Atmosfera mnie lapie, ale taka agresywna... Jak sobie wyobraze, ze mam Wigilie spedzic u rodzicow. Bede sie jak najszybciej zmywac i z kotkami na wersalce sie schowam. Na pasterce sie wyspie i przeczekam grzecznie swieta objadajac sie ciastkami i upieczonym lososiem. Reszta sie znajdzie
Agus, jak ja bym byla w Twoim obszarze, to bym Ci to zabronila. Jeszcze nie doszlas do siebie po ostatnich tymczasach i o ile wiem jeszcze Sasza u Ciebie jest. Ale i tak zrobisz to, tak ze nie mieszam sie. Moge tylko duchowe wsparcie zaproponowac.