Wiem, ze posty po sobie powinno się scalać, ale one takie długie mi wychodzą
To jeszcze relacja wieczorna i fotki.
Kropeczka tym razem powitała mnie z połowy długości garażu, jak zwykle włączyła alarm, ale tym razem za nic się nie schowała
Jedzonko podjedzone i wody tez ubyło

Ona sobie jednak zawsze troszkę jedzonka zostawia, tak że mam nadzieję, że jej nie zagłodzę i nie przekarmię...
Tym razem nie miałam dla niej nic mokrego, ale chyba je polubiła, bo chodziła wkoło pustej miseczki, w której wcześniej dostawała saszetki.
Posiedziałam u niej dłużej i okazuje się, że kicia jest chyba raczej z tych bezstresowych
Od razu przybiegła się miziać, zrobiła mi przegląd reklamówek, wpakowała się na torbę, poganiała za piłeczką, popiła wody, i polowała na sznurki od moich spodni
Usiadłam sobie na kartonie i próbowałam jej porobić zdjęcia, ale byłam prawie bez szans, bo chyba miała głupawkę i zrobiła sobie tor przeszkód przez moje manele
próbowała też zepchnąć mnie z kartonu, na którym siedziałam
i zatrzymywała się czasem na moich kolanach na mizianie
Ona strzela baranki (w aparat też

) i daje buzi w nos

i w oko
W końcu się zmęczyła i przyszła się poprzytulać
A tak w ogóle to przemyśliwuję jak i kiedy przejść sie z nią do weta na przegląd i założenie książeczki zdrowia. Wydaje mi się, że trzeba by ją odrobaczyć, odpchlić i zaszczepić. Nie mogę poszaleć za bardzo z pieniędzmi, więc zastanawiam się co najpierw. Na pewno chce ją odpchlić i chyba naraz odrobaczyć, a szczepienie za jakiś czas...
Jaka powinna być kolejność? Co o tym sądzicie
Wtedy też chcę porobić jej ładniejsze zdjęcia, bo te z garażu, to są zdjęcia ciemnego kota w ciemnym garażu

A z ładnymi zdjęciami porobię jej ogłoszenia w sieci
Myślę, że ta wyprawa może nam się udac w piątek (zależy ile czasu zajmie mi egzamin), albo w poniedziałek
Jejku, jak Wy to robicie, że napisanie posta i wrzucenie zdjęć nie zajmuje Wam pół nocy?
