Koty Barby

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 15, 2009 22:11 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Aleksandra59 pisze:
pixie65 pisze:Tutaj jest. Wątek :wink:

Ale newsów brak.
Za wyłącznie dobre wiadomości :ok:



Popieram :ok: :mrgreen: I czekam na zdjęcia odchudzonego Zawady 8) :mrgreen: Gucio odchudzania wcale nie wymaga :wink: 8)


Chyba muszę sprzedać aparat :evil: Bo już mi się nie przyda :x

No to słów parę i fotek o Ksice. Ksika od kilkunastu dni jest na terapii dra Bacha. Prócz tego po domu fruwają feromony i jest generalnie spokojniej. Siknęła na blat w kuchni raz jeden. Ale o efektach trudno na razie mówić. Wymysla sobie fajne schowki, ale nie bunkruje się ponad miarę.
Ostatnio sypia w ... karimacie. Przodem, tyłem - zależy co w danym momencie obserwuje :roll:

Obrazek Obrazek

Reszta kotów też ok. Wszystkie pozdrawiają kochane Cioteczki :D
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro gru 16, 2009 7:14 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Ale słodkości, mniam, mniam :P :love:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro gru 16, 2009 10:54 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Kot(ka) KSIKA story cd.

Efekt kropli czy tak w ogóle - Ksikunia śpi na fotelu w salonie 8O I nie jest to jednorazowy widok :wink: Zeszła, pojadła i wróciła z powrotem :mrgreen:

Na fotelu w centralnym miejscu salonu mój strachulec Ksika :roll:

Obrazek Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro gru 16, 2009 10:57 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

barba50 pisze:Efekt kropli czy tak w ogóle - Ksikunia śpi na fotelu w salonie 8O I nie jest to jednorazowy widok :wink: Zeszła, pojadła i wróciła z powrotem :mrgreen:

:D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Zobaczysz, jeszcze będzie startować do miana Kocicy Alfa :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro gru 16, 2009 19:05 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Haloooo...
U nas już jest wieczór a u Was :?:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro gru 16, 2009 20:10 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Wieczór jest... pojęciem względnym :roll: Ale załóżmy, że już jest :wink: Tyle, że dopiero wróciliśmy z wizyty u ludzkiego weta od zębów i trza było trzódkę oporządzić. Aaaaa przy okazji sięgania po cuś znalazłam pięknego dawnego mięsnego pawia :evil: Nikt się nie przyznał :? Obstawiam Ksikule, bo ta potrafi zjeść do tzw. wypęku i to był właśnie ten wypęk. Fuj :twisted:

Ale miało być o burych. Bure są osobnikami niezależnymi, robią co chcą, chodzą gdzie chcą, nie słuchają się wcale a wcale, jak się je weźmie na ręce to kwilą, że one sobie nie życzą.
Jako że chodzą nie-wiadomo-gdzie-i-kiedy zdarza im się zostać po zewnętrznej stronie zamkniętego domu. Na to mają też sposób, musi być tylko choć jedna obecna w domu osoba żeby otworzyła okno połaciowe. Droga jest prosta:
1. skok na słupek w ogrodzeniu (dokładnie ten z nocnego zdjęcia Ksiki)
2. ze słupka na dach garażu
3. przejście z jednej strony dachu na drugi to pryszcz
4. ten punkt jest trudny i wymaga odwagi - trzeba przeskoczyć z dachu garażu na dach domu (różnica poziomów ok. 05m, odległość ok. 1,5 m 8O )
5. teraz tylko należy przejść dachem na drugą stronę domu, bo okno od frontu jest oknem syna i wiadomo, że albo go nie ma, albo nie otworzy zabłąkanemu koteckowi, a po drugiej stronie jest okno w sypialni pańciów i ci zawsze usłyszą, wstaną, otworzą, a teraz nawet złapią w locie koteńka żeby nie wylądował w rynnie.

Widok od frontu
Obrazek

Widok od ogrodu
Obrazek

Drogi nauczyli się od Ksiki (jednakże ona używa jej ostatnio bardzo rzadko). Zdolne mam kotecki 8)
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro gru 16, 2009 20:49 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

UOMAMUNIU... 8O :strach:

Te ślady na dachu to...ślady kocich łapecek.... :?:
Bo nie jestem pewna czy dobrze widzę...
I tę ekstremalną trasę wymyśliła KSIKA :?: 8O
Pnanna Bojąca :?:

Powiem szczerze - ja rozumiem, że "kot potrafi" ale TAKIE COŚ to normalnie koci le parkour.
Jestem pod wrażeniem.
Ogromnym.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro gru 16, 2009 21:09 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

To są ślady kocich łapeczek (zdjęcia można powiększyć, wtedy widać lepiej :roll: ).
Z tym, że Ksika nie wymyśliła tej drogi sama. Był czas, kiedy Ksika była jeszcze jedynym kotem, że przychodził do nas tzw. agresor, obcy kocur. Właśnie taką drogą, zdarzało się go zastać np. w pokoju syna leżącego na łóżku. Koty uczą się szybko, potrzeba jest przecież matką wynalazków. Ksika zaobserwowała i bezbłędnie drogę powtórzyła. Od niej nauczyły się bure. Z tym, że Lolka w czasach podrostka kot z nadwagą szybko załapała drogę tam (znaczy z podwórka na dach), lecz z powrotem ni hu hu... I zdarzało się, że kiblowała długo siedząc np. na kalenicy dachu :mrgreen: Jak widać przeżyła, aż w końcu i ona posiadła umiejętność drogi powrotnej :ryk:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro gru 16, 2009 22:40 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Barbo_50, trafiłam tu przez wątek ślepaczków. Czy wiesz, co się stało z kociakiem, o którym pisałaś na tamtym wątku: miał "koraliki" na oczkach? Czy go zdiagnozowano i leczono? Co z nim?
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 16, 2009 22:48 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Arsnova pisze:Barbo_50, trafiłam tu przez wątek ślepaczków. Czy wiesz, co się stało z kociakiem, o którym pisałaś na tamtym wątku: miał "koraliki" na oczkach? Czy go zdiagnozowano i leczono? Co z nim?


Kociak był leczony, ale nie ja go woziłam do okulisty. Nie znam szczegółów, ale został wyleczony :D
Widziałam go jakiś czas potem i nie poznałam 8) W życiu bym nie powiedziała, że to ta sama kocina. Na oczkach nie bylo żadnych śladów. Poszedł do adopcji. Ale pewnie pytasz w jakimś celu, może znasz podobny przypadek, nie pomogę, bo nie wiem co to było, czym był leczony, a myślę, że i w Azylu dokładnych informacji nie ma.
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw gru 17, 2009 9:22 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Dzisiaj o kotach nie moich, tych z Zakładu Energetycznego.
Zawiozłam wczoraj budkę. Zamierzałam pojechać z budką wtedy kiedy na dyżurze będzie p. Czesio , jeden ze strażników, najbardziej przyjazny kotom, ale nie wyszło. I chyba dobrze się stało, również to że byłam w godzinach pracy, bo panowie skierowali mnie do pracownic, którym los kotów (a szczególnie tej czarnej koteczki ze zdjęcia) nie jest obojętny. Panie rzeczywiście mają dużo dobrej woli, same wystawiły kotce jakąś tam budkę zrobioną przez siebie. Pogadałyśmy, wzięły ode mnie budkę od Praksedy - mają zorganizować zamianę budek, nie może to się odbyć na oczach wszystkich, bo niestety jak wszędzie są ludzie przeciwni kotom. Kiedyś może zrobię zdjęcia domku na docelowym miejscu. Dzisiaj kilka fotek jeszcze z mojego podwórka. Budka wspaniała. Warstwa styropianu chyba 5 cm. oklejona grubą warstwą folii, z daszkiem wystającym poza otwór wejściowy żeby chronił przed deszczem lub śniegiem.
Praksedo dziękuję!

Obrazek Obrazek

Duuużo ścinków polarowych wewnątrz

Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw gru 17, 2009 9:26 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Cieszę się, że "koralik" wyleczony! Nie pytałam w żadnym konkretnym celu, po prostu zainteresował mnie biedaczek... co mu jest. Myślałam, że to jakiś nowotwór, ale może to były tylko brodawki :)
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 17, 2009 11:39 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Basiu moje koty też potrafią się dobijać do domu! W starym domu musiały wykazywać się jeszcze większym sprytem! Ależ to są inteligentne bestie :1luvu:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw gru 17, 2009 19:01 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Meldunek całkiem nie-koci, bo to ja odśnieżając podwórko rozbiłam sobie nos. Dość dotkliwie :( Do tej pory momentami leci krew, boli głowa, nos i warga. Cholera :evil: Do fobii samochodowej (po zimowym dachowaniu 4 lata temu) teraz to :oops:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw gru 17, 2009 19:11 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Baśka!! Nie siedź przed kompem, tylko się połóż!! A może na ostry dyżur trzeba?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 31 gości