Przygody Kitka&Alienika - kity jadą do stolicy :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 18, 2003 11:18

Nelly pisze:Ja opornego kociaka uczyłam korzystać z drapaka w ten sposób, że zawiesiłam nad miejscem w którym miał drapać takie wiesz, wstążeczki itp.

A ja - piłeczkę na sznurku :) Również zadziałało.

Nelly pisze:Poza tym, możesz spróbować kropelką waleriany na drapaczek posmarować.

Dlaczego moje koty nie reagują na walerianę? Powąchają i odchodzą obojętnie.

Wojtek

 
Posty: 27921
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw wrz 18, 2003 11:22

Wojtek pisze:[Dlaczego moje koty nie reagują na walerianę? Powąchają i odchodzą obojętnie.


U mnie z kolei żaden kot nie reagował na kocimiętkę. Na walerianę owszem :D Maurycemu jeszcze waleriany nie dawałam, muszę zobaczyć właściwie czy lubi.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 18, 2003 13:57

:ryk: ale fajny ten Twoj Kitek :ryk:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt wrz 19, 2003 11:45

Dzięki za wszystkie rady, ale właściwie te sposoby mam przerobione.

Kiedy zauważyliśmy, że kitek drapie fotel, kupiliśmy mu drapak. Na początku go ignorował, patrzył na mnie nieco ironicznie kiedy cierpliwie siedziałam i drapałam ręką ;) Potem też wpadłam na to, że może przywiązać piłeczkę. Wtedy zadziałało, kot zaczął drapać we właściwym miejscu, chwaliłam go wniebogłosy i było ok. Nawet uważałam to za sukces wychowawczy :D

No a potem, niestety trochę trzeba było przemeblować, drapak zyskał ustawienie w analogicznym miejscu przy łóżku, tylko że kocię mi się zbuntowało. :evil: Wrócił do starych przyzwyczajeń i drapie fotel, co jakoś przeżyję, bo jest stary, ale złości mnie, że zabiera się też za krzesła, dywany, meble i co mu tam przyjdzie do głowy.
Wydaje mi się, że to jest jakaś manifestacja z jego strony, tylko nie potrafię odkryć, co się kici nie podoba. Chętnie wyjdę na przeciw jego życzeniom, tylko niechże się ucywilizuje w tym względzie. nie jest przecież starym kotem, którego się już niczego nie nauczy.

Piłeczka wisi, ja dalej zachęcająco drapię, przynoszę kota pod drapak, kiedy zaczyna dewastować, tłumaczę spokojnie: tu nie wolno, drapiemy drapaczek. Jak grochem o ścianę.

Spróbuję jeszcze z kocimiętką - zamówiłam już u panów, u których zaopatruję się w karmę, ma być w poniedziałek. Mam tylko nadzieję, że Kitka będzie to przyciągać a nie odstraszać. Sama uzbrajam się w świętą cierpliwość.

To samo jest z palmą. Posiałam kocią trawę, a ten mi dalej kwiatka skubie. Trawkę podjada, od kwiatka odrywa liście i bawi się nimi. Kocidło jest całkowicie zwariowane :mrgreen:

Sigrid

 
Posty: 6921
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon wrz 22, 2003 12:45

Dwa dni mnie nie było. Wróciłam, a tu awantura. Kociejstwo wrzeszczy na mnie, ale jak! Miau i miau! Uszy puchną.
Po chwili wdrapuje się na kolana. Moje słoneczko! - myślę rozpromieniona. A to niedobre stworzenie pogryzło mnie :roll: Gryz i miauk, miauk i gryz. No ukarał mnie po prostu 8O
Teraz siedzi na szafie i ostentacyjnie mnie ignoruje :? Chyba wypisał mnie z pocztu domowników, dobrze, że jeszcze drzwi przed nosem zatrzasnąć nie potrafi :wink:

Dom przypomina plażę w Miami. Podobno kocina demonstrowała niezadowolenie wygrzebując z impetem żwirek z kuwety :twisted:
Ma kotecek temperament.
Czy ja wiem? Może właśnie za to tak go kocham?

Sigrid

 
Posty: 6921
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon wrz 22, 2003 12:55

Hi hi hi, niezły jest :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon wrz 29, 2003 11:20

Kitek ma pluszowego pieska, który służy mu za worek treningowy, kiedy ogarnia go zły humor. Gryzie wtedy zabawkę i zapamiętale kopie tylnymi nóżkami.
Ostatnio wszakże zauważam, że między nimi nawiązała się kumpelska nić porozumienia :roll: Kitek nosi pieska ze sobą wszędzie. Wchodzę rano do kuchni, a tam pluszak pyszczkiem zanurzony w chrupkach.
Z głębokim westchnieniem uprzątnęłam zabawkę, jednakże niecałe 20 minut później piesek znowu "konsumuje" RC Kitten. 8O
Tym razem pełna zaciekawienia wyniosłam zabawkę i czaję się, co będzie dalej. Po chwili widzę, jak kicia niesie pieska do miseczki :D
Umieraliśmy z TŻtem ze śmiechu.

Ani chybi, Kitek uznał, że kumpel jest nieruchawy i słaby, więc nakarmić go trzeba. :mrgreen:

Sigrid

 
Posty: 6921
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon wrz 29, 2003 11:24

Sigrid pisze:Ani chybi, Kitek uznał, że kumpel jest nieruchawy i słaby, więc nakarmić go trzeba. :mrgreen:

:ryk: Jak on taki troskliwy to trzeba mu kociego towarzysza sprawić

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon wrz 29, 2003 12:43

Mysza pisze:
Sigrid pisze:Ani chybi, Kitek uznał, że kumpel jest nieruchawy i słaby, więc nakarmić go trzeba. :mrgreen:

:ryk: Jak on taki troskliwy to trzeba mu kociego towarzysza sprawić


Wszystko jest na dobrej drodze :D
TŻ się zakocił na dobre i machnął na mnie ręką: A kupże sobie tego drugiego kota i daj mi święty spokój :D

Teraz tylko czekam, aż znajdę jakąś pracę.

Sigrid

 
Posty: 6921
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon wrz 29, 2003 12:55

Fajny jest Twoj Kitek :lol: :lol: :lol: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon wrz 29, 2003 12:59

Jak TZ juz zakocony na amen, to trzymam kciuki za znalezienie pracy :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon wrz 29, 2003 14:09

Dzięki. :D
Najpierw muszę pracę dokończyć coby, khem, stopień naukowy zyskać...

Sigrid

 
Posty: 6921
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw paź 09, 2003 9:32

W czasie codzinnie odprawianego rytuału gryzienia zajrzałam Kiciowi do paszczy. Przy ostatnich ząbkach na dole zauważyłam krew (nie moją).

Teraz nie wiem, czy to rosnące zęby zawiniły, czy Kit ma jakiś problem z dziąsełkami. W przyszłym tygodniu idziemy do weta na terminową wizytę, by pozbyć się ewentualnych lokatorów z przewodu pokarmowego. Może powinnam iść wcześniej?

W jakim wieku kot pozbywa się mleczaków? Bo szczerze mówiąc nie zauważyłam, żeby jakiegoś zęba zgubił, ale może coś przeoczyłam...

Sigrid

 
Posty: 6921
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw paź 09, 2003 12:39

Nie poradzę, bo u moich kotów jakos niezauważalnie to przebiegało. Ale trzymam kciuki za Kita :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw paź 09, 2003 12:47

choc odzebil sie jakos tak jak skonczyl 4-5 miesiecy ..chyba... :roll: krwawienei moz ebcy zwiazane z wymiana zabkow...tak mysle..ale poczekaj na pewno zaraz bardziej doswiadczeni cos ci poradza 8)

miziaki dla kotka
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 52 gości