Ancymon to już 4 lata!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie paź 04, 2009 11:47 Re: Bury Książę i ja niegodna

Dziewczyny mam do Was pytanie...

Jak się karci kota? W sensie, żeby mu pokazać, że czegoś nie można robić. No na przykład gryźć Dużej? No albo, że trzeba być ostrożnym jak się gryzie? Bo ja to pedagogiczna jestem jak cholera. Karcenie Książątka kończy się najczęściej na lizaniu mojej buzi i całuskami dla biednego skarconego ("ojej, no tak nie można bo to boli, no kici kici nie rób tak, proosze") :roll: Krzyczenie, ostre zagrania odpadają całkowicie.

Aaaa
słuchajcie On pije kawę z mlekiem 8O w brzuniu chyba wszystko gra, bo pomimo stopniowego wprowadzania innego jedzenia (nie chodzi tutaj o kawę) to wymiotów brak. Oczka dalej troszkę ropieją, ale myślę, że to przez katar. Wczoraj widział Go nasz pan doktor (od psuk) i powiedział, że to zdrowa rybka, to pan doktor obciął pazurki. Dzisiaj znów jest kichanie ale nie jakoś dużo, no i wczoraj nie dostał Rutinoscorbinu :oops:

A z kawą to było tak, że wychodząc zostawiłam trochę w takim moim ulubionym szerokim kubku. Jak wróciłam to usiadłam do komputera, rozespany Ancymon rozwalił się przede mną, w pewnej chwili wstał i zaczął coś z kubkiem kombinować. Uodporniona na książęce pomysły dalej coś stukałam, kiedy patrzę, że On szczęką rusza. No jak nic pił tą kawę i to nie że przez przypadek. Poszedł gdzieś i jak wrócił znowu usiadł do kawy 8O

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 04, 2009 12:03 Re: Bury Książę i ja niegodna

Ancymon nie zna się na prawdziwych talentach :evil: jest wstrętnym kocim dziadem, co ma kiełbie we łbie. Jesteśmy trochę na siebie obrażeni. W sensie, że wywaliłam na Niego focha. Włączyłam jedną z moich ulubionych piosenek: http://www.youtube.com/watch?v=_62tu_tj ... re=related teledysk leci. Ja biorę kota na ręce, tańczymy. O dziwo kot się nie wyrywa, położył łapy na moich ramionach... taa cisza przed burzą. W pewnej chwili przytula się do mnie bardziej i zaczyna mnie lizać po twarzy. Jest ok, zaczynam śpiewać porwana muzyką. Łapa kocia ląduje u mnie na ustach, lizanie się nasila. Nic jestem dzielna, wybaczam mu Jego brak zrozumienia dla mojego talentu, tańczymy jeszcze, pewnie coś rytm zmyliłam czy coś. Przy kolejnej akrobacji Jego Gburowatość stwierdza, że idzie sobie. Puszczam kota na ziemię, tańczę dalej, ten na moment zamiera i.... rzuca mi się na nogę. O jak się obraziłam. To był bardzo piękny taniec!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 04, 2009 14:16 Re: Bury Książę i ja niegodna

:ryk: :ryk: :ryk:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 04, 2009 14:20 Re: Bury Książę i ja niegodna

Malati, podobno jak kot gryzie lub drapie, to należy na niego warczeć i syczeć tak jak to robią koty wobec siebie. Albo piszczeć, żeby wiedzial, że Cię boli. Czytałam także, że w skrajnych przypadkach, jak kot jest w takim amoku, to należy ucapić go za skórę na karku i przycisnąć do podłoża dopóki się nie uspokoi powtarzając "nie wolno!"
Spróbuj...
ja tylko o tym czytałam bo jakoś moje kociszcza nigdy nie miały takich gryzących zapędów ;)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 05, 2009 6:54 Re: Bury Książę i ja niegodna

Ja w razie czego właśnie prycham, syczę i nie kontynułuję "zabawy", żeby kot się nie nakręcał. Kiedyś się któreś na mnie łapą zamachnęło, żeby postraszyć, to ja też, żeby postraszyć. O, zęby też obnażam w razie czego :twisted: . Na niedozwolone rzeczy poza człowiekiem stosujemy spryskiwacz do kwiatków. Moje to już takie bystre są, że na dzwięk lub widok spryskiwacza kumają, o co biega :mrgreen: .

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon paź 05, 2009 7:27 Re: Bury Książę i ja niegodna

:oops:

wybrałam metodę na piszczenie i udawaniu, że boli. Księciunio patrzył się na mnie jak na wariatkę i podgryzał mnie w inne miejsca sprawdzając, czy tam niby też mnie będzie boleć. Udawałam, że boli. Pewnie gdyby mógł to by ostentacyjnie machnął na mnie ręką i poszedł w swoją stronę. To znaczy to nie boli i w sumie to mi bardziej chodziło o Jego łażenie gdzie się da. Nuda trwa dalej, Ancymon chyba wyzdrowiał, bo ma baaardzo bystre oczka i biega, lata sprawdzić co się dzieje, wiecie czego go przygoda każdej chwili szkoda. Ale jak wracam do domu to zawsze wychodzi mi na spotkanie, przytuli się. Ma też swoją super miejscówkę w szafie, której jest wielkim fanem.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 05, 2009 7:32 Re: Bury Książę i ja niegodna

:ryk: ogólnie się uśmiałam :D

a z karceniem dziewczyny mają rację. No bo przecież nie palniesz Księcia w bury łeb, a jakoś zareagować trzeba. Syczenie pomaga, na zamachy łapiszczem - można odmachnąć. Tylko pamiętać, żeby to nasze odmachnięcie było jak najbardziej podobne do kociego: rozcapirzyć palce i podnieść rękę, przytrzymać tak w powietrzu i jednocześnie prychnąć - no jak kot po prostu.

Rutinoscorbin dawaj jeszcze kilka dni, nie zaszkodzi mu przecież :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 05, 2009 7:36 Re: Bury Książę i ja niegodna

Ja bym Cię Zu nie chciała dobijać, ale najprostszym rozwiązaniem jest wzięcie drugiego, takiego samego Ancymonka i wtedy razem się leją, razem się liżą i razem się gryzą, a ty masz spokój :twisted:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 05, 2009 8:10 Re: Bury Książę i ja niegodna

CoolCaty pisze:Ja bym Cię Zu nie chciała dobijać, ale najprostszym rozwiązaniem jest wzięcie drugiego, takiego samego Ancymonka i wtedy razem się leją, razem się liżą i razem się gryzą, a ty masz spokój :twisted:


8O 8O 8O
oo jakie ciocia CC ma super rady. Jakie świetne, no czaderskie, jak się wyprowadzę to wezmę fumfla dla gamonia i też się wyprowadzę...
Miałabym mały oddział zniszczenia, swój własny, prywatny. Świetny pomysł :D

Tata po wizycie u nas spytał się czy kiedyś mam zamiar mieć normalnego kota :roll: w czasie wizyty mnie nie było, nie wiem co się działo.


Aaa dziewczyny ale On nie podnosi na mnie łapy, On się tylko świetnie bawi. A to ugryzie, a to poliże ;) Suuuper jest!

Inga bardzo się cieszę, że podły kot co nie docenia moich niezwykłych (dość dobrze ukrytych) talentów Cię cieszy, bardzo to miłe ;P

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 05, 2009 9:44 Re: Bury Książę i ja niegodna

Doczytałam.
Masz czaderskiego kota :mrgreen:

I dopisuję do listy kopiącychwkuwecieinaczej moją czarną maupę :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon paź 05, 2009 11:11 Re: Bury Książę i ja niegodna

Ciocia CC ma rade najlepsza z mozliwych :D
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 05, 2009 12:54 Re: Bury Książę i ja niegodna

Myszeńk@ jakiego tam czaderskiego kota, mam super hiper nudziarza.

No i pewnie, że nie ma to jak pokopać sobie w kuwecie. Aż sama się zastanawiam czy czasem tego nie porobić takie to atrakcyjne się wydaje... a ogólnie to wymiękam. Ancymon toaletę anektował, zamknięcie się w toalecie powoduje wielkie kocie oburzenie i niezrozumienie. Przecież to jest JEGO siedziba, a gdzie pozwolenie na wejście? Ogólnie jest kochanym i to bardzo łobuzem, ale łobuzem.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 07, 2009 8:03 Re: Bury Książę i ja niegodna

Ancy waży 5,1 kilograma! I nie jest taki gruby jakby mogło się wydawać! ;) No i dawkuję mu jedzenie, mama z bratem są pod terrorem (tylko mam wrażenie, że kiepsko mi idzie). No ale wczoraj dzwoniłam do My, że może Pasibrzucha nakarmić, ale była zadowolona :roll:

Niestety przyrost masy nie wiążę się z przyrostem intelektu. Dzięki czemu mam kota z permanentnie mokrym nosem, permanentnie głodnego, bardzo miziastego, gryzącego, robiącego głupie miny ;/ Nie ma o czym pisać. Takie ot zwykłe kocie życie. Dzisiaj na topie jest łazienka. Więc jak tylko tam poszłam, odkręciłam pastę to w umywalce miałam słodkie kocie ciałko. Kręciłam się, wracałam więc ciałko położyło się na pralce (ekhm) i wielce było zdziwione jak do łazienki nie weszłam ja a Miki, Miki widząc wpatrzone w Niego wielkie ślepia aż się wzdrygnął. Guuupi :D

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 08, 2009 22:56 Re: Bury Książę i ja niegodna

Malati, mam trzy kociaki na wydaniu. Warczą, biegają, itp. Ancymon by sobie wychował miniAncymonka:)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw paź 08, 2009 23:17 Re: Bury Książę i ja niegodna

Malati pisze:Ancymon nie zna się na prawdziwych talentach :evil: jest wstrętnym kocim dziadem, co ma kiełbie we łbie. Jesteśmy trochę na siebie obrażeni. W sensie, że wywaliłam na Niego focha. Włączyłam jedną z moich ulubionych piosenek: http://www.youtube.com/watch?v=_62tu_tj ... re=related teledysk leci. Ja biorę kota na ręce, tańczymy. O dziwo kot się nie wyrywa, położył łapy na moich ramionach... taa cisza przed burzą. W pewnej chwili przytula się do mnie bardziej i zaczyna mnie lizać po twarzy. Jest ok, zaczynam śpiewać porwana muzyką. Łapa kocia ląduje u mnie na ustach, lizanie się nasila.


Może nie przypadł mu do gustu Twój sopran koloraturowy?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 8 gości