Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem.Zdjecia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 19, 2006 22:45

Miziam i kciuki! Fango niedawno też był zatkany, ale już ok. To jest do wyleczenia :ok: :ok: :ok:

Słuchaj, czy wet zbadał mocz? To mogą być kamienie, czy tylko kryształy?

Jeśli pH jest mocno zasadowe, to rewelacyjnie pomaga Uro-Pet, u weta do kupienia, dość drogi. Pasta, która w szybkim tempie zbija pH, koty ją lubią jeść raczej.
Fango dostawał właśnie uro-pet, no-spę i jakiś antybiotyk.
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Wto wrz 19, 2006 23:21

Wyglada na to ze krysztaly... ale tak na dobre to nie jestem pewna, z uwagi na moje godziny pracy z wetem rozmawia tz ale chyba nie wytrzymam i zadzwonie do weta ztym pytaniem.Myslalam tak naprawde ze kamienie to takie wieksze krysztaly :oops: mos mial zaczopowanne ujscie do cewki :roll: Wet rozkruszyl czop ale moze byc prawdopodobieństwo jakiegos duzego kawalka gdzies dalej.. kurde, nie wiem... :? On nie pierwszy raz jest zatkany, jakis czas temu tez byl cewnikowany ale to inaczej przebiegalo. Zostal odetkany i chodzil od razu jak mlody Bog. a tutaj..hm. Te paste mozna kupic i u mojego weta - zapytam - dzieki, wiem co to za pasta.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto wrz 19, 2006 23:30

Też mi się wydaje, że kamienie to większe kryształy :) , ale ja zielona jestem. Wiem tylko, że ten uro-pet bardzo Fangowi pomógł, dlatego poleciłam.

Pomiziaj ode mnie wszystkie koty, ale zwłaszcza Mosia i Arniego
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Wto wrz 19, 2006 23:39

:ok: nadal są trzymane za szybką poprawę.
Zdrowiej słoneczko!

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 19, 2006 23:43

Czy Moś dostaje kroplówki?

Moj Fred też był cewnikowany. Po odetkaniu dostawał antybiotyk, nospe i przez 4 dni był płukany.

Zdróweczka!

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto wrz 19, 2006 23:58

nie mial kroplówek, dostal antybiotyk, nospe i jakis lek moczopedny aby sie wyplukal.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro wrz 20, 2006 0:00

Icicle pisze:Też mi się wydaje, że kamienie to większe kryształy :) , ale ja zielona jestem. Wiem tylko, że ten uro-pet bardzo Fangowi pomógł, dlatego poleciłam.

Pomiziaj ode mnie wszystkie koty, ale zwłaszcza Mosia i Arniego
Wycalowalam wszystkie - dzieki :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro wrz 20, 2006 21:24

Mysle ze mos sie czuje coraz lepiej. Chodzi normalnie i nie napina sie juz ale robi normalne siusiu. Wskakuje na szafe, zjada zarelko sam z wlasnej woli i ze smakiem. No dawny kot :D Nawet nie wiecie jak bardzo mi ulzylo, jak sie ciesze :D Chodzi tak jak dawniej za nami i krotkim, wojskowym miau domaga sie noszenia na rekach.Mam nadzieje że to sie nie powtorzy bo ja mam slabe nerwy :roll: chyba. Moze narobilam niepotrzebnego szumu ale naprawde bylo kiepsko i nigdy nie doszlo do tak fatalnego stanu. Dzieki jeszcze raz wszystkim za rady i wsparcie - wierzcie mi ze sie przydaly :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro wrz 20, 2006 22:20

I takie wpisy lubię, wygląda na to, że wszystko wraca do normy...Mosiu, ja bradzo Cię proszę, więcej pańci nie strasz, bo nam się z tych nerw rozchoruje 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro wrz 20, 2006 22:31

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:

Koty to człowieka w psychozę maniakalno-depresyjną wpędzą. Chorzeją, zdrowieją... A potem ludzie patrzą jak na czubka, bo się miłośnik kotów z siku albo z kupy cieszy jak głupi :lol:

Gratuluję Mosiowi (skąd takie imię Moś, nie wiem :oops: ?). Mam nadzieję, że Arni też na prostej :)
niestety nie utrzymałam języka za zębami i wdałam się gdzie indziej w dyskusję na temat... trzeba było "strzymać", może...
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Śro wrz 20, 2006 23:08

no cieszy sie czlowiek nawet mimo faktu ze musi wymienic zasikany dywan :roll: .. ale co tam dywan 8) Na temat znaczenia imienia:"Moś' mialam juz wiele pytan od ludzi z forum :lol: I zawsze odpowiadalam ze to zdrobnienie od maurycy/ bo takie imie jest wpisane w ksiązeczke/Ale przed chwilą postanowilam dopytac TZ-ta i podrążyc sprawe bo sama dokladnie nie pamietam genezy imienia. Okazalo sie i wyszlo szydlo z worka , ze moje przypuszczenia i moja swiadomośc na temat imienia własnego kota byla mylna. Otóz Moj tz wymyslil sobie to slowo bo: po pierwsze nie ma w nim "r" 8O , po drugie miękko sie wymawia a po trzecie slyszal to slowo od naszego dziadka, ktory nie byl miłósnikiem / nad czym ubolewam/ ludzi pochodzenia zydowskiego i komuny zreszta też/ i mowil na nich per "Mośki"/ tak podobno mowiono zartobliwie przed wojna/No wiec moj sprytny TZ na moje sugestie co do imienia Maurycy żwawo sie zgodzil tylko dlatego zeby mi wmówic potem ze Moś to zdrobnienie od Maurycego/ co wszystkim tlumaczyłam nieświadomie i w swej naiwnosci/Dlatego w swym sprycie nie chcial sie zgodzic na zadne inne imie przy ktorym zdrobnienie"mos" nie byloby tak latwe do wmowienia.Notabene ja tez sie dziwilam i wprawialam innych w zdziwienie ze mos jest zdrobnieniem Maurycego. No troche klucze - ale jakos tak :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw wrz 21, 2006 0:32

moś pisze:no cieszy sie czlowiek nawet mimo faktu ze musi wymienic zasikany dywan :roll: .. ale co tam dywan 8) Na temat znaczenia imienia:"Moś' mialam juz wiele pytan od ludzi z forum :lol: I zawsze odpowiadalam ze to zdrobnienie od maurycy/ bo takie imie jest wpisane w ksiązeczke/Ale przed chwilą postanowilam dopytac TZ-ta i podrążyc sprawe bo sama dokladnie nie pamietam genezy imienia. Okazalo sie i wyszlo szydlo z worka , ze moje przypuszczenia i moja swiadomośc na temat imienia własnego kota byla mylna. Otóz Moj tz wymyslil sobie to slowo bo: po pierwsze nie ma w nim "r" 8O , po drugie miękko sie wymawia a po trzecie slyszal to slowo od naszego dziadka, ktory nie byl miłósnikiem / nad czym ubolewam/ ludzi pochodzenia zydowskiego i komuny zreszta też/ i mowil na nich per "Mośki"/ tak podobno mowiono zartobliwie przed wojna/No wiec moj sprytny TZ na moje sugestie co do imienia Maurycy żwawo sie zgodzil tylko dlatego zeby mi wmówic potem ze Moś to zdrobnienie od Maurycego/ co wszystkim tlumaczyłam nieświadomie i w swej naiwnosci/Dlatego w swym sprycie nie chcial sie zgodzic na zadne inne imie przy ktorym zdrobnienie"mos" nie byloby tak latwe do wmowienia.Notabene ja tez sie dziwilam i wprawialam innych w zdziwienie ze mos jest zdrobnieniem Maurycego. No troche klucze - ale jakos tak :roll:


Dobrze się skamuflował TŻ, bo prędzej bym uwierzyła w tego Maurycego, niż w te Mośki:) Też znam określenie, też od dziadka ;)
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Czw wrz 21, 2006 0:39

Cieszę się, że jest lepiej.

Moje koty [odpukać] nie chorują na pęcherz, ale Białas od Miciułki, kiedy był u mnie na tymczasie podziębił sobie siusiawkę i też się tak strasznie napinał i pomrukiwał i popiskiwał przy tym. To strasznie męczące dla kota.
[Dla ludzi też - wiem, co mówię.]

Mam nadzieję, że leczenie wyprowadzi go na prostą.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 21, 2006 0:43

dzieki Agn :D
Icicle - czytalam :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Czw wrz 21, 2006 0:57

moś pisze:dzieki Agn :D
Icicle - czytalam :wink:


Odpisałam Ci tam. Dzięki że czytałaś. Staram się zrozumieć inne racje, ale po moich przygodach z Serafem jestem trochę odporna na takowe.

może nie mam racji, może faktycznie, kota matka natura zrobila i ona jest odpowiedzialna... tylko czemu mi to zieje hipokryzją, zamiast dobrymi intencjami...

Masz jakieś zdjęcia swoich kłetów (u mnie się tak mówi, ze skeczu: "zwierzę domowe na 4 litery? -K-ł-e-t") aktualne? Moje mają bana na wklejanie, z wiadomych względów (sprawa Fango).
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jozefina1970 i 36 gości