Lordzik nie je.
To w nim podkochuję się skrycie.
Jak któryś kot mi prezentuje brak apetytu, to mnie się włącza alarm. Od razu mam lęki!
Napiszcie, czy zdecydował się na jakąś konsumpcję, bo się martwię.
Niedzieli miłej i spokojnej Wam życzę.
I za zdrówko
