Po co mi wydające wkurzające dźwięki budziki.
Po co mi co wieczór zastanawiać się czy komórka zadzwoni.
Dwa dni pobudki koło 6 rano, pierwsze posunięcie to miski moich głodomorków.
Dzisiaj punkt 6, budzi mnie lizanie, zabawa moimi włosami i podgryzanie uszu przez moje dwa małe budziki.
Nie mając pojęcia która godzina wstałam, a one już przy miskach "MiaaaaauMiaaaau" wyraźnie wymowne - jesteśmy głodni.
Dzisiaj już wiem - moje kotecki śpią ze mną, nie z nami.
Zasnęło mi się z małą Mea a koty spały wtulone we mnie .
Jednak mnie kochają

Mam tylko wyrzuty sumienia, jak jedno z nich przyjdzie na kolanka a drugi patrzy - "teraz ja"
We dwójkę nie chcą siedzieć na miziakach.
Aaaaa zapomniałam napisać, zdemontowałam kuwete-transporterek.
Marcek nauczył się robić do otwartej.
W ogóle jedna kuweta stoi czysta, załatwiają sie do tej samej - schowanej za drzwiami.
Pewnie dlatego że jest odgrodzona drzwiami od reszty mieszkania.
Taka ala zabudowana

Piję kawkę i lecę na zakupy - dzisiaj mam imieninki a co za tym idzie gości.