Psotka, Nutka ...Amber.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 07, 2008 19:01

Psoteczko, wiesz, zastanawiałem się, czy nie jesteś moją siostrzenicą. Ja miałem czarniutką siostrę Czarnulkę, ale ona pojechała do innego Domu, moja Duża nie wie, gdzie. Może To Ty jesteś jej córeczką? Czarnulka, jeśli żyje, kilka dni temu skończyła 10 lat... Nasza Kulka jest Twoją rówieśnicą - skończy niedługo 9, ale nikt nie umie powiedzieć na pewno, czy skończyła je już w kwietniu, czy skończy w sierpniu, więc wyznaczyliśmy jej urodziny w czerwcu. A Inka ma 1,5 roku, prosiłem o nią Dużą, kiedy umarła moja siostra Pigułka.
Psot syn Psotki z wrocławskiej Kleciny
PS Ja teraz nie mieszkam na Klecinie, tylko tam się urodziłem.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 08, 2008 20:00

Wiesz ja już nie pamiętam kto był moją mamusią. Byłam bardzo malutka jak duży mnie zabrał z takiego strasznego miejsca - które nazywają schronisko.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon maja 12, 2008 11:25

Ojeeeeeeeej, biedna Psotecka :( Skoro nie wiemy, kto był Twoją Mamusią, to może się umówimy, ze jesteś moją siostrzenicą?
Psot

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 12, 2008 22:32

Zgoda, możemy się tak umówić.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon maja 12, 2008 22:34

Ja z Buraskiem teraz chodzimy smutne. Duży pracuje całe noce i rano przychodzi zmęczony. Cały dzień przesypia i wieczorem znowy wychodzi na całą noc do pracy.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto maja 13, 2008 11:14

To biedny Wasz Duży. Nasza Duża dla odmiany wychodzi rano, pracuje cały dzień i wraca zmęczona. Ale obiecała, że dziś wróci szybciej i wieczorem się razem pobawimy :)
Psot

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 15, 2008 21:38 Psotka, Burasek i... masa problemów.

Jak to mówią trafiłyśmy z deszczu pod rynnę. Jeden duży już pracuje normalnie. Zaś drugi duży wyjechał bardzo daleko.

A na dodatek zdażyła się rzecz straszna. Nagle w domu zgineła Burasek. Duzi ją szukali ale nie znaleźli. Musieli wyjść z domu. Po jakimś czasie nasz duży wrócił (sam - odwoził drugiego dużego na prom) i znowu zaczoł w domu szukać Buraska. Niestety nie znalazł. Wystraszony pobiegł na dwór - i huura Burasek się znalazł. Duży przyniusł ją na rękach. Miał wesołą minę. Niestety nie wiemy jak Burasek znalazła się na dworzu. Sa 2 możliwości wyszła przez drzwi na klatkę i ktoś ją wystraszył i pobiegła wystrachana za dwór. Druga to wyskoczyła z balkonu. I tu się ja i duży boimy. Mieszkamy na 3 piętrze a na dole są gęste krzaki.

Na razie Burasek śpi na poduszce zwinięta w kłębuszek.

Wystraszona Psotka.

===============================================


Znalazłem ją w przybalkonowym ogródku. Zareagowała na zawołanie cichym miałknięciem. Była silnie zestresowana. Mam nadzieję iż wyszła z domu na klatkę schodowa i ktoś ją wystraszył - tak iż zbiegła na parter i wyszłana zewnątrz. Opcja gorsza to wyskoczyła z jakiegoś powodu z balkonu. Kot nie ma zewnętrznych obrażeń. Sama weszła po schodach do domu. W domu szybko pobiegła pod łóżko. Po jakimś czasie z pod niego wyszła. I wskoczyła na pościel. Po łóżku przeszła się niezwykle ostrożnie. Podreptała na swoją ulubioną poduszkę. Teraz śpi. Pewnie jest silnie zestresowana. Podczas głaskania warczała na mnie. Niestety ona czasem tak ma jak czegoś nie chce - np. szczotkowania, lub leżenia na plecach. Obecnie dałem jej spokój i bacznie ją obserwuję. W razie czego 5 minut autem od domu mam weta 24h.

mariusz_s
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt maja 16, 2008 8:29

Biedne, zestresowane kocisko!

Wszystko juz OK?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt maja 16, 2008 10:57

Dziś byliśmy u weta. Zewnętrznych oznak urazów brak. Wet nie znalazł też urazów neurologicznych. Pęcherz pusty, w kuwecie znalazłem 2 sioo (pytanie czyje). Po powrocie od weta napiła się i zjadła kawałek parówki (wyżebrała - bo chrupki CatChow Oral nie smakują). Dostała w zastrzyku No-Spe i Tolfadyne (o ile nie przekręciłem nazwy). Biega normalnie. W dzień już nie wykazywała oznak urazów. Jednak z rana jeszcze nie czuła się za pewnie - widać stres wyjściem z domu i ucieczką przed kimś na dwór z klatki schodowej był ogromny. Jeśli nie wypadła/wyskoczyła z balkonu (w co wątpię gdyż ilość i jakość krzaków oznaczałby urazy) - to dlaczego nie schowała się pod autami przy wejściu do bloku. Kocika znalazlem po drugiej stronie bloku w gęstych krzakach, właśnie pod balkonami.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt maja 16, 2008 11:38

mogła wylecieć z balkonu, niestety :( dlatego też i znalazłeś ją koło balkonów... to, że akurat rosną tam krzaczory mogło - paradoksalnie - uratować jej życie. Nie łupnęła całym impetem w glebę, krzaki zamortyzowały upadek.
Zabezpiecz balkon, będziesz miał spokój :)

fajne opowiastki :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 16, 2008 11:43

Kciuki wielkie za Burasię :!:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 16, 2008 12:01

Niestety z zabezpieczeniem balkonu jest ciężko. Tatko powiedziała nie bo ...nie. A z takimi ludzki rozmowy zazwyczaj są bezcelowe. Wczoraj w nagrodę dostał odemnie "rekolekcje". Mam nadzieję iż po wakacjach już będę mieszkał w swoim mieszaniu gdzie są inne konstrukcjie balustrad balkonowych - bardziej pro kocie.

Niestety dlatego obecnie nie mogę wziąść Śnieżka (głuchego kocurka od Kotiki), niezabezpieczony balkon+niemyślący ojciec to mieszanka nad wyraz niebezpieczna.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt maja 16, 2008 12:07

o kurcze, Mariusz, współczuje. ja raz też myślałam że mi Rysia zaginęła a ona skubana pod kołdrą spała, ale co się nadenerwowałam to moje. jeśli nie możesz wiercić w ścianach itd może po prostu do barierki zamontuj zaciskami siatkę? zdało egzamin u moich dziadków, no i w razie czego zawsze można zdjąć.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt maja 16, 2008 20:40

Z Buraskiem jest dobrze. Właśnie tuląc się skutecznie mi przeszkadza w pisaniu. Apetyt jej dopisuje.

rambo_ruda problem polega na tym iż on nie chce słuchać o jakiej kolwieg siatce.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt maja 16, 2008 20:57

a coś innego co zabezpieczy? np takie bambusowe cuś? ładnie wygląda i wogóle, o takie tylko że nie roleta: http://www.allegro.pl/item359022513_zas ... 65_cm.html
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości