Domino/Panda [*] 11 mies. i 6 dni razem. dobranoc malutka.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 29, 2007 14:19

tak, dzisiaj rano zabrała się do RC dla kastratów i mokrej Animondy, a na k/d pokręciła nosem.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 29, 2007 15:56

puss pisze:tak, dzisiaj rano zabrała się do RC dla kastratów i mokrej Animondy, a na k/d pokręciła nosem.

Spróbuj Renal z RC, są małe opakowania po 400g suchego. Może to wejdzie. Dla Domino lekarstwem jest też jedzenie. No i koniecznie kroplówki (tylko uważaj na Furosemid - w małych ilościach. On działa moczopędnie, ale rozwala nerki. Nie pozwalaj za dużo podawać, bo to jakby miecz "obosieczny").
Marcelibu
 

Post » Pt cze 29, 2007 21:58

Przeczytalam, z grubsza, jej wątek; węzły chlonne miala powiększone, zapalenie dziąseł, stan zapalny w organizmie, mocznik i kreatynina podwyższone i zważywszy,ze jest z Korabiewic tzw. "umieralni kotów' gdzie napewno koty maja tez białaczke,conajmniej( Kacper z kotow tucholskich) czy ona miała robiony test na białaczkę, FIV?
_________________
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt cze 29, 2007 23:39

ARKA pisze:Przeczytalam, z grubsza, jej wątek; węzły chlonne miala powiększone, zapalenie dziąseł, stan zapalny w organizmie, mocznik i kreatynina podwyższone i zważywszy,ze jest z Korabiewic tzw. "umieralni kotów' gdzie napewno koty maja tez białaczke,conajmniej( Kacper z kotow tucholskich) czy ona miała robiony test na białaczkę, FIV?
_________________

Też myślę, że u niej najważniejsze są testy :(
Powinna mieć już dawno zrobione..
Wszystkie koty z Korabierzyc powinny mieć przede wszystkim zrobione wirusówki...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 30, 2007 0:44

Już napisałam PW do Puss w sprawie testów, mam nadzieję, że uda się je zrobić w miarę szybko. Przypuszczam, że Domino na wirusówki nie choruje, chociaż bez badań takiej pewności jak ARKA nie mam :?
Marcelibu, dzięki za rzeczowe rady :1luvu:
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 30, 2007 6:38

ARKA pisze: i zważywszy,ze jest z Korabiewic tzw. "umieralni kotów' gdzie napewno koty maja tez białaczke


Ciekawe skąd masz takie wiadomości? My adoptowaliśmy korabiewickiego Pumbę-Bazylka, przebadaliśmy go i jest zdrów jak ryba.
Z tego wynika, że Korabiewice to nie "umieralnia kotów". Poza tym czy byłaś w schronisku, czy poznałaś Panią Basię opiekunkę kotów (i żeby było jasne - wcale Cię nie atakuję, po prostu pytam)? To chodząca łagodność i dobroć, która stara się jak może aby jej podopieczni mieli jak najlepsze warunki. Na forum pisze się o najgorszych przypadkach, o futrach, które potrzebują pomocy. Ale tam są też może nie szczęśliwe (bo nic nie zastąpi domu z kochającym dużym) ale uśmiechnięte kicie. Fakt, że należy im się nowa kociarnia ale to temat na inny wątek. Poza tym w każdym schronisku są chore koty tak jak w Korabiewicach. I moim zdaniem nie powinno się uogólniać, to tak jak u ludzi - jeden zachoruje, inny nie.

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob cze 30, 2007 8:57

puss, widzę że ona łabuzica jak Mrauka u mnie, cholernica jak wczoraj mnie obwarczałą jak tylko weszłam ze strzykawką do pokoju, mało piła cały dzień i chciałam troszkę ja dopojć, ale jak tylk zbliżyłam się ze strzykawką odpuściłam. W lecznicy nie da rady jej podac kroplówki, bo mało że jest kongo z wemflonem, to potem nie daje sobie podpiąc kroplówki, w domu wyrwała sobie wemflon, pogryzła wetkę, mnie próbowała, ale miałam ręcznik na łąpach.
Teraz dostaje leki dopyszcznie i karmę, no i czemkamy jak to się sprawdzi. :roll:

A chudzielec jest że niewiem co, nie sterylizowana na dokłądkę mamy rujkę więc ogólnie jest fajnie 8)

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Sob cze 30, 2007 9:37

ARKA pisze: i zważywszy,ze jest z Korabiewic tzw. "umieralni kotów''

Ja tez tego okreslenia nie lubie...Zobaczylam te wypowiedz na tym "starym" watku o Domini i jakos tak sobie pomyslalam, ze to nieladnie tak mowic...
Na pewno warunki sa ciezkie ale sa tam osoby ktore przejmuja sie losem tych kotow...No i my wszyscy sie przejmujemy...
Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

Kasia C

 
Posty: 997
Od: Wto cze 13, 2006 6:15
Lokalizacja: Lodz

Post » Sob cze 30, 2007 13:45

1969ak pisze:
ARKA pisze: i zważywszy,ze jest z Korabiewic tzw. "umieralni kotów' gdzie napewno koty maja tez białaczke


Ciekawe skąd masz takie wiadomości? My adoptowaliśmy korabiewickiego Pumbę-Bazylka, przebadaliśmy go i jest zdrów jak ryba.
Z tego wynika, że Korabiewice to nie "umieralnia kotów". Poza tym czy byłaś w schronisku, czy poznałaś Panią Basię opiekunkę kotów (i żeby było jasne - wcale Cię nie atakuję, po prostu pytam)?


A testy tez mu zrobiłaś? Tak i owszem znam Korabiewice i mam swoje zdanie i nie zmienie go.

A tym bardziej po tym, danych o kotach nidy nie podają
http://www.psianiol.org.pl/boz/mz/korabiewice/index.htm
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Sob cze 30, 2007 13:50

Kasia C pisze: Ja tez tego okreslenia nie lubie...Zobaczylam te wypowiedz na tym "starym" watku o Domini i jakos tak sobie pomyslalam, ze to nieladnie tak mowic...
Na pewno warunki sa ciezkie ale sa tam osoby ktore przejmuja sie losem tych kotow...No i my wszyscy sie przejmujemy...


Od przejmowania sie koty nie bedą zdrowe. Koty sa wsztystkie razem wiec o leczniu prawidlowym tez mowy nie ma jesli byloby nawet. Ja nic do Was nie mam. To dobrze, ze ratujecie pojedyncze koty, to ich ocalone zycie ale tam jest umieralnia kotow i zdania nie zmienie.

Kazdy kot zabrany stamtąd powinien miec 'na dzień dobry' zrobione testy.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Nie lip 01, 2007 18:23

ARKA ten wątek ma służyć pomocy Domino i opiekującej się nią Puss !!! Od pisania oczerniających postów żaden kot nie wyzdrowieje. Masz bardzo blisko do Korabiewic, dużo bliżej niż ja czy 1969ak - moje pytanie kiedy tam byłaś ostatnio? Kiedy zawiozłaś kotom chociażby karmę? A może spóbowałaś dogadać się z jakimś wetem, żeby zechciał zajrzeć do kociarni? Testy na początek? Bardzo dobry pomysł - kiedy mogę spodziewać od Ciebie pomocy finansowej lub rzeczowej dla korabiewickich kotów? Mówić to potrafisz baaardzo dużo...
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 01, 2007 19:13

BAJKA-BB pisze:ARKA ten wątek ma służyć pomocy Domino i opiekującej się nią Puss !!! Od pisania oczerniających postów żaden kot nie wyzdrowieje. Masz bardzo blisko do Korabiewic, dużo bliżej niż ja czy 1969ak - moje pytanie kiedy tam byłaś ostatnio? Kiedy zawiozłaś kotom chociażby karmę? A może spóbowałaś dogadać się z jakimś wetem, żeby zechciał zajrzeć do kociarni? Testy na początek? Bardzo dobry pomysł - kiedy mogę spodziewać od Ciebie pomocy finansowej lub rzeczowej dla korabiewickich kotów? Mówić to potrafisz baaardzo dużo...


Grzeczniej prosze, to raz. Nie widzę potrzeby wspomagania tego wlasnie schroniska gdyz to schronisko SKUPUJE zwierzęta z gmin i bierze za to pieniądze. Bierze pieniadze na OPIEKĘ nad zwierzetami! To schronisko stawia warunki-za jakie pieniądze tej opieki sie podejmuje- nikt nie przystawia pistoletu do głowy aby zwierzęta z gmin zbierac.

A w schronisku bylam, hm, 6 m-c temu? Pozywienie dla psow to byly, surowe, kurze lapki, porozrzucane po wybiegach, "super"!A odnosnie weta to schroniska obowiazek aby miec poprostu weta do leczenia zwierząt. Zawsze mozesz z powiatowym na ten temat porozmawiac :wink: Ciekawa jestem czy Ty bedziesz taka mocna w gębie jak ludzi koty, DT itd, pozarażaja sie białaczka, FIV, od korabiewickich kotow?
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Nie lip 01, 2007 21:10

Napisałam, że ten wątek ma służyć pomocy Domino, a później niestety poniosły mnie emocje i wdałam się w polemikę z ARKĄ - najgłupszy pomysł na świecie. Tej PANI (wystarczająco grzecznie?) nie przegadam. Akurat "w gębie" (jakże kulturalne określenie u ugrzeczenionej PANI ARKI) zbyt mocna nie jestem...

Rozmawiałam z Puss o założeniu dla Domino nowego wątku, ten niestety nie spełnia w tej chwili roli, której miał służyć. Kasia potrzebuje wsparcia oraz pomocy finansowej i uważam, że właśnie na tym powinnyśmy się skoncentrować.
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 02, 2007 5:35

Tak mogę sobie wyobrazić jaka Kasia jest przerażona! bo ona potrzebuje wsparcia ,a tradycyjnie po polsku leci tzw."pralnia"......nie dyskutujmy o tym,że w tym schronisku nie dzieje się dobrze,nie straszmy kochanych ludzi,którzy zaopiekowali się sierotami ,ale pomóżmy !Ile kto może pomóżmy! Droga Puss proszę o nr konta ,bo Irenka chwilowo jest zabezpieczona w jedzonko to coś tam wam przeleję jutro lub pojutrze.Pozdrawiam trzymajcie się!

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon lip 02, 2007 8:25

biamila, dzięki, wyślę pw.

ARKA, jeśli masz taką potrzebę, to załóż wątek o tym, jak bardzo nie cierpisz Korabiewic, bo to jest wątek mojej Domisi. to że jest stamtąd nie znaczy wcale, że od początku jest nazaczona FIVem czy białaczką.


wyniki testów będą jutro, bo dzisiaj nie zdążymy jej zawieźć przez 12.00.
Domino dużo pije, troszkę je, na razie nie podaję jej leków, bo ona jest wystarczająco smutna. sypia ze mną na poduszce i ładnie mruczy.
Marcelibu - fantastycznie że jesteś w tym wątku - na pewno skorzystam z Twoich rad.

Doruniad - faktycznie masz diabełka małego w domu :wink: Domisia się trochę uspokoiła, ale to dlatego, że dałam jej spokój. pewnie znowu się zacznie, jak przejdę do ofensywy z leczeniem :wink:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości