Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 17, 2011 17:24 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

kinga w. pisze:Spoko - nie tajemnica. 6 tydzien, wiec wszystko sie moze zdarzyc.


a ja myślałam, że Wy dopiero nad tym pracujecie, a to już są efekty pracy :oops: :oops: :oops:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Wto maja 17, 2011 17:32 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

Kinga to ja mocno zaciskam :ok:
Trzymam tez za moja koleżankę z pracy, podobna sytuacja jak u Ciebie.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto maja 17, 2011 17:54 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

Agatko, na razie nie ma mowy o efektach jako takich - doswiadczenie mnie uczy ze poki nie bedzie wrzaskuna na swiecie, nie ma co sie napalac.
Hannah, dzieki. Kiedys musi sie udac. I jej i nam. :ok:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 17, 2011 18:27 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

Też sądziłam, że to dopiero przymiarki, a nie efekty :oops:

Powodzenia!
:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5922
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto maja 17, 2011 18:38 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

Eh... Przymiarki to mniej wiecej w marcu sie zaczely, a szal zakupow ktorego ofiara padl ten lezaczek to ja dostaje juz w ciazy. :mrgreen: Kazdorazowo. :roll:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro maja 18, 2011 9:33 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

mocna, ale to mocno zacisniete kciuki , Kinga :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro maja 18, 2011 10:46 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

kinga w. pisze:Eh... Przymiarki to mniej wiecej w marcu sie zaczely, a szal zakupow ktorego ofiara padl ten lezaczek to ja dostaje juz w ciazy. :mrgreen: Kazdorazowo. :roll:
Oj tam, oj tam :) Dobre zakupy nie są złe :mrgreen:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5922
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro maja 18, 2011 11:25 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

Wiem - mam zabawe na calego przy tej okazji. A kotecki nowy lezaczek - od kiedy nie grzejemy w centralnym, hamaczki na kaloryferze stracily na atrakcyjnosci. :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw maja 26, 2011 19:38 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

Miyuki ma nawrot plytki. Na szczescie z wetka idzie sie dogadac, tyle ze jest ciezko zdziwiona jak czlowiek cos wie. Zaczela od opowiadania ze kot nie ma pchel, wiec to nie pchly. Przeciez wiem. Potem ze na infekcje bakteryjna to tez nie wyglada, wiec jej mowie ze to jest... ops... jak po angielsku moze byc "plytka eozynofilowa"? No, to wale po polsku te eozynofile i okazuje sie ze to brzmi podobnie - wetka zrobila wielkie oczy, potwierdzila ze to tak wyglada. Wiec mowie, ze potrzebny nam w sumie jakis steryd i powinno byc ok. Znowu oczy. Kurcze... Dala zastrzyk, powiedziala ze on bedzie dzialal przez tydzien, ale strupki (na karku) nie zejda od razu, tak w ciagu jednego-dwoch dni. Przeciez wiem. Dopytalam tylko jak to sie ma do podawania immunostymulatora w okresie nawrotu wycieku z oczu - Miyuki ma jakies naloty po KK chyba i od czasu do czasu kapie jej z nosa i pojawia sie brzydki wyciek z oczu - podobno ma sie nijak, wiec spoko. Znow oczy na haslo "herpes" - czy tu ludzie nie wiedza na co im mkoty choruja?? Za to wetka powiedziala cos ciekawego... Spytala czy mam Miyuki od malego, powiedzialam ze mam ja z adopcji, a ona na to, ze czesto koty ktore nie byly dobrze traktowane w kociectwie i mlodosci, maja problemy ze zdrowiem w pozniejszym zyciu. Hmmm... Nie pomyslalam, a logiczne.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw maja 26, 2011 19:46 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

:ok: :ok:
:ok: :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw maja 26, 2011 19:55 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

Dziekuje.
Miyuki powoli to schodzi, mysle ze kwestia tygodnia i nie bedzie sladu. Nie wyglada zeby ja swedzialo czy bolalo, zachowuje sie normalnie, drze pysk normalnie. Ostatnio wlazla Rajmundowi na kolana, ulozyla sie - chlop rozanielony bo ona tak na kolana to sie nachalnie nie pcha, a juz jemu to na pewno... Wyjasnilam - zajal fotel, na ktorym ona kocha spac, wiec kotenka sie nie poddala. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw maja 26, 2011 20:40 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

Dzielna Miyuki :ok:

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Czw maja 26, 2011 21:27 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

Zolza jest, ale slodka. Najbardziej mi sie podoba jak w lecznicy reaguje na psy - duzy pies malo sie nie posika zeby ja dopasc z bliska, a ona siada naprzeciw i patrzy... Tylko patrzy... Tak o niespelna metr od niego. Do malego pieska (dorosly, ale maly) po prostu podchodzi. Osluchac sie u weta nie da bo mruszy caly czas - zero stresu, pelny luz. Hino nam powoli bezczelnieje - jak Rajmund ma na nocna zmiane (wiecej miejsca w lozku), to spi w lozku ze mna. W nogach, z brzegu ale jednak. Rano zawsze przylazi i drze pyszcz zeby ja glaskac. "Kopie" lapa w rece, dopomina sie glosem, mruczy. Poza tym opanowala piekna sztuke - gdzie by sie czlowiek nie obrocil, ona lezy pod nogami na podlodze, najchetniej "do gory kolami". Glaskac.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt maja 27, 2011 10:41 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Rozczulilam sie normalnie.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 27, 2011 11:25 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Dni spokojne, dni szczesliwe...

Tiaaa.... Za to dzis mam ochote te ruda @ wydepilowac woskiem. Jestem w kuchni, robie sobie poranna kawke (nazywam to kawa, ale jest to ciecz o znikomej zawartosci kawy jedynie, pita dla zachowania rytualu pobudkowego) a ta ambitnie przysiada... PRZED kuweta i wali kloca. Czyli dobrze mi sie zdawalo, ze jak na Klaczka to nie te klocki... No, konsystencja mi nie pasowala. Czyli o ile w Polsce to byl Klaczek, o tyle tutaj to nie on odpowiada za pozostawione czasem przed kuwetami ostrzezenia. Ale... Kuwety wczoraj byly posprzatane. Fakt, ze wstalam dzis pozno i zwykle o tej porze juz jest porzadek zrobiony, ale moze nie robmy jaj - gorzej bywalo i chwalili. Sie mowi trudno, tylko ze przez te @ kudlata puscilam pawia jak stad do Ameryki. Normalnie akcje z kocim rzygiem czy klockiem nie robia na mnie wrazenia, ale chyba cos i sie niuch wydelikacil. Wrrr...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 147 gości