QTM+yakuza: bo kocimiętka była za mocna? -100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 10, 2008 13:52

Prawda :lol:
Nie nudzimy się :wink:

A proza dnia codziennego wygląda u nas tak:
wsypałam do kuwet Benka :?

Fuj.

Jakie to duże, kanciaste i jak jeeeedzie kurzem i kocimi siurkami :?
Ja chcę GG! :crying: A Anomalia właśnie info przysłała, że produkt, na który czekałam, a brak którego opóźniał wysłanie całej paczki (w której najcenniejszym ładunkiem rzeczony żwir jest - marne 42 kg :twisted: ), i tak będzie niedostępny :evil:

No ale nic to: przyjemnego popołudnia życzymy :D

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lis 10, 2008 15:52

Popołudnie będzie na pewno super. NIC nie muszę.
Na jubileuszu szkoły zeżarłam 3 rodzaje deseru... Mnaim i pycha, pycha!!!
Jest mi słodko i fajnie.
Pumcio czuje się lepiej, więc cała ekipa też ma humorki lepsze. 8) Pozdrawiamy zwartą grupą.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lis 10, 2008 22:24

Mam nadzieję, że udało Ci się zrealizować powyższy plan :D

Przyszła kocia karma z Zooplusa, wraz z nią zamówiłam (zboczenie takie :oops: ) mychę dla sierściuchów. Taki brzydki, biały woreczek z dwoma sznurkami sizalowymi - niby że ogon i wąsy :roll: Nie wiem, czym go wysmarowano, ale w domu wszyscy szaleją. Koty se maskotkę z łap i pysków wyrywają, a ja - cóż... ja ciężko znoszę smrodek przez ową mychę roztaczany. Nie wiem, czym ją nasączono, ale jeeedzie niemożebnie :strach:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto lis 11, 2008 8:20

Ha! No trudno EwKo, trza się poświęcić dla dobra kiciastych przecież... :twisted:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lis 11, 2008 11:00

No dokładnie. Zresztą, pewnie już mychę po żarły, mam rację? :D

Plan zrealizowany.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lis 11, 2008 17:28

Mycha jest wydzielana :twisted: Przydałyby się jeszcze ze trzy najmniej - taka atrakcyjna zabawka :roll: No pojęcia nie mam, czym toto nasączono.

A u nas wielkie pranie. Sami zobaczcie:
http://picasaweb.google.pl/Ewko77/Pranie#
8)

I dokumentacja z przyjęcia nowego żwirku w kuwecinie. To sprzed kilku dni, ale jakos tak mi się zapomniało zgrać.

http://picasaweb.google.pl/Ewko77/DoKuw ... eWeTrzech# Bo generalnie to jest tak, że maluchy razem chodzą do kuwety, razem piją wodę z michy i razem nadzorują, czy aby na pewno dobrze wyczysciłam tojtoja :roll: W kupie siła, chciałoby się rzec.
A propos... świeża krew w kupalu świadczy ooo... ???

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto lis 11, 2008 19:10

EwKo pisze:I dokumentacja z przyjęcia nowego żwirku w kuwecinie. To sprzed kilku dni, ale jakos tak mi się zapomniało zgrać.

http://picasaweb.google.pl/Ewko77/DoKuw ... eWeTrzech# Bo generalnie to jest tak, że maluchy razem chodzą do kuwety, razem piją wodę z michy i razem nadzorują, czy aby na pewno dobrze wyczysciłam tojtoja :roll: W kupie siła, chciałoby się rzec.
A propos... świeża krew w kupalu świadczy ooo... ???

Robakach :?

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto lis 11, 2008 19:13

Dokumentacja naprawdę ciekawa.

A jak już powiesisz tam pranie, to co?... :)
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lis 11, 2008 19:15

MarciaMuuu pisze:
EwKo pisze:I dokumentacja z przyjęcia nowego żwirku w kuwecinie. To sprzed kilku dni, ale jakos tak mi się zapomniało zgrać.

http://picasaweb.google.pl/Ewko77/DoKuw ... eWeTrzech# Bo generalnie to jest tak, że maluchy razem chodzą do kuwety, razem piją wodę z michy i razem nadzorują, czy aby na pewno dobrze wyczysciłam tojtoja :roll: W kupie siła, chciałoby się rzec.
A propos... świeża krew w kupalu świadczy ooo... ???

Robakach :?

Niekoniecznie.
Może kupka była zbyt twarda, a może ktoś się za bardzo wysilał przy kupkaniu?

Bardzo podoba mi się pranie, a trojka w kuwecie jeszcze bardziej :lol:

A Benka też nienawidzę - dla mnie cuchnie nawet w stanie nie naruszonym :evil:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 20:07

anita5 pisze:Dokumentacja naprawdę ciekawa.

A jak już powiesisz tam pranie, to co?... :)


Przecież pranie już wisi 8)

A serio: Zosia spała rozciągnięta na tych drucikach. Mokre pranie jej zupełnie nie przeszkadzało. Od dołu wygladało toto jak kawałek chuuudej szynki :twisted: Mela dla odmiany próbowała wskoczyć z suszarki na szafę. Oczywiście konstrukcja nie wytrzymała i poszła w diabły. Złamał się jakiś fragmencik blokady, dzięki której nóżki były unieruchomione. Klunia nie lepsza - spacerek na wysokościach to jest to :!: . Oczywiście znowu zbierałam mebelek z gleby :roll: Ale w wypadku krówek to już recydywa. Dobrze przynajmniej, że Tosia zainteresowania suszarką nie wykazuje - odpukać w niemalowane 8) .

Teraz chłopcy śpią na moich dżinsach, które rzuciłam na łóżko. To tak na wypadek, gdyby mi rano zostało zbyt dużo czasu wolnego. Obok nich zaległa ciotka Mela, która się nawąchała śmierdzacej mychy :roll: Doczytałam - ten cudny zapaszek moze roztaczać waleriana :roll:

Podejrzany kupal na 100% należy do Melki. Kuperek miała upaprany krwią. Może faktycznie się wysiliła i coś poszło? Widać, że jej żwir nie pasuje czy cóś, bo od kilku dni nie zakopuje urobku. Ewentualnie pokazuje małym, że mają się z nią liczyć ;) Doczytałam nieco o krwawych śladach w kale. Póki co - nie panikuję. Jeśli się powtórzy - zbieram urobek i oddaję do labu. Jak nie urok, to... non stop coś.

O, a propos robali - czym odrobaczacie swoje futra? U nas jest to Pratel (mowa o dorosłych oczywiście), ale raz - jest problem z podaniem (nie mam serca? odwagi?), by kotu paszczę otworzyć, wrzucić tabletkę i mieć z głowy :oops: , a dwa - czas może na zmiany?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro lis 12, 2008 7:44

Ja odrobaczam tym czymś nakraplanym na kark. Jest droższe, ale wole to niż mój stres :oops:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro lis 12, 2008 15:48

Ooooo znalazałm Was w końcu i co ważne znalazłam minutkę żeby tu zawitać, moje życie nabrało jakiegoś dzikiego rozpędu że trudno mi choć na chwilę wyskoczyć z tej karuzeli :oops:
EwKo pisze:
O, a propos robali - czym odrobaczacie swoje futra? U nas jest to Pratel (mowa o dorosłych oczywiście), ale raz - jest problem z podaniem (nie mam serca? odwagi?), by kotu paszczę otworzyć, wrzucić tabletkę i mieć z głowy :oops: , a dwa - czas może na zmiany?


Ja polecam Profender, prawie, że poszłam na pielgrzymkę do Częstochowy w podzięce, że coś takiego wynaleźli. Zresztą nasz wet pewnie też bo zawsze po serii niepowodzeń prywatnych zwracałam się do niego o pomoc w zaaplikowaniu stosownego środka pannie Hipotyldzie. NIGDY nie obyło się bez rozlewu krwi.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lis 12, 2008 20:07

No witaj, Pracusiu :)

Czyli dwa razy TAK dla Profendera? 8) Marcio, o nim mówisz?

Widziałam kiedyś na forum info o jakimś środku na odrobaczanie "hurtowych ilości kotów"... Nie ma mowy, żebym odszukała to, o czym mówię :? Jakieś śmieszne ilości się podawało - kotuchy nie wyczuwały w karmie. Pewno mam gdzieś zapisane, ale gdzie? :? No i nie śledziłam dyskusji, czy faktycznie takie super, czy przereklamowane.


Melka ma czkawkę :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lis 13, 2008 12:36

Moje koty zażywają ostatnio taką ilośc chemii, że mi się wszystko myrda, ale pewnie profender, tez chyba Advocate jest na robale, a Stronghold chyba też?

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Czw lis 13, 2008 17:34

EwKo pisze:
Widziałam kiedyś na forum info o jakimś środku na odrobaczanie "hurtowych ilości kotów"... Nie ma mowy, żebym odszukała to, o czym mówię :? Jakieś śmieszne ilości się podawało - kotuchy nie wyczuwały w karmie.


To fenbenat. Mamy cały worek. 8)
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Trolova i 177 gości