» Pt sie 03, 2012 10:12
Re: MILI - kochana wariatka ze wsi ;) cz. 2
Skąd ja to znam, mi pani dała oferte i poszłam z nią do lokalu a właścicielka wpisała, że nie mam doświadczenia, ale moge przyjść w poniedziałek do pracy, bez umowy. No to zaniosłam z powrotem karte do PUP a ta pyta czemu mi tak wpisała to ja pytam czy będa mnie dalej ubezpieczać bo ja chętnie podejmę te pracę ale oni nie dadzą mi umowy, i tylko dlatego tak wpisała, ąle chce mnie przyjąć. I co usłyszałam
Oni tego nie musza sprawdzać czy oferty sa legalne czy nie, oni tylko pośredniczą,
Zapytałam czy jakby mnie wysłali do Niemiec na truskawki i okazało się, że to burdel to tez by nie sprawdzali, - pani, że nie, bo to nie jest ich obowiązek