Pinky, Oliwka, Uszka, Lunitari i Napoleonka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 18, 2003 19:41

Rowdowod jest w drodze. Kotka MI wydaje sie mala, ale nie moge podwazac autorytetu slawnej polskiej hodowli. Moze faktycznie ma tyle, a jest mala w typie? jutro sie okaze u weta.
Jak moglam wziac ? moglam, dlatego, ze Olke wzielam po szczepieniu, po czym sie okazalo, ze hodowca zaszczepil ja na szybcika dzien przed odbiorem, co zaskutkowalo infekcja, bo doszedl do szczepienia stres zwiazany ze zmiana miejsca. W dodatku zeby oszczedzic koszty, zaszczepiona byla trojka. A tak zaszczepie ja czworka juz jak wet oceni, ze moze byc szczepiona.

Wiesz agal - te hodowle polecano mi na tym forum....a ja mam kotka od miesiaca. Kto wiec jest wg Ciebie autorytetem? ja czy pani hodowczyni, ktora ma koty od 5 lat ? Napisalam, co mi sie wydaje. Moge sie mylic, wet to oceni. Ja oceniam Pinky wg tego, jak wyglada Oliwka. Miedzy nimi jest 3 tygodnie roznicy, Oli urodzila sie 5 lutego. oli nigdy nie kwilila, ale moze ruskie nie kwila, a brytyjki tak? Nie wiem.
W kazdym razie zapewniam, ze rodowod Pinky ma - to jest jej imie z rodowodu, tym razem nic nie zmienialam, bo do niej pasuje.

Akurat co do miotow, to ta pani twierdzila, ze przestrzega jednego miotu na rok, bo inaczej kotki bylyby brzydkie i nie nadawalyby sie na wystawy. A faktem jest, ze kotki i kocur, ktorego widzialam, byly piekne i nie mialam im nic do zarzucenia. Zreszta tytuly mowia same za siebie. Poza tym zero ropki w oczach, noski czyste, uszka tez. Kociaki sie bawily, kotki lazily i mralczaly, bo przechodzily ruje.

I tak szczerze to pod wzgledem eksploatacji nic nie moglabym hodowcy zarzucic, co moge to tylko to, ze tam mieszkaja koty, ale brak tam czlowieka....kogos, kto by je (nie wiem, jak to wyrazic, bo kochal..ta pani na swoj sposob kocha te kociaki) wiec moze lubil. W kazdym razie ta osoba upodobnila sie do kota, jak tak analizuje jej zachowanie. I stad brak mi ciepla czlowieka. Po prostu tam koty dominuja. Cos jak w tygrysim stadzie, tak mi sie kojarzy.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 18, 2003 19:44

I nie odpowiedzialam na Twoje pytanie - Pinky ma w umowie i w rodowodzie date urodzenia 28.02.2003.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 19, 2003 12:37

Mam pytanie - jak Oliwka syczy, jak ja mam na to reagowac? tez syczec :?:
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 19, 2003 12:44

kinus pisze:Mam pytanie - jak Oliwka syczy, jak ja mam na to reagowac? tez syczec :?:

Spróbuj :wink: Zobaczymy, co kot powie.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 19, 2003 12:49

A nie potraktuje mnie, ze bronie malucha a go juz nie lubie ? :(
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 19, 2003 12:55

Hm... może na wszelki wypadek spróbuj syknąć tak po części przyjaźnie?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 19, 2003 21:47

I Pinky byla dzis u weta. Wazy 60 dkg. Jes lekko wychudzona. Nie zdecydowalismy sie jej szczepic, dzis bedzie odrobaczona. Szczepienie za tydzien, jak troszke nabierze tluszczyku.

Smieszne jest to zakopywanie zarelka na pozniej :) Oliwka nigdy tak nie robila, natomiast Pinky zakopuje zawsze jak przechodzi obok. Mala jest cudowna. Pogodna, nic jej nie przeszkadza. Lazi sobie, gaworzy pod noskiem i bawi sie slomkami. Niestety Oliwka napada na nia :( syczy, a jak mysli, ze ja nie widze, naskakuje z gory. Zobaczymy jak bedzie dalej. Na razie co jakis czas mala wedruje do lazienki, ma tam legowisko i moze spokojnie bez stresu spac i jesc. Mam nadzieje, ze Oliwce minie ta zlosc, choc szczerze mowiac nie rozumiem powodu, w koncu Oli jest u mnie troszke ponad miesiac. To chyba nie jest az tak dlugo, zeby bronic terytorium....
A ja...nie chce zeby Oliwka czula sie odrzucona, a jednoczesnie staram sie malej zapewnic to, czego wczesniej nie miala. I tak na zmiane jedna lazi a druga u mnie na kolanach. Moze w koncu sie dotra :(
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 19, 2003 22:15

I pierwsze podawanie tabletki mam za soba :) taka malutka a taka spryciula..wkladala tabletke w policzek... :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 19, 2003 22:17

Dotra sie dotra ;-)
Jak juz sie dotra to bedzie wlosy rwac z glowy wspomminajac jaki spokoj mialas :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88122
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon maja 19, 2003 22:21

zuza :)
ja tam moge miec stado sloni, byleby zadna sobi krzywdy nie zrobila. Od kiedy Oliwka nauczyla sie sama zlazic z karnisza, to nie robi na mnie wrazenia jej lazenie po wyzkach :) jak lubi, niech lazi. Jedyne, czego przestrzegam, to zeby po stole nie chodzila. Czasem przeciez trza dla rodziny zrobic jakis imprez...a kot jako glowne dani to sredni pomysl ;)
Jesli beda zgodne, niech wariuja :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 19, 2003 22:26

Kinus, w wątku Aliny pisałaś, że "Teraz już nie odebrałabym kotka przed 12 tygodniami i pełnym kompletem szczepień". Wybacz ale gdzie tu konsekwencja????
[/quote]
Ewer&Lorka&Dred Obrazek

Ewer

 
Posty: 182
Od: Czw gru 26, 2002 23:10
Lokalizacja: Lodz

Post » Pon maja 19, 2003 22:40

Zgadza sie, nie ma konsekwencji. Po prostu zal kotka...
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 19, 2003 22:46

Jechalam zreszta po kotke 12 tygodniowa, na miejscu okazalo sie, ze kotka ma 11 tygodni a pani jej nie szczepila, bo miala grype. Kotka w odroznieniu od Olki jest zdrowa, mimo, ze wychudzona i tak naprawde wyglada na duzo mlodsza. Ale jest zdrowa.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 19, 2003 22:54

To najważniejsze :)
Ewer&Lorka&Dred Obrazek

Ewer

 
Posty: 182
Od: Czw gru 26, 2002 23:10
Lokalizacja: Lodz

Post » Pon maja 19, 2003 23:03

Dokladnie...

A Olka sie na mnie obrazila :cry: i siedzi w sypialni na fotelu i patrzy w okno. No ale nic to...wychowam malucha a Olke bede nosic na rekach :) zobaczymy, moze sie uda.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości