mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 17, 2013 14:44 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

izabela132 pisze:Agusia

Ja się z tym palantem już nie widzę. Kazałam mu się wynosić z domu. Pomysł z samochodem jest bardzo dobry:-) Ale mam coś lepszego. Coś takiego że będzie przeklinał dzień w którym mnie poznał i żałował tego co mi powiedział. I daltego potrzebuję psychologa żeby mnie od tego odwiódł. Nie nie żadnej krzywdy fizycznej. Zniszczę go psychicznie tak jak on mnie. A jeśli się to mojemu TZ nie podoba to może iść mieszkać do tego śmiecia, widocznie nie jest wart złamanego grosza.
Jak opowiadam moim przyjaciółkom tutaj co chcę zrobić, to mi mówią żebym tego nie robiła bo nie warto szargać sobie nerwów takim gnojem, że jeszcze dostanie za swoje, za krzywdy jakie wyrządził nie tylko mnie. Aguś jakbyś wiedziała jaki to jest okrutny człowiek to już bys robiła pikietę pod Majdankiem. Ja chętnie do Ciebie dołączę razem z innymi

Ja naprawdę jestem dobrym człowiekiem, może więcej dla zwierząt jak dla ludzi...bo bardzo mało doznałam dobroci od ludzi. Zawsze dawałam się wykorzystywać..i tak do teraz jak jestem juz stara. Nic nie zmądrzałam. I może dlatego zawsze dostaję po dupie i przyciągam do siebie "ciuli"

Postaram się z tym skończyć aby poprawić sobie jakość życia psychicznego. Wiem że będzie trudno. Ale znajdę gdzieś forum dla takich popaprańców jak ja i wyżyję się literacko :-)))

Jestem na TAK......na jednodniowe otwarcie Majdanka dla skurwieli i popaprańców :ok: :ok: :ok: :ok:


Po pierwsze koleś podniósł i mi ciśnienie :evil:
no więc jak planujesz mu dołożyć i dołóż i ode mnie :ok: :evil:

Po drugie
Izuń co poradzić że my głupie pindy jestesmy :evil: :evil:
Tak to jest jak jest się dobrym człowiekiem, kazdy wykorzystuje i każdy da po dupie :evil: :evil:
Co poradzić 8O trzeba się zmienić :ok: Tylko jak 8O może mi ktoś powie 8O

Tyle mądrości na dzisiaj :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pt maja 17, 2013 14:55 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

agusialublin pisze:
izabela132 pisze:Agusia

Ja się z tym palantem już nie widzę. Kazałam mu się wynosić z domu. Pomysł z samochodem jest bardzo dobry:-) Ale mam coś lepszego. Coś takiego że będzie przeklinał dzień w którym mnie poznał i żałował tego co mi powiedział. I daltego potrzebuję psychologa żeby mnie od tego odwiódł. Nie nie żadnej krzywdy fizycznej. Zniszczę go psychicznie tak jak on mnie. A jeśli się to mojemu TZ nie podoba to może iść mieszkać do tego śmiecia, widocznie nie jest wart złamanego grosza.
Jak opowiadam moim przyjaciółkom tutaj co chcę zrobić, to mi mówią żebym tego nie robiła bo nie warto szargać sobie nerwów takim gnojem, że jeszcze dostanie za swoje, za krzywdy jakie wyrządził nie tylko mnie. Aguś jakbyś wiedziała jaki to jest okrutny człowiek to już bys robiła pikietę pod Majdankiem. Ja chętnie do Ciebie dołączę razem z innymi

Ja naprawdę jestem dobrym człowiekiem, może więcej dla zwierząt jak dla ludzi...bo bardzo mało doznałam dobroci od ludzi. Zawsze dawałam się wykorzystywać..i tak do teraz jak jestem juz stara. Nic nie zmądrzałam. I może dlatego zawsze dostaję po dupie i przyciągam do siebie "ciuli"

Postaram się z tym skończyć aby poprawić sobie jakość życia psychicznego. Wiem że będzie trudno. Ale znajdę gdzieś forum dla takich popaprańców jak ja i wyżyję się literacko :-)))

Jestem na TAK......na jednodniowe otwarcie Majdanka dla skurwieli i popaprańców :ok: :ok: :ok: :ok:


Po pierwsze koleś podniósł i mi ciśnienie :evil:
no więc jak planujesz mu dołożyć i dołóż i ode mnie :ok: :evil:

Po drugie
Izuń co poradzić że my głupie pindy jestesmy :evil: :evil:
Tak to jest jak jest się dobrym człowiekiem, kazdy wykorzystuje i każdy da po dupie :evil: :evil:
Co poradzić 8O trzeba się zmienić :ok: Tylko jak 8O może mi ktoś powie 8O

Tyle mądrości na dzisiaj :mrgreen:



Dziekuje szefie za udzielenie pozwolenia na zgladzenie niepotrzebnego robala:-)

Strategie juz mam wiec tylko musze ja w zycie wprowadzic

Az sie nie lubie za to jaka teraz jestem....ale jak ma mi to poprawic samopoczucie i spokojny sen Whiskusiowi to zrobie to. I za mnie, i za ciebie i za wszystkie wkurzone kociary swiata

A tymczasem buziaki i pozdrowionka bo za 30 min mykam do pracy...a od poniedzialku urloppppppppppppp



Whiskus trzymaj sie tam dobrze i juz swiatelko zapalam:-)

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Sob maja 18, 2013 17:25 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Witam w ten piekny sobotni dzien. Co u Was kochani slychac?? Agunia siedzisz cicho...pewnie jestes mega zajeta. Olaaa mowi sie. Huston do bazy hihihi.
Ja wczoraj w nocy skonczylam ksiazke ze zdjecimi Whiskusia. Kto chce zobaczyc??
A dzisiaj to remontuje, zakupuje i i wlasnie jestem w drodze do ortodonty z corka. Ja chyba nie bede miala czasu umrzec hihihi.
Ale musze wam piwiedziec ze zrobienie tej ksiazki dalo mi bardO duza ulge i ukojenie.

Pozdrawiam drogie fanki kociastego futra i milego weekendu



A dla Whiskusia zapalam swiatelko

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Sob maja 18, 2013 22:19 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Izuń masz dobry humor :ok: super super i jeszcze raz super :D :D :D :D

A my dzisiaj z rana pojechaliśmy na działkę. Pogoda cudna, ciepełko :D
Rysia i Pysio oszalały ze szczęścia. Koko trochę mniej :?

Ide spać bo padam na pysia, Koko dała mi popalić :mrgreen:
Jutro sobie popiszemy :lol:

Izuń cieszę się ze się uśmiechasz :D niech zgadnę czyżbyś przyłożyła jednemu takiemu padalcowi :mrgreen: mam nadzieję że ode mnie też dostał :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Nie maja 19, 2013 20:20 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

agusialublin pisze:Izuń masz dobry humor :ok: super super i jeszcze raz super :D :D :D :D

A my dzisiaj z rana pojechaliśmy na działkę. Pogoda cudna, ciepełko :D
Rysia i Pysio oszalały ze szczęścia. Koko trochę mniej :?

Ide spać bo padam na pysia, Koko dała mi popalić :mrgreen:
Jutro sobie popiszemy :lol:

Izuń cieszę się ze się uśmiechasz :D niech zgadnę czyżbyś przyłożyła jednemu takiemu padalcowi :mrgreen: mam nadzieję że ode mnie też dostał :mrgreen:


Siemanko Agunia :D
Ttak tak coraz lepiej ze mna. Moze to tez wplyw pogody, moze to ze mam urlop. Ale czuje sie lepiej. Dzieki Wam wszystkim. Jutro przylatuje do mnie kolezanka z Polski. Bedzie do niedzieli. Napewno mile spedze czas. To nie znaczy ze nie bede zagladala na miau a wmszczegolnosci do Whiskusiowego watku.
Tak jak wczesiej pisalam stworzenie albumu ze zdjeciami Whiskusia duzo mi pomoglo. Raz sie smialam,raz plakalam. Powoli bardzo powoli dociera do mnie ze go nie ma i nie bedzie juz. Ze zaden kot nie bedzie nigdy taki jak on. Ze on byl wyjatkowym przyjacielem. Kochal mnie a ja jego.

A czy Koko ma wiosenna chandre hihihi. Moze Rysio i Pysia jej nagadaly hihihi i sie hrabianka obrazila na caly swiat, bo tak to z kotami bywa. Znam ten bol. Chociaz od smierci Whiskusia Bonusia stala sie spokojniejsza i wiecej sie przytla. Zaczela duzo gadac, grygrolic i trykac hihihi.

Co do palanta to nie, nie walnelam mu jeszcze. On chyba nie zasluguje nawet na to aby mu walnac. Jest zerem. Uwazam sie za istote rozumna i ineligetna wiec scierwem ze smietnika nie bede sobie zycia zatruwala. Corka mi wydrukuje jego zdjecie. Powiesze je na szopie i bede rzucala w nie strzalkami hihihi.

Ale jestem wariatka hahaha

Buzka



Whiskus kocham Cie bardzo synku i pamietam kazdego dnia. Swiatelko dla Ciebie skarbie i duzo milosci przesylam i calusow do ciebie za teczowy most

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Pon maja 20, 2013 16:51 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Siemka

Wszyscy chyba na weekendzie za miastem....bo cisza.
Ja juz po remoncie......teraz czas odpoczynku. Jade na lotnisko po kolezanke-:))

A jutro urodziny ... Moje hihihi. Ale nie beda takie jakm przez 3 ostatnie lata. Nie bedzie bardzo waznego goscia.......Whiskiego


Pozdrowionka



Whiskus....swiatelko dla Ciebie skarbie. Tesknie bardzo....kocham

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Pon maja 20, 2013 18:59 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

oj, tak czasem bywa, ze ni z tad ni z owad... nagle cos... i bum..

ja do dzis czuje ucisk w sercu jak slysze w radiu ulubione melodie mojego dziadka, albo jak babcia dzwoni do nas... na wyswietlaczu pojawia sie imie dziadka, do tej pory nikt tego nie zmienil, a to juz 15 m-cy od smierci... Jak patrze na jego zdjecie to niedowierzam, ze jego juz nie ma z nami...

tak wiec rozumiem, co czujesz... zwlaszcza, ze u ciebie to jeszcze swieze, jeszcze sie rana nie zagoila... dopiero zaczyna sie goic...

Whiskus :1luvu: cudny koci aniolku [*]

ps.chcesz sobie wstawic banerek tak jak ma aga? Tylko jaki? Chodzi o to, czy jakis istniejacy juz, czy chcesz np miec zdjecie Whiskusia?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon maja 20, 2013 21:25 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

izabela132 pisze:Siemka

Wszyscy chyba na weekendzie za miastem....bo cisza.
Ja juz po remoncie......teraz czas odpoczynku. Jade na lotnisko po kolezanke-:))

A jutro urodziny ... Moje hihihi. Ale nie beda takie jakm przez 3 ostatnie lata. Nie bedzie bardzo waznego goscia.......Whiskiego


Pozdrowionka



Whiskus....swiatelko dla Ciebie skarbie. Tesknie bardzo....kocham


Cześć Izuń :1luvu:
ja dzisiaj od rana zalatana byłam. Rano mamę do lekarza zawiozłam i później do pracy co by sklep ogarnąć i przyszykować na zamkniecie. I jak wróciłam po piątej to padłam na pyszczek :mrgreen:
Jeszcze jutro musze pojechać i pojutrze i w sobotę.
Ten tydzień to mam zalatany jakiś w ogóle.
A wiesz co ja to lubię remonty. Lubię zmiany w mieszkaniu. A jak się pomaluje albo cos innego wymyśli to tak milutko i świeżością w mieszkanku pachnie. Albo jak sobie chociaż stół inaczej postawię albo fotele przestawię to już mi lepiej.
Meble to już mam rozklekotane bo ciągle gdzieś po mieszkaniu wędrują :mrgreen:

Urodziny masz :1luvu: oczywiście 18 naście lat jak co roku kończysz :mrgreen:

Fajnie ze spędzisz czas razem z koleżanką. Baw się dobrze Izuń :D
Ja to też jestem towarzyska bestia :mrgreen: uwielbiam sobie pogadać, spędzić czas w miłym towarzystwie, nie lubię siedzieć sama.

Whiskuś słoneczko :1luvu: pomachaj swojej Duzej łapka :1luvu: :1luvu:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto maja 21, 2013 19:18 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Izuń, wszystkiego najlepszego :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dużo uśmiechu, radości i zdrówka :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

:balony: :birthday: :balony:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto maja 21, 2013 22:53 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Obrazek

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro maja 22, 2013 8:44 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Kociara82 pisze:oj, tak czasem bywa, ze ni z tad ni z owad... nagle cos... i bum..

ja do dzis czuje ucisk w sercu jak slysze w radiu ulubione melodie mojego dziadka, albo jak babcia dzwoni do nas... na wyswietlaczu pojawia sie imie dziadka, do tej pory nikt tego nie zmienil, a to juz 15 m-cy od smierci... Jak patrze na jego zdjecie to niedowierzam, ze jego juz nie ma z nami...

tak wiec rozumiem, co czujesz... zwlaszcza, ze u ciebie to jeszcze swieze, jeszcze sie rana nie zagoila... dopiero zaczyna sie goic...

Whiskus :1luvu: cudny koci aniolku [*]

ps.chcesz sobie wstawic banerek tak jak ma aga? Tylko jaki? Chodzi o to, czy jakis istniejacy juz, czy chcesz np miec zdjecie Whiskusia?


Ja bym chciala banerek z Whiskusiem i Bonusia. Fajnie by bylo, bo jeszcze zadnego nie mam.

Wczoraj z kolezanka sie poplakalysmy. Wspominalysmy nasze zwierzatka. On uspala psa 1,5 roku temu a ja Whiskusia. Byl placz. Ale i tez we wspomnieniach byly dobre momenty i tez troche sie posmialysmy. Ale masz racje. Dla mnie to swieze, zbyt swieze.

W czerwcu bedzie niwy kocio w domu....nadal nie wiem czy dobrze robie

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Śro maja 22, 2013 8:45 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

agusialublin pisze:Izuń, wszystkiego najlepszego :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dużo uśmiechu, radości i zdrówka :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

:balony: :birthday: :balony:





Dziekuje, dziekuje, dziekuje za zyczenia :-o :love: :love:

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Śro maja 22, 2013 8:46 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Kociara82 pisze:Obrazek


Olusia dziekuje bardzo za piekna kartke urodzinowa...buzka :1luvu:

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Czw maja 23, 2013 10:26 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Dziendoberek wszystkim :D

Wstalam......to dobrze :D
Wczoraj bylysmy z kolezanka na nocnej eskapadzie po Londynie a dzisiaj ledwie do sie ruszamy a tu trzeba znowu do Londynu. Powinni mi placic za bycie przewodnikiem. :D

A co tam u was kochane kolezanki? Pracujecie, leniuchujecie? Agus jak tam u ciebie z praca? Co u kociakow?

Pozdrawiam



Whiskus swiatelko dla Ciebie slodki kociaczku :1luvu: :1luvu: Pamietam !!!

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Czw maja 23, 2013 10:30 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

izabela132 pisze:Dziendoberek wszystkim :D

Wstalam......to dobrze :D
Wczoraj bylysmy z kolezanka na nocnej eskapadzie po Londynie a dzisiaj ledwie do sie ruszamy a tu trzeba znowu do Londynu. Powinni mi placic za bycie przewodnikiem. :D

A co tam u was kochane kolezanki? Pracujecie, leniuchujecie? Agus jak tam u ciebie z praca? Co u kociakow?

Pozdrawiam



Whiskus swiatelko dla Ciebie slodki kociaczku :1luvu: :1luvu: Pamietam !!!


Hejka Izuń :1luvu: :1luvu:

a ja dzisiaj wolne mam. Jeszcze jutro ogarniam sklep, a w sobotę przyjeżdżają po wszystkie graty i koniec.
Do końca czerwca jestem na wypowiedzeniu. No i cały czas szukam pracy.
Po 10 latach mojej pracy firma upadła. :evil:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 30 gości