Bungo pisze:Ale może by mu imię zmienić na bardziej marketingowe?
A konkretniej ? Nie czaj sie, tylko podrzuć "rybkę" - bardzo proszę, bo już mi łez i słów zabrakło. Ale chyba już się wici rozniosły pod tym imieniem, więc po co ? Najważniejsze, żeby jutro było jeszcze co leczyć

Mój kot z mocznicą musiał być uspiony... zastrzykiem prosto w serce... nie było w co się wkłuć. Zamiast naszego "weta rodzinnego" przyjechał do nas najlepszy chirurg z lecznicy żeby.............................