Pysia&Haker story10

Haker1 pisze:Masz szczęście Mysiu
Haker

Haniu, ja sie nie znam na Pitach, mnie tesciowa wypełnia wszystko. :oops:

Oczywiscie jeszcze jej nie zanioslam :roll:

Już chyba raczy mam rozwiązanie to są roczne koszty uzyskania przychodu, czyli przysługuje mi 1335 zł.

Też mi się tak wydaje...
Nie wiem, jak u Was, ale nam wynagrodzenie naliczają w ten sposób, że za czas urlopu nie przysługują prawa autorskie.

Hannah12 pisze:Już chyba raczy mam rozwiązanie to są roczne koszty uzyskania przychodu, czyli przysługuje mi 1335 zł.

Oczywiście. Pracowałaś cały rok, do pracy dojeżdżałaś cały rok, więc 1335zł, jeśli pracujesz w Poznaniu.

MaryLux pisze:Też mi się tak wydaje...
Nie wiem, jak u Was, ale nam wynagrodzenie naliczają w ten sposób, że za czas urlopu nie przysługują prawa autorskie.

Tak jest, z tymi "nielimitowanymi" kosztami nie mam problemu.
Tylko z tym nazwę to ogólnym kosztem.

Jest tylko inne pytanie, czy jak na PIT 11 mam wpisane mniej to czy mogę na moim rocznym podać inaczej.
Zadzwonię do US i może juz kolejny raz się okazać, że mam żle przez zakład wystawione PIT 11.
No to sobie po ptio...

Haksio przypomniał sobie, że po wylizaniu w nocy Dużej nosa można go ...gryźć :evil:

Na szczęście nie mam krwawych ran interwencja nastąpiła w porę.

Biedny przeganiany Haksio...

Ale kto mówi o przeganianiu?
Ja tylko obroniłam nos, a Haksio dalej czuwał na poduszce.

Ja mówię o przeganianiu! Od nosa!
Inka

MaryLux pisze:Ja mówię o przeganianiu! Od nosa!
Inka

Duża nie docenia moich wyrazistych buziaczków w nos i ucho.
Zawsze przy tym mówi auuu.
A kogo mama teraz podgryzać jak Pysia się wyprowadziła?
H

Haker1 pisze:
MaryLux pisze:Ja mówię o przeganianiu! Od nosa!
Inka

Duża nie docenia moich wyrazistych buziaczków w nos i ucho.
Zawsze przy tym mówi auuu.
A kogo mama teraz podgryzać jak Pysia się wyprowadziła?
H

Okropność!