Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 01, 2011 20:54 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

jakaś przyczyna chudnięcia istnieć musi 8O
a jak duży jest ten spadek wagi?? może nie ma się wcale czym martwić :roll:

Lilianna J-wie pisze:Boję się,że znów ma anemię.. Poprzednimi razy też się tak zaczynało..

może to jakiś problem z przyswajaniem :?:

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 01, 2011 20:57 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Lilianna J-wie pisze:A powiedzcie mi czemu moja Nana tak strasznie chudnie? Ogólnie je mało i jeszcze wybrzydza..Robaków nie ma- to było pierwsze co podejrzewałam

Sprawdź profil nerkowy i wątrobowy
I obejrzyj ząbki, kamień i stany zapalne też potrafią zniechęcić do michy
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lis 01, 2011 20:58 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Kupki robi ładne, zwarte, wzdęć nie ma, a je tylko swojego royala, tuńczyka z puszki i whiskasa..Nic innego nie chce

Kamienia nie ma, dziąsła w porządku, nigdzie nie widzę stanu zapalnego
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto lis 01, 2011 22:57 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ale tu się ruch zrobił :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 02, 2011 11:03 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Dla odmiany dziś ja kotom spać nie dałam. :twisted:
Najpierw ucierpiał Kaszmirek, bo co się umościł, to ja się wierciłam, wstawałam, okno otwierałam, zamykałam itp.
Za 15 trzecia obudziłam się definitywnie, bo miałam paskudny sen. :(
No to poszłam sobie po jabłuszko.
Światło zapaliłam, jednak kotom moje kręcenie nie przeszkadzało.
Jem jabłko i w pewnej chwili Noisio odwraca się do mnie zaspany, spogląda z wyrzutem - :kotek: "No?!! Długo jeszcze będziesz chrupać??!!!!" :evil:
Za chwilę Miodzio wstał, łypnął na mnie z dezaprobatą i dupką się odwrócił.
Nie skończyłam tego jabłka. Wielkie było. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 02, 2011 11:13 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Dobrze,że tylko łypali na Ciebie :mrgreen: Moja Malina to zaraz na mnie warczy i jak za długo się wiercę to ucieka z wyrzutem i potem ma na mnie focha :ryk:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Śro lis 02, 2011 11:23 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

A jak oni chrupią w nocy, to ja na nich nie łypię :wink: , tylko się cieszę, że jedzą. :mrgreen:
Ciekawe, czy jakbym łypnęła, to któryś odszedłby od miski. :twisted: :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 02, 2011 11:34 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 13:44 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

Post » Śro lis 02, 2011 11:55 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Dobry dzień. :mrgreen:
Dziękujemy za mizianki :mrgreen: , będę one przekazane.
Chwilowo jest to nie możliwe, bo koty rozbrykane. :lol:
Bawiliśmy się wędką.
Ja się zmęczyłam więc teraz pozostała kotom zabawa inną, która nie nadwyręża mojego ramienia. :wink:
Takie są rozbawione, że wyciągają zabawki, które się im znudziły.
No i najlepsza zabawa, to nury pod poduszki.
Ja układam, one zrzucają. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 02, 2011 12:05 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

I my też miziamy południowo :)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lis 02, 2011 12:08 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Dziękujemy. :1luvu:
Faza zabawy jeszcze nie minęła.
Do atrakcji doszła waleriana. :twisted:
Chyba zaostrza apetyt, bo w chwilach przerwy okupują miski. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 02, 2011 12:31 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

Ale tam u Was fajnie. U nas wczoraj były nury pod karton po pizzy.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 02, 2011 13:57 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

oj, Iwonko! dopiero dziś dotarłam do nowej części, więc podsikuję, a zaległości nadrobię po troszku.
w każdym razie, oby to była dobra, spokojna, szczęśliwa setka! :ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 02, 2011 15:51 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

U mnie jest właśnie drzemanie po sutej uczcie składającej się z wołowinki :mrgreen:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Śro lis 02, 2011 16:17 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa cz. III;-)

8)
Ostatnio edytowano Czw gru 08, 2011 13:45 przez elag., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

elag.

 
Posty: 1194
Od: Pt wrz 16, 2011 19:27
Lokalizacja: S-rz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości