Filuś zaczął znowu smarkolić. już wczoraj coś jakoś tak dziwnie chrumcholił, ale miałam nadzieję że to może jakiś kłaczek...
dzisiaj już niestety nie miałąm wątpliwości - smarki na podłodze w pokoju były niezaprzeczalnym dowodem
od razu dałam mu antybiotyk, który został mi jeszcze z tamtego podawania i pojechałam do Ani...
nowy antybiotyk! musi brać przez 10 dni nawet jeżeli będzie się wydawał całkiem zdrowy.
upał i katar - chyba nie muszę nikomu mówić jak się wtedy człowiek czuje... a co dopiero kot, który ma jeszcze na dodatek futro
nie ma rady - leczymy się znów






