BANDA KULAWEGO -

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 06, 2010 11:35 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

Femka, a morfologię zrobiliście?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie cze 06, 2010 11:36 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

tak, w środę miała robione wszystkie badania. Poza wątrobą i leukocytozą wszystko ok.
Ponieważ wetka od początku walczy też z płucami, kazała w piątek na rtg płuc i usg wątroby, żeby dokładnie zobaczyć, jaki dokładnie jest stan.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 06, 2010 11:40 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

A pod kątem problemów sercowych diagnozowaliście?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie cze 06, 2010 11:42 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

serce było oglądane na usg razem z wątrobą
nie ma tam żadnych zapalnych rzeczy
są tylko jakieś zmiany, które są charakterystyczne dla starszych kotek, ale wet od usg na podstawie obrazu uznał za stosowne objąć również serce badaniami profilaktycznymi za jakieś 10-12 miesięcy.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 06, 2010 11:46 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

Ale wiesz, to nawet może nie chodzic o stan zapalny.
Tylko o kardiomiopatię, ale jeśli wet swierdził, że nie jest źle, to ok.

Może faktycznie u Milusi, to bóle od kręgosłupa...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie cze 06, 2010 11:51 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

To ja trzymam moc kciukow, najgorzej jest jak nie wiadomo co jest :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie cze 06, 2010 11:51 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

wiesz, te ostatnie badania krwi w środę były robione tak, żeby wiedzieć, gdzie jest coś nie tak, jeśli będzie stan zapalny. Bo już wtedy sygnalizowałam wetce, że z Milusią jest coś nie tak. Widać było, że źle się czuje. I tylko te dwa organy są nie w porządku. Nawet FIP wetka kategorycznie wykluczyła.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 06, 2010 12:07 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

Femcia a biochemie robilas? Moze sprawdzic parametry watrobowe Milusi skoro podejrzewacie ze cos nie tak z watroba.

Mocne kciuki za zdrowko.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 06, 2010 12:09 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

no, nawet na pewno w wątrobie :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 06, 2010 12:13 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

Femka pisze:no, nawet na pewno w wątrobie :D

:oops: przepraszam jezeli moje pytanie wydalo sie glupie. Pamietalam ,ze robilas nerkowe parametry i dlatego zapytalam o wyniki parametrow watrobowych. Ale moze umknelo mi cos.

:ok:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 06, 2010 12:50 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

Aga, no coś Ty, przecież nikt nas nie zna dokładnej historii choroby kotów u innych. Może gdybyśmy miały po jednym kotku, dałoby radę... Poprzednio Milusia faktycznie miałą brzydki wynik kreatyniny, ale już jest ok (1.7).
Nie złość się na mnie.

Wetka pokazywała mi kiedyś, jak sprawdzać, czy Miluśkę boli kręgosłup. Właśnie trochę ożyła (ale za mało, żeby zjeść :? ) i sprawdziłam. Ma wyraźne odruchy bólowe. Czyli jednak kręgosłup.
Co za ulga.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 06, 2010 12:58 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

Femka pisze:Nie złość się na mnie.

Wetka pokazywała mi kiedyś, jak sprawdzać, czy Miluśkę boli kręgosłup. Właśnie trochę ożyła (ale za mało, żeby zjeść :? ) i sprawdziłam. Ma wyraźne odruchy bólowe. Czyli jednak kręgosłup.
Co za ulga.



No cos Ty. Ja sie nie zloszcze. Dlaczemu mialabym sie zloscic.
Ciesze sie ,ze Milusia je. To wazne. Biedny ten kregoslup. Powiedz jej ,ze ciotka Aga tez ma problemy z kregoslupem i ja boli. Ale kupe daje rade wydusic :mrgreen:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 06, 2010 13:07 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

powiedziałam
Milusia się ucieszyła, że niektóre ciotki też mają źle :mrgreen:

Chce mi się wyć z radości. Chociaż wiem, że kocinka cierpi. Zapodam za jakiś czas drugą porcję no-spy. Wetka mówiła, że przy jej wątrobie, to nawet tolfedyna jest problematyczna :|
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie cze 06, 2010 14:24 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

Kurcze, widzę, że problemy...
Mocne dla Milusi :ok: :ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 06, 2010 18:35 Re: BANDA KULAWEGO-teraz Milusia-nie ma się co martwić,wyleczymy

Wczesnym popołudniem Milusia zdecydowanie się ożywiła. Przyszła do mnie, gdy czytałam książkę i położyła się obok (wkrótce położyła się na mojej poduszce wtedy, gdy JA JUŻ na niej leżałam :roll: ). Potem razem z pozostałą czwórką czekała w wejściu do kuchni, jak przygotowywałam obiad dla Szczypiorków.
Ale zjadła mało. Może dlatego że teraz (przy zapaleniu wątroby) muszę jej kurczaka przynajmniej solidnie sparzyć, a ona była przyzwyczajona do surowizny i tę lubi. Nie wiem. Ale potem poszła na balkon i poleżała w namiocie.

Jutro pojadę do wetki, może da mi jakiś zastrzyk podskórny dla Milusi. Nie chciałabym jej dodatkowo stresować wyjazdem z domu. Ale to już musi zdecydować doktorka.
Zobaczymy, jak będzie z kolacją.

Prawdopodobnie od przyszłego tygodnia zaczynam bardzo intensywne zajmowanie się sobą: z indywidualnym instruktorem i dietetykiem (w jednym), masażystą, endokrynologiem i ginekologiem. Będzie mnie to kosztowało majątek, ale w kogo ja mam pakować kasę, jeśli nie w zdrowie Szczypiorków i swoje?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości