Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały

Paibrzucho - a koleżanka tak poza tym dobrze się czuje? :mrgreen:

A czy ktoś niezakocony może w ogóle dobrze się czuć? :mrgreen:

O to-to

Pasibrzucha pisze: Shira, no ja przecież doskonale wiem, że jesteś od początku, na pewno wszystkie nowe zdjęcia w wątku zdążyłaś obejrzeć, nieprawdaż? Popraw mnie, jeśli się mylę

A żebyś wiedziała :mrgreen:

Zdjęcia zawsze :1luvu:

Ino doczytać nie zdążyłam :oops:

psiama pisze:
charm pisze:Albo jak w nocy skoczy z biurka i źle wyląduje na twoim brzuchu.......

Ajajaj, niestety to są te mnie różowe strony, których i ja doświadczam
Jedna moja pięciokilówka uwielbiapuszczać się pędem bo śpiących Dużych

A ja się czasem dziwię, że jak niespełna 8 kilowy Rudi skacze z komody z międzylądowaniem na moim ułożonym na łóżku brzuszku - do tej pory nie wylądowałam w szpitalu z obrażeniami wewnętrznymi :mrgreen:

Czasem warto mieć większy brzuszek :ryk:

Nie wiem, jak w temacie past odkłaczających się odnaleźć, zielona jestem jak szczypiorek... :oops:

Powinnam dawać je dziewczynom? :oops:

Shira, podoba mi się Twój tok rozumowania - to ja muszę przyspieszyć hodowanie brzuszka, zanim Tyciowy potfur podrośnie :mrgreen:

Wydaje mi się, że raz na tydzień lub 2 możesz im podawać. Nie zaszkodzi a może pomóc w razie czego

kup małą tubke na początek, nie wszystkie lubią
moje się brzydzą i daję im chrupki odkłaczające haniebnej marki
Lokiemu głównie, bo on teraz bardzo sierść zrzuca, a Caillou trochę mniej, bo ona się bardziej trzyma w całości
Tyciej chyba jeszcze nie musisz dawać a Tasia, to nie wiem, zależy czy widzisz, że się sypie, bo dopiero wtedy tak naprawdę dużo tego futra połukają przy wylizywaniu (jak się sypią)
coś mi nieskładnie idzie pisanie - bo się dopiero obudziłam :mrgreen:

- burza to fajna rzecz, tylko czasami człek odpłynie

Pasty odkłaczające daje się głównie długim footrom - persiastym, MC itp. Krótkowłose przy dobrej karmie dla niewychodzących raczej pasty nie potrzebują, może tylko awaryjnie podczas linienia. Mój Korin nigdy nie potrzebował odkłaczania (choć ma piękne, gęste futerko). Ruda Lady jest półdługowłosa i przynajmniej raz w tygodniu ją "smaruję". Moim zdaniem twoje Czarne Perełki poradzą sobie same

Pozytywko, wytężyłam się, kawę mocną sobie zrobiłam, wytężyłam się raz jeszcze i zrozumiałam, co napisałaś :mrgreen:

Tasia nie sypie się praktycznie wcale - ot, jakieś pojedyncze kłaczki od czasu do czasu. Pawika nie miała odkąd u nas jest. Za to Tycina obłazi podszerstkiem na potęgę, usiłuję ją wyczesywać rękawicą, ale drze się jak zarzynane prosię i serca nie mam :roll:

Coalla pisze:Pasty odkłaczające daje się głównie długim footrom - persiastym, MC itp. Krótkowłose przy dobrej karmie dla niewychodzących raczej pasty nie potrzebują, może tylko awaryjnie podczas linienia. Mój Korin nigdy nie potrzebował odkłaczania (choć ma piękne, gęste futerko). Ruda Lady jest półdługowłosa i przynajmniej raz w tygodniu ją "smaruję". Moim zdaniem twoje Czarne Perełki poradzą sobie same

A to dobra wieść

Daj Tasi po kilka chrupek odkłaczających dziennie - pyszne są, więc moga być smakołyczkiem, a będziesz miała spokój w duszy
no, dalej dziwnie piszę

co to jest spokój w duszy?
chyba się prześpię jeszcze :mrgreen:

nie chcę cię narażać na nadmierne spożywanie kawy o tej porze

U mnie baaardzo kłaczy się Króliczek, w ubiegłym roku aż się zatkał i musieliśmy podawać laktulozę. Boszzzzz, ile kłaczorów wyszło w kupalu

Ale on na szczęście lubi bezopet.
Rezta Muszkieterów nie lubi, dostają chrupki RC Hair Control. Ale odkąd daje im też RC Fibre, jest wydatna poprawa.

No, niestety - mój Bandido w dopasowanym futerku zakłacza się jak stado lam :roll:

Z odkłaczaniem nie ma reguły. Rudi ma krótką sierść a potrzebuje i na szczęście lubi - jak nie dostaje z 2razy w tygodniu- rzyga. Długowłosa Pysia chyba nie potrzebuje, pasty nie chce(tzn wyliże łapkę jak jej pobrudzę ale jak się uda to wytrze w coś) i nie rzyga kłakami. Czasem zje parę chrupek whiskasa na kłaki.... :oops:

Tasmania i Tycia - świat jest czarno-biały

Kto przegląda forum