Szczyt paniki - czyli wyjazd z rujką na ostry dyżur..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 04, 2010 21:19 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

Obrazek

Dziękujemy :oops: . Wasze futra lubią śnieg? Bo Stefan tak jakby lekko się brzydził albo mu było zimno w podusie :ryk:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Pon sty 04, 2010 21:22 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

zajefajny ten Stefan :1luvu: Miss ma piekne oczy :1luvu: ..
moje :kotek: maja tylko balkon na II pietrze w bloku do dyspozycji,wiec nie maja okazji pochasac sobie po sniegu jak Stefan :ryk:
a transporterek procz tego,ze sluzy do transportu do weta ma tez inne przeznaczenie,a mianowicie jest to sypialnia dla moich :kotek: :ryk:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon sty 04, 2010 21:30 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

Dziękujemy, przekazałam mu zachwyty ,ale nic sobie z tego nie zrobił ignorant jeden. Stefan wychodzi czasami ze mna na skwerek pod blok z racji tego ze jest kotopsem tzn. przybiega zawołany po imieniu 8O "cicianie" raczej nie działa. Bez śniegu może hasać i godzinę. Wyskakuje z krzaków na przechodniów lub próbuje wspinać się na latarnie :roll: Z tym że uczony był dworu od maleńskości.
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Pon sty 04, 2010 22:11 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

u mnie podworkowym :kotek: jest Puma,ale odkad wzielam ja do domku,to nawet nie mysli wyjsc :roll: (moze sie boi,ze ja porzuce,jak poprzedni wlasciciele :twisted: ),za to Agata typowo domowa dama,jak tylko moze to ucieka na klatke,tylko zawsze na IV pietro haha nie zna kiedunku w dol :ryk:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro sty 06, 2010 20:16 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

jutro jade do Lodzi wysterylizowac Pume i strasznie sie tego boje 8O
przy okazji zaszczepie Miko,bo panna nabiera sil jak na drozdzach,wiec czas sie zabrac za jej zdrowie :D
a pozniej wezme sie za swoje zdrowie..mam juz skierowanie do szpitala na operacje nosa i jestem przerazona..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw sty 07, 2010 21:07 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

To pisze ja Pan Mąż z wiecznej trasy to tak na początek no byliśmy dziś Panią Żoną u weta w Łodzi na sterylce Pumci zwanej dalej "Cyckiem" . Normalnie myslałem,że jedziemy na jakiś poważny zabieg chirurgiczny,gdyż Pani Żona siedziała bardzo poważna i smutna popłakując od czasu do czasu. Wydawało mi się jak każdemu laikowi w tej dziedzinie,że to naprawde coś poważnego. Na miejscu na początku zaszczepiliśmy naszego najmłodszego domownika (znaczy suczke Miko). A to fotka z zachowania Miko u ciotki Anki Obrazek krótko mówiąc pies czuł się jak u siebie w domu :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ok: Obrazek
Ostatnio edytowano Czw sty 07, 2010 21:24 przez Ciepła, łącznie edytowano 1 raz
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw sty 07, 2010 21:18 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

No a Pumcia została na dłużej hhhhhmmmmmmmm.......... Przy odbieraniu kotki po zabiegu pani Ania powiedziała do Pani Żony wyraźnie: "Aśka nie spuszczaj sie nad tym kotem tak nic mu nie będzie" ,a co na to Pani Żona :lol: po powrocie do domu ciągle warczy na suke,gdy ta się zaledwie pokaże w polu widzenia chodzi za Pumą krok w krok i ciągle tylko słyszę: "Moja biedna cicia mój koteczek " normalnie szok . A co na to Puma ????????? Jak to Puma jeszcze oszołomiona praktycznie ciągle śpi i ma wszystkich w głębokim poważaniu eeehhhhhhhhssssssssss biedny jestem ja (znaczy Pan Mąż i biedna sunia Miko) podejrzewam,że dopóki sie nie zagoi marny czas nastał dla nas. :oops: :oops: :oops: :oops: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ok: :ok: :ryk: :ryk:
A to jeszcze jedna fotka moja Pani Żona z małą kocią biedą Obrazek
Ostatnio edytowano Nie sty 10, 2010 19:47 przez Ciepła, łącznie edytowano 1 raz
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt sty 08, 2010 17:03 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

Ciepła pisze: no byliśmy dziś Panią Żoną u weta w Łodzi na sterylce Pumci zwanej dalej "Cyckiem" .

I jak się ma Pumcia?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 08, 2010 17:07 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

Miko, piękna owczarka :1luvu: mamy bardzo podobną Korę, owczarki to wyjątkowe psy...

Ciepła pisze:Obrazek
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pt sty 08, 2010 17:32 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

Bazyliszkowa Pumcia juz wczoraj probowala uprawiac skoki na stol po jedzonko :ok: ,ale niestety wetka powiedziala,ze nic do jedzenia dopiero rano troszke no i zamknelam Cycka z nami w pokoju,zeby sie nie walesal po kuchni..Dzis Cycek calkiem niezle pojadl..wylizal futerko do porzadku i chasa po stolach ile wlezie 8O ..po zabiegu ma tylko malutka ranke na lewym boku nad udem i to wszystko 8O szok..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt sty 08, 2010 17:34 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

Korciaczki Miko to znajda podworkowa,ktora przynioslam przed Wigilia ze zaspy,bo by tam zamarzla :(
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt sty 08, 2010 17:46 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

Super, że Pumcia tak dobrze zniosła sterylkę :D :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 08, 2010 17:54 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

Bazyliszkowa tez jestem w szoku 8O ..po przezyciach sterylki mojej suczki spodziewalam sie wielkiej rozpaczy koteczki a tu cisza..mala ma wygolona siersc w kwadracik 3x3 cmi 2 szwy rozpuszczalne a rana to kreseczka
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie sty 10, 2010 19:21 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

A jak dziś ma się Pumcia?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 10, 2010 19:25 Re: Szczyt paniki - czyli wyjazd z rują na nocny dyżur

Bazyliszkowa juz 1 dnia po sterylce skakala po szafach i stole w kuchni jak zdrowa..ani nie kulala ani nic..tylko ma futerko wygolone..no i byla strasznie glodna..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 40 gości