Gibutkowo II

ooooooooooooo na imprezę trafiłam :twisted:

Wszystkiego najlepszego i żeby się wszystko poukladało :piwa:

magdaradek pisze:ooooooooooooo na imprezę trafiłam

Wszystkiego najlepszego i żeby się wszystko poukladało

Dziękuję Madziu.

Chyba pojawiło się światełko maleńkie w tunelu... trafiłam na wzmiankę o pewnym przepisie, dzięki któremu mogę oddać takiego nierejstrowalnego żółwia do ośrodka wyznaczonego (może do straży dla zwierząt albo TOZu albo schronu) i wtedy unika się sprawy w sadzie i innych niefajnych rzeczy. Oni w tym ośrodku go rejestrują i oddają do adopcji. Ja tego żółwia nie mogę adoptować jako osoba która go oddała ale mój chłop np. może i wtedy mamy już legalnego żółwia (może by się nawet udało żeby Karolci fizycznie nigdzie nie oddawać - mój chłop by się zapisał jako wolontariusz

). Pytanie tylko czy ten przepis rzeczywiście istnieje, bo znalazłam go jedynie na takim forum jako jedną z opcji... :roll:

Jutro się dowiemy... trzymajcie kciuki proszę żeby to była prawda z tym przepisem, bo jeśli tak to jesteśmy w domu. Tak bym chciała żeby to była prawda ale się nie nakręcam za bardzo, bo potem się tylko rozczaruję :roll:

Ech durny ten kraj... Tak sobie pomyślałam dziś że w Polsce uczciwość=głupota

to kciuki by ten przepis był prawdą :ok:

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :torte:

Życzę Ci aby pozytywne załatwienie sprawy Karolci było troszkę spóźnionym prezentem urodzinowym :ok:

mam nadzieję, że kciuki trzymane przez innego raczka mają większą moc (ja mam urodziny jutro :oops:

)

Beasia pisze:Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
Życzę Ci aby pozytywne załatwienie sprawy Karolci było troszkę spóźnionym prezentem urodzinowym mam nadzieję, że kciuki trzymane przez innego raczka mają większą moc (ja mam urodziny jutro )

Dziękuję Beasiu :1luvu:

Baaardzo bym chciała takiego prezentu

I wszystkiego dobrego z okazji Twoich jutrzejszych urodzin :torte:

Jakaś impreza się szykuje?

Ja nawet nie miałam głowy żeby cokolwiek... z reszta i tak mam od wczoraj taki nastrój

A poza tym stwierdziłam że jestem już za stara na urodziny i czas się przerzucić na obchodzenie imienin :mrgreen:

(a ile Ty kończysz lat jutro jeśli można wiedzieć, bo ja dziś 29 - ostatnia dwójeczka na przodzie :oops:

)

Edytko dla Ciebie na koniec Twojego urodzinowego dnia
http://mega.buum.patrz.pl

dołączam się do życzeń :piwa:

i też mam nadzieje, że finał problemów Karolkowych będzie radosny :ok:

Gibutkowa pisze:
Beasia pisze:Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
Życzę Ci aby pozytywne załatwienie sprawy Karolci było troszkę spóźnionym prezentem urodzinowym mam nadzieję, że kciuki trzymane przez innego raczka mają większą moc (ja mam urodziny jutro )

Dziękuję Beasiu Baaardzo bym chciała takiego prezentu
I wszystkiego dobrego z okazji Twoich jutrzejszych urodzin Jakaś impreza się szykuje?
Ja nawet nie miałam głowy żeby cokolwiek... z reszta i tak mam od wczoraj taki nastrój A poza tym stwierdziłam że jestem już za stara na urodziny i czas się przerzucić na obchodzenie imienin (a ile Ty kończysz lat jutro jeśli można wiedzieć, bo ja dziś 29 - ostatnia dwójeczka na przodzie )

Edytko, bardzo dziękuję za życzenia :1luvu:

szczerze mnie rozbawiłaś pisząc, że jesteś za stara na obchodzenie urodzin, w takim razie ja jestem stara jak dinozaury, bo dzisiaj kończę 43 lata (sama nie wierzę, że to już tyle

Gibutkowa małolata

ja uważam, że najlepiej gdybyśmy zawsze miały 30 lat

jest się jezcze na tyle młodym, że ma się masę energii, a jest się na tyle dojrzałą by nie mieć fiu-bździu w głowie.

Jednak niestety nie jest możliwe

ale trzeba się cieszyć chwilą i drobiazgami i tym co mamy :mrgreen:

Z Karolką sprawa nie ruszyła się do przodu

Jedyne co to możemy czekać na postanowienie prokuratury w tej sprawie. Urzędnik nas pocieszał, że takie sprawy są załatwiane "pozytywnie" cokolwiek by to miało znaczyć

No nic... jakby co to liczę na Ciotki z miau, że będą mi paczki wysyłać

Pisałam tez do jednego gostka, który miał podobną sytuację i on napisał że u niego nawet żadnej sprawy nie było... no ale to różnie bywa.

Za to dziś rano miałam w domu prawdziwy SAJGON! Mietek wczoraj wieczorem zrzucił wielką doniczkę z szafy (na szczęście plastikową) i wysypała się prawie cała ziemia. TŻ pozbierał tyle ziemi ile się dało do kwiatka, resztę zamiótł. Dziś rano za to jak zbieraliśmy się do tego urzędu to Sibelka zaczęła się bawić w górnika (bo ten kwiatek nie wrócił na szafę tylko został na podłodze) i wykopała całą tą ziemię co ją wczoraj TŻ zbierał z powrotem do tego kwiatka. A na to wszystko Mieczysław ku swej wielkiej uciesze zaczął biegać po tej wykopanej ziemi w ta i z powrotem bo mu się przecież tak fajnie nóżki na tej ziemi rozjeżdżały