Kotomania V-Pynia-nie ma przerzutów!:)

Ucałuję skarbie! :1luvu:

Śmiech przeplata się ze łzami,tak to już w życiu bywa,że chwile radości,musza być okupione smutkiem-w nocy dostałam wiadomość,że zmarła nasza koleżanka z klasy-walczyła 5 lat-w końcu przegrała :cry:

Strasznie smutne.. Współczuję rodzinie,

Witaj Kasieńko, jak się czujesz?
Obrazek

Witaj Bożenko-dzięki za piękne i madre słowa :1luvu:

Marnie sie czuje-prawie nie spałam,więc i zmeczenie mnie dopadło.
A w pracy nawał ,więc nawet nie ma mowy o wcześniejszym wyjściu-tym bardziej,że do weta z Klarcią jadę.

Doberek

Kasiulku, bardzo smutne wieści, ale tak to już w życiu jest - czasem radość, czasem smutek

Trzymaj się kochana, życzę miłego dnia i trzymam kciuki za Klarcię, oraz za resztę wspaniałego stadka :ok:

kropkaXL pisze:Witaj Bożenko-dzięki za piękne i madre słowa
Marnie sie czuje-prawie nie spałam,więc i zmeczenie mnie dopadło.
A w pracy nawał ,więc nawet nie ma mowy o wcześniejszym wyjściu-tym bardziej,że do weta z Klarcią jadę.

No widzisz, trzeba było się kłaść szybciej Kasiulek..To do weta kiedy idziesz?
Klarunia jak kochana?

kropkaXL pisze:Śmiech przeplata się ze łzami,tak to już w życiu bywa,że chwile radości,musza być okupione smutkiem-w nocy dostałam wiadomość,że zmarła nasza koleżanka z klasy-walczyła 5 lat-w końcu przegrała

Nie przegrała Kasiu. Wygrała te 5 lat. Wygrała przez to, że chciała walczyć, większość nie ma na to siły. Ech... znam to uczucie...

Kilka moich znajomych też odeszło ale zawsze walczyli do końca. Dzięki nim wiem jak ważny jest każdy dzień życia i cenię każdą przeżytą godzinę.

Choć jestem zabiegana dzisiaj , musiałam zajrzeć i sprawdzić czy wszystko ok .Zmykam (jeszcze zajrzę do Bożenki co z ta Olza :roll:

)
Jutro tez mam kupę roboty , postaram się zajrzeć wieczorkiem , zobaczymy co tam słychać u Klarci . :ok:

dla Klarci :ok:

Pyni

i reszty

Dziekujemy za kciuki! :1luvu:

Klarcia ma zmieniony antybiotyk,bo strasznie płacze przy zastrzykach,a poprawa nie za wielka

od dzisiaj dostaje dopyszcznie stomorgyl-to samo co Pynia przedtem,a od jutra przyklejamy do dziąsełka tabletkę odkażającą z chlorhexydyną-wetce udało się znaleźć,bo podobno le nie jest już produkowany i zdobyć go ciężko!
Tabletki nie rozkruszałam,dostała do pysia-głęboko i potem przytrzymałam pyszczek-nawet nie poczuła smaku(tej potwornej goryczy) i nie zaśliniła się

Oby i kolejne dawki udało sie tak bezproblemowo podawać!

Oj, to dobrze Kasiu! :1luvu:

To naprawdę niełatwe. Utul Klatunię i Pynię. To takie chorutki teraz. :1luvu:

Kasieńko, bardzo mi przykro z powodu Twojej koleżanki... Bardzo mądrze napisała o tym Edytka! Smutno, smutno...
Wiele smutku ostatnio, te straszne powodzie - tylu ludzi, tyle zwierząt w strasznym niebezpieczeństwie

Dobrze, że wieści o Klarci dobre!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam nadzieję, że kolejne porcje leku zostaną przemycone równie bezboleśnie, a przede wszystkim, że leki przyniosą wielką poprawę i ulgę :ok:

Ściskam gorrrrrąco :1luvu:

Bożenko Pynia zachowuje się już jak super zdrowy kot,sika,łazikuje wokół stołu,ostrzy pazurki na wszystkim,oprócz drapaka,ale wolę to,niż ten strach!
A Klarcia jest przekochana,tak mi jej wczoraj było zal,jak podawałam jej ostatni zastrzyk,tak bardzo płakała!
Lincospectin strasznie bolesny,a ona az 5 zastrzyków dostała!
Asiulku-ja Ciebie tez ściskam :1luvu:

Cudownie, że z Pynią tak dobrze!

Hej Kasiulek porannie! :1luvu:

Kotomania V-Pynia-nie ma przerzutów!:)

Kto przegląda forum