Tosia-Bzyk za TM ...

[Korciaczki]

Nam TŻ j-By, odbierając Benię w Katowicach, porzyczył transporterek mówić, że woli nie ryzykować ucieczką kotki. Więc przenoszenie sporej klusi nie było potrzebne

Ewar - pomożemy w ogłoszeniach w internecie!
Tosi - nie chowaj się - wyjdź z ukrycia!!!

[Jana]

Mojego własnego kota za nic w świecie nie wyjęłabym na zewnątrz z transportera... A co dopiero kota, który mnie nie zna i nie ma do mnie zaufania.

W ten sposób kiedyś zaginęła Fuksia pod Klifem.

[ewar]

Dziękuję wszystkim.Ja nie obwiniam nikogo,poza sobą.To nic nie pomoże,mnie też uciekł kot,otworzył sobie torbę transportową.Znalazł się.
Wiem,co się wtedy czuje.Teraz to nieważne,proszę,pomóżcie tej kotce,jeśli cokolwiek możecie zrobić.

[Cameo]

Miałam kiedyś bardzo podobną sytuację z moją Majeczką na dworcu PKP w Katowicach. Wypadła kratka od transporterka i kot zwiał, na szczęście do sklepu. Okropne przeżycie, nikomu tego nie życzę... mam nadzieję że Tosia szybko się znajdzie, teraz liczą się pierwsze godziny.

[ewar]

A czy jakieś kocury nie zrobią jej krzywdy? Ona taka malutka.

[Kicorek]

Nie rozumiem, co to za problem przełozyć kota do innego transportera w zamkniętym samochodzie?

a tych przewożacych nie skomentuję, to oni teraz powiini latać i szukać koty, samo przepraszam niczego nie załatwi, potrzebne jest naprawienie wyrządzonej szkody

Mam nadzieję, że szukają. Raczej nie widzę innej opcji

Mam nadzieję, że kicia szybko się znajdzie

[Killatha]

bosz, żebym była bliżej tak się martwię

[Cameo]

Nie rozumiem, co to za problem przełozyć kota do innego transportera w zamkniętym samochodzie?

Bagaż, ludzie, inne zwierzęta? W przypadku moich tymczasów auto było całkowicie (z wyjątkiem miejsca kierowcy) zajęte przez psy.

[kropkaXL]

Jak ona sobie poradzi???-taka maleńka ,w obcym miejscu

[jaaana]

Niewyobrażalna bezmyślność, niefrasobliwość, lekkomyślność.
Straszne
Biedna kitunia

[ewar]

Czy to możliwe,aby się odnalazła?

[Killatha]

mam taką nadzieję
ale z niepokoju albo zwariuję albo zadręczę wszystkich

[Ewik]

Czy to możliwe,aby się odnalazła?

A ktos jej szuka? Ktoś kto wpadł ne ten idiotyczny pomysł z przekładaniem kota powinien tam teraz warować...

[Kaprys2004]

Ogłoszenia będą jutro rozwieszane (tak rozumiem, bo samo istnienie ogłoszeń w garści nic nie da). Gdyby ktoś się zgłosił, jakaś karmicielka, jakaś osoba, która małą zobaczyła, to dajcie znać natychmiast, zrobimy akcję łapankową na dziewczynę. Nie mieszkam na Służewiu/-wcu, więc i nie znam terenu. Ale jak trzeba, to na pewno znajdziemy szybko ekipę do łapania.

Trzymam kciuki.

[bananowy_kot]

Już Ewo ogłoszenie prawie zrobione zaraz Ci je przyślę !!!!
Porozwieszam jutro z siostrą w liczbie kilkudziesięciu popołudniu po pracy.
Pojedziemy tam i ponaklejamy a przy okazji będziemy się rozglądac!!
Sprostowanie : odbiór Tosi był na Mozarta 3, czyli podwórko zaraz od ulicy, jednak Tosia wybiegła z tego podwórka i przebiegła na drugą stronę prawdopodobnie prześlizgując się na taki zamknięty mały parking pod domem. I tam jest Pani Karmicielka z którą już rozmawiałam i wymieniliśmy się telefonami, więc jak zobaczy Tosię to da nam znac.
Tosia prawdopodobnie się schowała w jakis kąt i pewnie wyjdzie dopiero jak porządnie zgłodnieje i wtedy cała nadzieja w tych karmnikach. Jednakże najgorsze jest to że jest tam bardzo dużo zakamarków w których Tosia mogła się schowac. I dlatego znaleźc ją będzie bardzo trudno. Teren jest też pełen ogrodzeń przez które trudno jest przejśc, choc przez niektóre przechodziliśmy.
W czwartek mam dzień wolny od pracy więc będę mogła szukac jej tam za dnia i rozmawiac tam z ludzmi !!!
Zobaczysz ogłoszenie jedyna szansa w tym tak naprawdę że ktoś ją złapie tak jak napisałam w ogłoszeniu..