierzaki i roślinki! Już niezliczę ile mi zniszczyły roślin, na których mi najbardziej zależało, wypielęgnowanych i czasem bardzo rzadkich…. –Pielęgnując je i plewiąc zostawiamy na nich swój zapach a co ma zrobić tęskniący pies tropiący nawet gdy siedzę metr dalej… kładzie się tam gdzie czuje zapach :twisted:
…..
Marysiu co zrobiła Twoja Szefowa podczas upałów? Nasi mają pokój od nie nasłonecznionej strony więc do późna pracowali. Nie pomogło tłumaczenie, że najlepiej rano zamknąć okna i zasłonić żaluzje :twisted:
…….
U nas spotkanie z łabędziami to za każdym razem niespodziewana przygoda. Czasem przelatując gdzieś zatrzymują się na naszych stawkach nigdy nie wiadomo na jak długo – od kilku godzin do kilku tygodni.
Poprzednio widziałam parkę jesienią z podrośniętymi biało-szarymi dwoma młodymi, w zimie bardzo krótko parkę.
Po raz pierwszy w życiu widzę takie maleństwa.
Zastanawia mnie jedno w jaki sposób one razem z dziećmi dały radę tutaj przylecieć, czy takie małe już umieją latać, może na grzbiecie? Swoją drogą jedno zaraz gdy wyszło na brzeg całkiem dziarsko machało skrzydełkami. Zwróciliście uwagę jak śmiesznie naśladują rodziców i pływają z łapką podniesioną do góry leżącą na grzbiecie…
Wczoraj odkrył ich obecność TZ. Przechodziliśmy brzegiem i dziś to był na wszelki wypadek regularny atak na sukę idącą dość daleko z wybiegnięciem na brzeg i biegiem za nami z sykiem i machaniem skrzydłami… to naprawdę mocne ogromne ptaki…

Potem widzieliśmy jak co chwilę wszystkie podpływały i wychodziły na brzeg do karmiących je ludzi :)
Koniec przerwy na herbatkę…. :wink:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 24, 2013 11:36 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Dzień dobry. Dzisiaj u nas trochę chłodniej :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 24, 2013 12:01 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Tak, łabędzie to naprawdę wielki, silne ptaki, z narażeniem życia bronią swoich gniazd i maluchów.
Od razu przypomniał mi się straszny "wypadek" sprzed tygodnia, rzecz bardzo przykra i po raz kolejny udowadniająca, jakim głupim "zwierzęciem" jest człowiek:
http://www.kurierlubelski.pl/artykul/92 ... ,id,t.html
Weterynarze z Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt musieli uśpić łabędzia wyłowionego w ubiegły piątek z Zalewu Zemborzyckiego. Ptak miał zmasakrowane skrzydła. Lekarze są zgodni - zwierzę brutalnie pobito.

Para białych łabędzi gniazduje na Bystrzycy przy moście w okolicy ulicy Cienistej od kilku lat.

- Byliśmy z nich dumni, bo przez kilka ostatnich sezonów udawało im się wychować potomstwo. Maluchy wykluły się także w tym roku. Jednak kilka dni temu samiec, który pilnował matki z młodymi, zniknął - relacjonuje mieszkanka Zemborzyc, która zawiadomiła nas o sprawie. - Podobno pobiła go wiosłami grupa kajakarzy, gdy ptak próbował ich przepędzić od piskląt.
Takie tu krążą pogłoski.

Wszystko wskazuje na to, że łabędź został rzeczywiście brutalnie zaatakowany. W ubiegły piątek obok miejsca jego gniazdowania przepływali kajakami gimnazjaliści jednej z lubelskich szkół.

- Ponieważ ptak często atakował kajakarzy, ostrzegłem grupę, żeby go ominęła. Ptak był jednak daleko, przy drugim brzegu. Nie zauważyłem obrażeń - mówi Szymon Dziurda z jednej z firm organizujących spływy po Bystrzycy. - Jestem pewny, że żadne dziecko go nie zaatakowało. Nie miało takiej możliwości.

Kilka godzin później do Dziurdy zgłosili się jednak rowerzyści, którzy obwinili jego grupę o pobicie łabędzia wiosłami. - Wtedy zawiadomiłem Straż Miejską. Powiedziałem, że ptak został najprawdopodobniej pobity - przyznaje Dziurda. - Z kajaka nie można byłoby tego zrobić, bo by się wywrócił. Może zaatakował go z pontonu jakiś wędkarz - zastanawia się mężczyzna.

W wyłowieniu ptaka strażnikom pomagali strażacy. Akcja trwała blisko trzy godziny. Łabędź został przewieziony do Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt. - Musieliśmy go jednak uśpić, ponieważ miał bardzo połamane skrzydło. W takich przypadkach leczenie jest niemożliwe - przyznaje Tadeusz Zych, dyrektor lecznicy. - Nasi weterynarze nie mieli wątpliwości, że takie obrażenia nie mogły powstać samoistnie. Łabędź nie mógł sam się w ten sposób poranić. Ktoś makabrycznie go pobił, prawdopodobnie wiosłem lub innym twardym narzędziem.

Opinia lekarzy w poniedziałek dotarła do Straży Miejskiej.

- W związku z tym we wtorek złożymy w VII komisariacie policji zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - zapowiedział wczoraj Robert Gogola, rzecznik prasowy SM.

Za zabicie lub znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami kodeks karny przewiduje karę do trzech lat pozbawienia wolności.

- Najbardziej szkoda nam osieroconych młodych łabędzi - przyznaje mieszkanka Zemborzyc. - Młode pływają na grzbiecie matki, która wygląda na zdezorientowaną. Ptasia rodzina chyba się boi.

Weterynarze uspokajają, że nie ma powodu do niepokoju. - Łabędzie są już na tyle duże, że przeżyją bez opieki ojca. Na szczęście nie musimy ich odławiać - twierdzi Zych.


Z góry ostrzegam, lektura komentarzy pod artykułem - zbędna :(
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12777
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon cze 24, 2013 13:05 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

:cry: :cry: :cry:
Przeczytałam komentarze! Zdarzają się też mądre ale... nawet ptaki i zwierzęta potrafią się uszanować i bez względu na gatunek rozumieją sygnały ostrzegawcze i cała akcja przeważnie kończy się na dość widowiskowym pokazie siły, wszyscy obchodzą się w bezpiecznej odległości zaakceptowanej przez strony i nikt nie ucierpi a człowiek… :| :(
Nasza parka łabędzi kolejny rok przyprowadziła tutaj swoje dzieci! :D

Fascynująca jest obserwacja i podziwianie świata przyrody – otaczających nas ptaków, zwierząt i roślin i nasze polowania żeby coś zauważyć!

U nas w parku nie było niczego widać tylko przez pewien czas jeszcze nie tak dawno, codziennie z daleka gdzieś na czubkach drzew było słychać straszną awanturę gdy prawdopodobnie młode uczyły się latać.

Puszczyka widziałam potem kilkakrotnie – było za ciemno więc koloru nie poznałam. Wśród gałęzi i gęstych liści teraz już prawie nic nie widać. Nie wiadomo czy mieli więcej dzieci czy tylko to jedno w Azylu… zabrane po ataku wron na mamę i dziecko...

Wróbelków w naszej okolicy prawie wcale nie ma. :(
Znajomego chłopaka w parku od tyłu kilkakrotnie zaatakowały wrony dziobiąc go w głowę… :(
Wiewiórki też atakują… :(
Czy pamiętacie sprzed lat maleńkie wiewiórczątko i moją akcję z nim albo próbę ratowania bociana… bardzo dawno temu prawdopodobnie gdzieś opisywałam te przygody albo pokazywałam zdjęcia …
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 25, 2013 10:28 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

U nas też mało wróbelków ,a miejscami wcale ich nie ma :cry:
w parku śmigały wiewióreczki a teraz śmigają pod ptasią eskortą która na nie poluje ,wygląda to okropnie :|
Sroki mało nie zadziobały Alka ,był tak malutki że mieścił się w dłoni sąsiadkę zwabił krzyk ptaków atakujących drzewo ,ten biedaczek tam się schronił ,p.Teresa uratowała go w ostatniej chwili.
A ja szukam truskawek z piachem ,takich normalnych polnych ,brudnych...pysznych.











9
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 25, 2013 11:11 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Bardzo dziękuję że jesteś tutaj chociaż Ty jedna nie ukradkiem tylko normalnie i widząc to nie mam poczucia pisania monologu :1luvu:
Kto to jest Alek - pogubiłam się :oops: Nie martw się - Tobrex albo Tobradex szybko wyleczył Chocusię :)

Jak spędziliście weeckend i jak się czujecie?
Nasz już częściowo opisałam – cokolwiek się dzieje suczka musi iść na spacer czyli park jest obowiązkowy a w nim moje przyrodnicze fascynacje.
W piątek na trasie z pracy ulewa, obok domu sucha burza i pioruny i błyskawice uderzające dookoła. Deszczu prawie wcale nie było.
Padało później ale jak zwykle wszystko z przesadą – kolejna ulewa, po ulicy płynie rzeka i nie da się wyjść z domu …
….
Niedziela była i smutna i radosna!
W niedzielę rano – potwierdziła się wiadomość o pożegnaniu – odejście na emeryturę a kto inny zostaje przeniesiony i się przeprowadza - były liczne podziękowania niektóre bardzo wzruszające.
Słyszeliśmy już różnie - że zmarł, zapadł w śpiączkę, modliło się dużo osób z parafii, wyzdrowiał, nadal pracuje, będzie z nami nadal ale jako rezydent!

W takiej chwili nadchodzi refleksja – komu jesteśmy potrzebni, kto zauważyłby nasze odejście skądś nawet gdy tylko coś przestaje nas interesować i gdy nas kiedyś zabraknie… :(

Sytuacja zwyczajna – służbowa – czy wiemy i interesuje nas dlaczego nie ma kogoś spotykanego codziennie – czy jest na urlopie, czy zachorował a może coś się stało… najczęściej po prostu nie…
Są osoby znane i liczące się w swoim środowisku a co z innymi, często okazuje się, że gdybyśmy chcieli o kogoś zapytać nawet nie ma wspólnych znajomych i nikt nam nawet gdyby znał nr telefonu lub adres nie przekaże żadnej wiadomości bo nie pomyśli o tym, nie wie, że chcielibyśmy coś wiedzieć… choćby nam kogoś najbardziej brakowało nawet spośród najbliższych…. :(
………
Co jeszcze u mnie?
Sprawy prywatne stopniowo się stabilizują przynajmniej w części, o której już wiem od najbliższych, o innych nadal się niepokoję i czekam… :(
…..
Niedziela – 23 czerwiec – Dzień Ojca – po złożeniu życzeń najważniejsza dla nas wiadomość -
Krzyś w terminie zerowym zdał wszystkie egzaminy z 3 roku ! Pozostaje pisanie pracy inżynierskiej! :D
Jestem z niego bardzo dumna!
W tej chwili przenosi gdzieś swoje rzeczy a od września szuka nowego mieszkania.
Teraz nie stać nas na płacenie aktualnej kwoty i za wakacje, mamy inne rodzinne wydatki…. :(
Mieszkało ich 5 + 2 ogromne psy jedzące tylko mięso. Kilka miesięcy temu z dnia na dzień wyprowadziły się dwie osoby, znacznie zmieniła się wysokość opłat. Po pewnym czasie wydawało się że znaleźli współlokatorów. W tej chwili już ich znowu nie ma… :|
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 25, 2013 19:43 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Dobrze, że koniec upałów: u mnie w pracy było 29 stopni, klima nie działała. Szefowa na to nic. Jej poprzedniczka w takich sytuacjach wielkim głosem domagała się uruchomienia klimy, robiła hałas aż do skutku. A jak temperatura nie zjeżdżała poniżej 27, puszczała do domu.
Czy zauważamy zniknięcie innych? Jakoś nie. Ostatnio się zszokowałam. Dzwoniła pani z innego działu mojej firmy. Pytała o pana, z którym rzekomo była zaprzyjaźniona. Taka przyjaciółka, że nie zauważyła, że pan już od 5 lat na emeryturze.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 25, 2013 21:52 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Tak, nie zauważamy innych, ani ich samych, ani ich potrzeb, ani ich smutku ani radości nawet jeśli nam o tym powiedzą… najbardziej przykro jeśli właśnie tak zrobią nasi najbliżsi… :(
……..
Dość smutku skoro staramy się myśleć tylko i wyłącznie pozytywnie…. :)
W tej chwili najważniejsze i pilne dla mnie pytanie – co gotujecie dla chorych i starszych osób… bo Mama jutro zje resztę tego co ugotowałam i muszę wymyślić i zrobić po pracy zakupy na coś następnego…
Dwie wersje - jedna na wynos - coś co gotuję wieczorem i podaje TZ i druga - coś szybkiego gdy idę popołudniu i gotuję na świeżo na miejscu...

…….
Nasze łabędzie są śmieszne – podobno w środku dnia cała rodzina się rozsiadła na środku wąskiej alejki, oddzielonej od wody jeszcze węższym trawniczkiem, łączącej dwa stawki i przeganiały ludzi…. A ludzie pełni zrozumienia i z uśmiechem grzecznie je obchodzili szerokim łukiem – skoro mamy taaakich gości nie będziemy zakłócać im spokoju :)
………….
Uprzedzając temat kwiatowy dziś zaczęłam rozmowę:
viewtopic.php?f=46&t=151170&p=9921628#p99215009062013
kussad pisze:Aniu coś ostatnio średnio z moim refleksem :oops:
Wszystko czytałam na bieżąco a nie napisałam, że gratuluję :ok: :oops:

Wiesz czego mi jedynie brakuje w Twojej prześlicznej dżungli - liliowców - zwróć na nie uwagę bo najwcześniejsze odmiany już kwitną a wypróbowałam je już w różnych warunkach... :)
kussad pisze:Wiem, czytałam :(
Nie lilie cebulowe tylko liliowce - byliny, są mniej wybredne i przynajmniej u nas mniej smakują ślimakom... temat liliowców dopiero będzie bo czekam na tegoroczne kwitnienie :wink:
kussad pisze:Są różne - zaczekaj wspólnie ze mną kilka dni to je zobaczysz i stopniowo pomierzę wysokość! Pąki narazie się przebarwiają :)
Czas kwitnienia określimy na podstawie zdjęć. Dopiero skończyła kwitnienie pierwsza odmiana najwcześniejsza stosunkowo niska :)
Hi, hi, hi – rozumiem, że gdziekolwiek jestem podczas urlopu myślę i mówię o pracy… a tutaj zobaczcie kiedy został do mnie wysłany służbowy mail w odpowiedzi na mojego….Pt 2013-06-14 22:39…. :ryk:

Pewne wspomnienie:
Obrazek Obrazek….
Szukam inne zdjęcia a zobaczcie co znalazłam:
1.06.2007
Obrazek Obrazek Obrazek
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 26, 2013 8:35 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Dzień dobry! Miłego dnia :) Zdjęcia cudne!

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 26, 2013 14:27 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Dziękuję! Tym razem jakość jest jaka jest ale są jedyne – to zdjęcia pamiątkowe – bardzo ważne do ustalenia daty wyjątkowego wydarzenia – mojego pierwszego w życiu i jak do tej pory jedynego spotkania z dziećmi puszczyków.
Wtedy nie przypuszczałam, że kiedykolwiek zobaczę ich rodziców a teraz wiem gdzie przesiadują i po kolorze rozpoznaję płeć… :) ……
………….
Sprawy poważne i mniej poważne, różne refleksje na temat życia….
Czy zauważyliście pewną prawidłowość – na co dzień są przy nas wszyscy, jesteśmy otoczeni ludźmi chociaż najczęściej nie wiedzą niczego albo bardzo niewiele o naszym życiu prywatnym!
Czasem jednak komuś coś o sobie powiemy!…
Gdy tylko zaczynają się najdrobniejsze problemy takie lub inne i ze zdrowiem, jest prośba o cokolwiek nawet najmniej istotnego lub jakakolwiek chęć kontaktu wszystko się kończy i sypie – znajomości, przyjaźń, miłość, wszystkie związki i małżeństwo, nagle wszyscy gdzieś tajemniczo znikają… :(
Wiadomo, nie ma jak się odezwać, co powiedzieć, wtedy nie ma chętnych do pomocy jakiejkolwiek a zresztą najczęściej pomóc nie ma jak, nawet obecności przy nas, nawet propozycji żeby zająć się czymś całkiem innym i przez chwilę oderwać się od problemów, milczy telefon, nie ma nawet emotikonki….pozostaje kompletna pustka i obojętność…
Podobnie jak w wielu sytuacjach zwłaszcza wtedy jakoś dziwnie prawie wszyscy zapominają o istnieniu słów – proszę, dziękuję, myślę o tobie, trzymaj się, cieszę się, gratuluję…. Nikogo i nic ani nie interesuje ani nie obchodzi…. :(
Przynajmniej taką tendencję zaobserwowałam w swoim życiu. Źle dobieram znajomości i najbliższych…… :(
……
Przykładu najprostszego nie trzeba daleko szukać – jest tutaj dziś na forum na moim wątku – od napisania go w nocy pytanie przeczytało bardzo dużo osób–powiększony i pogrubiony post z bardzo pilnym dla mnie pytaniem o podpowiedź propozycji co lekkiego może jeść osoba starsza i chora…. ale nikt nawet świetnie znając odpowiedź nie miał do mnie nic do powiedzenia i nie znalazł dla mnie ani chwili, żeby się odezwać…..Dosłownie nikt nawet nie próbował pomyśleć na ten temat :evil:
Samo życie :cry: :( :cry:
........
Coś dla odprężenia Cytuję sobie naszą rozmowę i twój wiersz Marysiu :) Pt maja 31, 2013 20:20
viewtopic.php?f=46&t=152829&start=270#p9867157-
MaryLux pisze:ptaki pod niebem błękitnym
swoje melodie śpiewały
kwiaty swój zapach wiosenny
wszystkim obłokom posłały
przebiegły myszy swą dróżką
motyl je skrzydłem pozdrowił
wiewiórki w drzewach skakały
a pies ich zapach już łowił
MaryLux pisze:
kussad pisze:Inusiu, śliczne :ok: Przeczytałam i... jakbym widziała Choco :ryk:

Bo to o niej myślałam, Ciociu :)
Wiesz jak śmiesznie było kiedyś podczas spaceru z hoco w naszym parku po skarpie.
Idziemy sobie ścieżka, na jej środku siedzi wiewiórka. Choco i wiewiórka zauważają się całkowicie zaskoczone dopiero z odległosci 1 metra :) Wiewiórka ucieka na drzewo a suka zaczyna rozpaczliwie popiskiwać oparta o pień tego drzewa :twisted:
kussad pisze:
barbarados pisze: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Duża nie leń sie tylko kotusiom żywą myszkę złap i przynieś :!:
Żartuj sobie w ten sposób, żartuj! Za czasów Mruczusia tak kiedyś zrobiłam
Obrazek Obrazek
i TZ zażartował, że w domu woli psa a nie mysz zwłaszcza, że przez pewien czas było słychać jej chrobotanie gdzieś w domu….i pomysł zakiełkował….potem bardzo szybko w naszym domu zawitała Choco :twisted: tylko drobiazg - umknęło mi że koty łapią i zjadają myszy a Mruś okaże się bardzo łownym kocurkiem więc dwu zwierzątek w domu znowu nie miałam.... :ryk:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 26, 2013 15:22 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Mama jadla co chciala-sluzyly zas jej parowki i gotowane jedzonko typu zupy na rosole, gotowany kurczak z rosolu taki z ziemniakami i warzywami-wolala gotowane- z czasem i tak jedzenie fruwalo,nawet jak niby bylo przez mame zamawiane :roll:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103243
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro cze 26, 2013 16:54 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

A moja babcia najlepiej lubiła zupy. Zwłaszcza jarzynową z dużą ilością warzyw. Ryż z kurczakiem i warzywami też jadła i bardzo sobie chwaliła. Lubiła sałatki ze świeżych warzyw. Gotowanego kurczaka, rybę na parze. Jak mi się coś przypomni to napiszę.

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 60 gości