Mru to farciarz

Ma Dom i to jaki Dom, gratuluje super dokocenia

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Dorota pisze:
Moj Mru!
Jacy oni podobni!
Zachowalas mu imie?
maciejowa pisze:Dorota pisze:
Moj Mru!
Jacy oni podobni!
Zachowalas mu imie?
Tak, imię zostałoOprócz tego Mru dostał jeszcze imię drugie: Ryszard (od rysiowatych cętek na boku), imię trzecie: Ursus (od ciągłego mruczenia przypominającego warkot traktorku) i imię czwarte: Całusek (od ciągłego całowania nas
) Właśnie skończyłam sprzątać balkon. Dzisiaj zostało ukończone zabezpieczenie, więc Mru może bezpiecznie wygrzewać się na słonku i podziwiać piękne i rozległe widoki (10 piętro). Jak tylko nadarzy się okazja, to zrobię zdjęcia. Poza tym Mru czuje się świetnie. Wczoraj byliśmy u weta na kontroli, Mru zdrowieje, chociaż dzisiaj nasmarkał na zielono młodszemu synowi na kocyk. W piątek następna kontrola. Mru kocha naszą lodówkę. Zawsze włazi na stoliczek w kuchni, kiedy robię coś do jedzenia i miauczy na lodówkę. Miauczy też na kiełbasę i ser żółty, ale jestem nieugięta, chociaż serducho mi się ściska, jak widzę kiedy tak prosi "daj mi, daaaaj..". Przy dzisiejszym obiedzie o mało co nie zrobił mnie w konia. Jedliśmy rybkę. Mru przyszedł do mnie niby na mizianki. Wlazł na mnie, pomruczał, pocałował mnie i kiedy już dostatecznie mnie zmylił, zapuścił żurawia na mój talerz
Nie złowił nic, bo w porę się opamiętałam. W nocy jest bardzo grzeczny. Wcale go nie słychać. Uwielbia włazić pod kołdrę. Śpi trochę z nami, trochę z dziećmi. Mamy duuużo radości z niego i kochamy go strasznie
maciejowa pisze:[color=blueieczór, nazywam się Mrubis, w skrócie Mru. Moja Duża powiedziała, że na tym forum pisują nie tylko Duzi, ale też i kotki, i jeśli chcę to mogę coś napisać.]Dobry w Dzisiaj był fajny dzień. Wczoraj przyjechał do nas jakiś Nieznajomy i przywiózł ze sobą mnóstwo różnych hałaśliwych gratów i dużo siatki. Musiałem siedzieć zamknięty, bo coś kombinował z moim Dużym na balkonie i bardzo nie chcieli, żebym zobaczył co. A ja ciągle się tam kręciłem i w końcu mnie zamknęli. Dzisiaj był fajniejszy dzień, bo Nieznajomy skończył już hałasować i wreszcie mogłem wyjść na balkon. Wszystko było zakratkowane. Sprawdziłem dokładnie czy nie ma żadnej dziury, przez którą mógłbym wystawić łebek, ale nie ma. Duża wyjęła hałasującą kulę z rurą i powciągała wszystkie śmieci, a później rozłożyła wykładzinę i teraz mogę wylegiwać się na słonku i jest mi ciepło w pupkę. Poza tym Duzi dostali dzisiaj w paczce takie wysokie i szare z domkiem na dole. Wlazłem tam przez dziurę i było mi fajnie, bo tam mam spokój. Będę się tam chował przed Dużymi Małymi. Na budce jest gruba rura owinięta sznurkiem i dwie półeczki. Jeszcze nie wiem do czego to wszystko służy i Duża była smutna jak zobaczyła wyciągnięte nitki z wykładziny.. Muszę się jeszcze dużo nauczyć. Mru.[/color]
Dorota pisze:
![]()
Jaaki Ty kulturalny jestes!
Ale sie działo...
U nas blok ocieplaja, wiec jestem poza wszystkim![]()
Mru zdegustowany
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości