» Pt lis 04, 2011 8:49
Re: PIĘKNA I CZTERY BESTIE.....wątek z nadzieją na lepsze jutro.
Cześć cioteczki.
Nie spałam wogóle. Myślałam dużo.
Wiem, że to, co teraz napiszę, bardzo mnie zdyskwalifikuje w waszych oczach, ale i tak napiszę.
Postanowiłam sobie, że cokolwiek z Wiktorem by się nie stało, to jeśli moja sytuacja nie zmieni się do końca tego roku, to poszukam moim kotom domków.
Nie może tak być.
Nie umiem się nimi zająć bez pieniędzy, bez pracy, bez dochodów.
Pamiętacie Plamka? On mógł umrzeć przez to, że nie mogłam go leczyć.
Gdyby nie wy, gdyby nie forum, to już by go nie było. A gdybym nie znalazła forum, gdyby nikt mi wtedy nie pomógł?
Teraz Wiktor.
A który potem?
Nie mogę wiecznie prosić forum o pomoc, nie mogę ciągle myśleć, że jakoś to będzie...tu o zdrowie i o życie chodzi.
Ja mogę się zadręczać ich oddaniem, mogą mnie zabic wyrzuty sumienia, ale jeszcze gorzej będzie, jak w końcu któryś straci życie...
To dobre i mądre koty, nie ma z nimi problemów, dobrze je wychowałam...
Ale tak, jak kiedyś pisałam, kto bierze do domu kota, jest odpowiedzialny za jego życie i zdrowie...
Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ile kosztowało mnie napisanie tego...pewnie tak.
Bardzo ryzykuję pisząc coś takiego na forum, na którym dobrem naczelnym są koty.
Ale też wiem, że tylko wam mogę w razie czego te koty powierzyć.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "