Azorek & Ska VIII, czyli Potfforem być...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 23, 2008 10:31

gattara pisze: Na razie leczymy objawowo i wzmacniamy organizm Azika, tym bardziej że w w klatce piersiowej ma sporo zaciemnień, które prawdopodobnie już się nie cofną. Azik będzie naświetlany, oklepywany, inhalowany i ma być dobrze... :roll: . Prawdopodobnie spróbujemy również autoszczepionki :). Ogólnie wyniki Azika nie są tragiczne i jak dotąd ma zdrowe ładne serduszko 8).

Więc:
gattara pisze:Mam nadzieję że Aziczek będzie z nami jeszcze długo...


Co do zabiegu: to nie jest zabieg prosty, łatwy i przyjemny (dla Azika) a dr Z. nie jest cudotwórcą, niestety (chociaż, chociaż...).
Dlatego decyzja o podjęciu ryzyka musi być bardzo przemyślana. Ryzyko nie wynika nawet ze stanu Azikowych zatok i skomplikowania zabiegu - z tym doktor dałby sobie radę i w najgorszym razie nie byłoby lepiej.
Problem jest raczej w samym znieczuleniu do zabiegu...Każde znieczulenie wiąże się z ryzykiem komplikacji. Po sedazinie ("głupim jasiu") Azik dość długo dochodził do siebie. Ten zabieg wymagałby poważnego znieczulenia i z tym związane jest największe ryzyko.
Mam prośbę, żeby nie rozkręcać atmosfery w stylu "na pewno się uda" - decyzja o zabiegu musi być dobrze przemyślana i podjęta przez Gattarę bez emocjonalnego nacisku. Bo w realu chodzi o prawdziwe życie.
Nigdy nie możemy dać gwarancji za cudze życie i doktor też jej nie da. O ile wierzę w jego chirurgiczne umiejętności, pamiętam też jego własne słowa: "to jest biologia, tu nie zawsze 2 x 2 = 4...."
Azik jest...no...puszysty :? po sterydach i w związku z tym jest problem, żeby go odchudzić przed operacją co zdecydowanie podniosłoby bezpieczeństwo zabiegu.
Zobaczymy jak się sprawdzi zaproponowane leczenie - jeśli nie będzie gorzej - z zabiegiem można będzie poczekać, ale perspektywa jest taka właśnie bo zmian, które już są - cofnąć się nie da...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro kwi 23, 2008 10:48

A jakie są szanse bez zastosowania takiej metody?

Ja rozumiem, ze istnieje ryzyko, każdy chyba zdaje sobie sprawę ze każda operacja się z nim wiąże i nie da się tego wykluczyć.

Jeżeli ktoś ma się podjąc takiego wyzwania to chyba tylko dr Zięba, nie będę pisać czego dokonał podczas ostatniej operacji Zuzi ale przypuszczalnie nikt inny nie poradziłby sobie z tym.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Śro kwi 23, 2008 11:34

Meldujemy sięm! :D
"To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie" - Robert A. Heinlein
Obrazek

Wojkor

 
Posty: 534
Od: Pon kwi 07, 2008 22:41
Lokalizacja: woj. śląskie

Post » Śro kwi 23, 2008 11:35

:ok: :ok: :ok:
"To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie" - Robert A. Heinlein
Obrazek

Wojkor

 
Posty: 534
Od: Pon kwi 07, 2008 22:41
Lokalizacja: woj. śląskie

Post » Śro kwi 23, 2008 12:33

yv73 pisze:A jakie są szanse bez zastosowania takiej metody?

Ja rozumiem, ze istnieje ryzyko, każdy chyba zdaje sobie sprawę ze każda operacja się z nim wiąże i nie da się tego wykluczyć.

Jeżeli ktoś ma się podjąc takiego wyzwania to chyba tylko dr Zięba, nie będę pisać czego dokonał podczas ostatniej operacji Zuzi ale przypuszczalnie nikt inny nie poradziłby sobie z tym.


Iwonko, wszystko zależy od tego jak Azik zareaguje na leczenie, może się okazać że jest całkiem nieźle i zdołamy go odchudzić żeby zminimalizować ryzyko podczas zabiegu :).
Jak na razie trudno gdybać... po prostu trzeba poczekać, oby z dobrym skutkiem :)

A tymczasem Azik nadrabia stracony czas ;), ciumkając Kiwulka po całym ciałku :lol:. Chłopcy strasznie tęsknili za sobą 8)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro kwi 23, 2008 12:45

Tak czy inaczej jesteście w dobrych rękach i życzę Wam obojgu dużo zdrówka!
Zajrzę tu od czasu do czasu zeby się dowiedzieć jak się ma Azik.
Alu, pomyśl też o sobie, bo w końcu wszystkie Twoje potffory mają tylko Ciebie. Buziaki!

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Śro kwi 23, 2008 13:00

To ja trzymam za pomyślne odchudzanko. Sterydy niestety maj a takie efekty uboczne.
Może założymy klub odchudzających się pod patronatem Azika.
I będziemy regularnie przedstawiać efekty odchudzania. Czyli kontrola wagi.
Gosia teraz też odchudza Figusię. Dostaje nisko tłuszczową puszeczkę dwie na dzień. I o dziwo Figusia się nie upomina o jedzonko. No, ale Gosi jest to łatwiej przeprowadzić przy jednym kocie :(

Ile Azik ma schudnąć, czy wet zaproponował jakąś karmę dla niego?

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro kwi 23, 2008 14:07

Dopiszę do klubu Sarabkę bez wyraźnych efektów odchudzania :roll:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro kwi 23, 2008 15:49

A mnie się trochę udało odchudzić pasibrzucha Almę - o jakieś 10 deko 8)
Ale przy jej wadze widać różnicę :)

Kciuki za zdrówko Aziczka i za odchudzanie :ok: :ok: :ok:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30671
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro kwi 23, 2008 16:52

yv73 pisze:Tak czy inaczej jesteście w dobrych rękach i życzę Wam obojgu dużo zdrówka!
Zajrzę tu od czasu do czasu zeby się dowiedzieć jak się ma Azik.
Alu, pomyśl też o sobie, bo w końcu wszystkie Twoje potffory mają tylko Ciebie. Buziaki!


Dzięki Iwonko 8)
A sobą się zajmę jak Azik wyzdrowieje :)

Hannah12 pisze:To ja trzymam za pomyślne odchudzanko. Sterydy niestety maj a takie efekty uboczne.
Może założymy klub odchudzających się pod patronatem Azika.
I będziemy regularnie przedstawiać efekty odchudzania. Czyli kontrola wagi.
Gosia teraz też odchudza Figusię. Dostaje nisko tłuszczową puszeczkę dwie na dzień. I o dziwo Figusia się nie upomina o jedzonko. No, ale Gosi jest to łatwiej przeprowadzić przy jednym kocie :(

Ile Azik ma schudnąć, czy wet zaproponował jakąś karmę dla niego?


U Azika to będzie jeszcze utrudnione przez lek który właśnie zaczął brać :roll:, jednym z jego efektów ubocznych jest wzrost apetytu :?
Wet nie proponował czegoś konkretnego, sami musimy pokombinować, w sumie u Aziczka nie bardzo jest jak ograniczać jedzonko, przy mini-porcyjkach jakie zjada trudno jeszcze coś ująć... może ćwiczenia ;), a tak serio nie mam jeszcze pomysłu jak to przeprowadzić. Każdy utracony kawałek Aziczka będzie mile widziany :wink:

Klub odchudzających się pod patronatem Azika? :lol: Niezły pomysł 8)

Monia, Sarabka to odrobinka :lol: , nie wystarczają jej ciągłe galopko-przebieżki żeby stracić na wadze?

Aga, zrobisz z Almy patyczaka w takim tempie ;)
Dzięki za kciuki 8)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro kwi 23, 2008 17:25

yv73 pisze:Alu, pomyśl też o sobie, bo w końcu wszystkie Twoje potffory mają tylko Ciebie. Buziaki!

Podpisuję się obiema ręcyma.... 8)

yv73 pisze:A jakie są szanse bez zastosowania takiej metody?

To nie jest tak, że bez zabiegu "się nie da". Chodzi o to, że w zatokach i oskrzelach Azika są już zmiany, których nie da się cofnąć.
Operacyjne oczyszczenie zatok może poprawić ich "powietrzność" i wydolność oddechową kota. W przeciwnym wypadku mogą powtarzać się infekcje, które będą utrudniały mu oddychanie, powodowały dalsze zmiany w tym zwłóknienia w oskrzelach co prowadzić będzie do dalszych komplikacji oddechowych, których skutkiem może być astma.

yv73 pisze:Ja rozumiem, ze istnieje ryzyko, każdy chyba zdaje sobie sprawę ze każda operacja się z nim wiąże i nie da się tego wykluczyć.

Jeżeli ktoś ma się podjąc takiego wyzwania to chyba tylko dr Z, nie będę pisać czego dokonał podczas ostatniej operacji Zuzi ale przypuszczalnie nikt inny nie poradziłby sobie z tym.

To prawda...dopiszę tylko, że Zuzia miała niewielkie szanse na przeżycie samej operacji...(mam nadzieję yv, że nie dotknę Cię tym co piszę....). Doktor opowiadał, jak wyglądała operacja...To, że Zuzia przeżyła świadczy o umiejętnościach doktora i o tym, że nigdy nie da się przewidzieć tak do końca finału operacji.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro kwi 23, 2008 17:43

pixie65 pisze:



To prawda...dopiszę tylko, że Zuzia miała niewielkie szanse na przeżycie samej operacji...(mam nadzieję yv, że nie dotknę Cię tym co piszę....). Doktor opowiadał, jak wyglądała operacja...To, że Zuzia przeżyła świadczy o umiejętnościach doktora i o tym, że nigdy nie da się przewidzieć tak do końca finału operacji.


Dokładnie, my wiedzieliśmy z czym mamy do czynienia ale człowiek to takie zwierzę, ze próbuje walczyć do samego końca.
Tutaj jest inaczej i chodzi mi o to, że w przypadku kiedy dojdzie jednak do zabiegu to doktor zrobi wszystko zeby się udało, co tu dużo mówić - to dobry i ambitny chirurg.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Śro kwi 23, 2008 18:00

Kretki się meldują!!!!!!! :D :D
Za pomyślne odchudzanie! :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro kwi 23, 2008 19:00 Re: Azorek & Ska VIII czyli Potfforem być ;)

Głaski dla Azika...
gattara pisze:Kłopotynka aka Frał von K

Obrazek

...i pokłon do samej ziemi przed Jej Magnificencją Frał Nad Frały! :1luvu:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 23, 2008 19:06

pixie65 pisze:
yv73 pisze:Alu, pomyśl też o sobie, bo w końcu wszystkie Twoje potffory mają tylko Ciebie. Buziaki!

Podpisuję się obiema ręcyma.... 8)


Echhh :roll: , postaram się 8)

Z Aziczkiem to właściwie dopiero początek odpowiedniego leczenia, może późno :roll: , ale mam nadzieję że nie ZA późno... Wszystko się dopiero okaże 8)


Witajcie Kretuchny :wink:

Redaf, potrafisz docenić majestet :lol:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości