Www u Emila i Lilly-nadajemy do woli! Czekamy na "cus"

Brawo Secret :ok:

Tak trzymać !!!! :ok:

SecretFire pisze:Pol swiatu tego kwiatu...

O to to

Dlaczego moja rodzina potrafi mi humor w pieciu minutach popsuc?
Jutro juz bedzie dobrze. Urodziny braciszka skonczyly sie dla mnie na odejsciu dosc raptownym, bo nikomu sie nie podobalo, ze po 18-tej nic nie jem i psuje innym apetyt. Wiec ciagla dyskusja mnie znudzila i poszlam sobie.

Teraz bede patrzec w pudlo i ide spac. Futra nakarmione, kuwety czyste, obiad na jutro jest. Co trzeba wiecej. Pozytywne mysli sie uloza.

Oj

Ale uszy do góry :ok:

To jest temat bez dna Iza, dlatego nic nie mowie juz. Ide sie lepiej polozyc. Moze cos w pudle sie znajdzie.

Ło matko!! Znów mi tyle stron przeleciało

Pierwszy raz się tu melduję :oops:

SecretFire pisze:Moja mama nienawidzi latac po miescie i szukac rzeczy z mojej kartki "co chcem z Polski", dlatego takie wysylki mnie odrazaja.

A jak ja się grzecznie pytam, co Ci kupić to nic nie chcesz :twisted:

Bo nie weszlam na pomysl z tym glucanem. A mam teraz strone gdzie to idzie zamowic. No i wiesz, ze nie lubie sie kims wyreczac...
No i tak, wreszcie dupsko tu zaturlalas :mrgreen:

W pudle nic nie ma, ale reka mnie boli i pisac i tak dzis nie moge dalej... Spijcie ladnie i slodko. Niech Was ksiezyc cieplutko utuli.

Trzymaj się Secret! Wiem jak bliscy potrafią dopiec

Hey Wam! Wszyscy dobrze z lozka wstali? Jak nie, to juz sie podnosic.

Tak sobie powiem, ze z rodzina nie dobrze ale bez to juz wcale. Kocham moja rodzine, bo to jedyna, ktora mam. Tych ludzi akurat sobie nikt z nas nie mogl wybrac, to tylko przy przyjaciolach mozna. Ale zanim nas przyjaciele wzieli "pod opieke", nasza rodzina dawno juz pomagala i byla dla nas.
Nie wszystko jest zle, tylko wiele zle zrozumiane albo pomoc jest "za dobra" i za wiele. Mi by juz wystarczylo, jak by sie tak do mnie nie wtracali i mi pozwolili wlasne bledy robic. Do swiat mi tego rodzinnego ogniska starczy.

Emil lize sobie nosek. Wczoraj wieczorem tak duzo kichal, ze az go wzielam na rece, zeby przytulic. Nawet na pare sekund dal to z soba zrobic. Dostaje teraz na pierwszy poczatek Rutionoscorbin, bo ten beta-glucan moge dopiero zamowic, jak beda pieniadze na koncie. Ten rozowiutki noseczek jest dosc spuchniety, pewnie od zlizywania. Jednak go nie ominelo a tak trzymalam kciuki. Oczka ma ale nadal czyste, tylko metne.

Emilku, nie martw Dorotki i nie kichaj.
I mnie Pixelek znowu glutami strzela.
Nie wiem, może to taka pora roku.
I bakterie się uaktywniają :roll:

SecretFire pisze:Ach Gibutek...predzej gora lodowa jakis statek znowu dopadnie niz ja jego. Na ostatnich stronach postanowilam, ze nie bede prosic go. Albo chce sie ze mna spotkac albo nie. Trudno, ja tez musze o wszystko walczyc a w tym punkcie jakos jestem kobieta i chce byc "zdobyta". Dosc mam tych przepychanek. Pol swiatu tego kwiatu...

Co prawda to prawda! :ok:

Doro jak ona ma spuchnięty ten nosek, to może bys mu przepłukała go woda morską? Albo sól fizjologiczna mu tam zapuść, to mu katar poluxni i ulge przyniesie.
Biedny Emilek

Pomysl dobry, ale jak wykonac? Nikt, absolutnie nikt, mi nie pomoze. A wiesz jak ja bym wygladala, jak to sama zrobie? Trzy palce mam w plastrach po dzisiejszym ranku, a chcialam go tylko poglaskac... Ledwo co z tableka sobie radze. :cry:

Nawewno pora roku. Chociaz dziwi mnie, bo uwazam jednak i okien tez nie robie przewiewu. Wiem, wnosze sama z dworu.

Szkoda, że on taki chory

Jak sobie nie da nic zrobić, to inhalację zrób wieczorem w łazience.
Wpuśc do wanny wodę goracą i nalej jakis olejek do inhalacji i zamknij się z Emilem w łazience

W lazience on i tak lubi przebywac. Widze po nim, ze sie chowa po katach i lezy na zimnych plytkach. Dla mnie to znak, ze cos mu jest. Chce to zadusic w korzeniu, zeby sie znowu nie narobilo jak w ostatnia zime. Pieniedzy na lecznie juz nie mam. Skarbokne, ktora dla nich zrobilam, juz jest pusta do dna.

Www u Emila i Lilly-nadajemy do woli! Czekamy na "cus"

Kto przegląda forum