GAŁKA I LOLKA - Rudy ma cudowny domek !!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 31, 2006 21:04

zażywasz oczywiście cardiamid? :twisted:

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Pon lip 31, 2006 21:43

Godzina 22-a z minutami:

Gałka frontem, Lolka kuka w podziemiu:

Obrazek

Obrazek

Lolka znika, bo nie w ciemię bita, a Gałka w ferworze poszukiwań:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A Lolka przycupnęła na krześle i badawczo zerka z góry:

Obrazek

Tego zdjęcia nie mam, bo ręce mi się chyba trzęsły za bardzo, a krążenie niemal się całkiem zastało, Gałka doszła i do krzesełka, miała ochotę drapnąć sobie obicie (tak dla sportu, bo u mnie drapaka niet :oops: )
........i wtedy zoczyła Lolkę. No, musiała se syknąć. Jak bieszczadzka żmija. Ale jest usprawiedliwiona: zaskoczenie. I zepsuty nastrój też - już sobie nie podrapała mojego krzesełka :twisted: i dobrze.

A tu najlepsze jakościowo zdjęcie z tej sesji:

Obrazek

dwie koty i dwie myszy...bo sprawiedliwości musi być zadość.

c.d. musi być też.
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 31, 2006 21:48

Jose Arcadio Buendia pisze:zażywasz oczywiście cardiamid? :twisted:



8O hehehehe
palę, nadużywam soli w jedzeniu, nie jeżdżę na rowerze, tylko środkami miejskiej komunikacji, liczę na cuda i swoją patronkę w niebiesiech.......

myślisz, że już powinnam?
hmm...podobno przebywanie wśród zwierząt polepsza kondycję i przedłuża życie na maxa

ale oczywiście to może być mit :twisted:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 31, 2006 21:55

aamms pisze:
gauka1 pisze:Oczywiście JA - galicyjski leń patentowany - usunąłam już tę drugą kuwetę.
No, bez przesady. Jak oba bombowce trafiają w tą jedną, to po co mam się na tej drugiej potykać???

Dzięki wszystkim za podtrzymywanie na duchu...psiokot, rzeczywiście...ja nic nie mówię :lol: ale mi to naprawdę daleko do prawdziwie zakoconych.


Nic straconego.. Zawsze możesz nadrobić.. :lol:
Tu na forum okazje, przepraszam - koty, same włażą w ręce..
:twisted: :D


Zapomniałam odpisać :oops: :oops: :oops: wstyd :!:
Pewnie, że mogę. Gdyby jeszcze własne mieszkanko i trochę więcej miesięcznych dochodów.....ehh. Narazie dokocenie zamykam na Loli.

Pozdrawiamy.
A co poniektóre pomrukują :kitty: :kitty:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 01, 2006 0:36

:crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:


To małe toto

Obrazek

podebrało Gałce spanko !!!!!!!!!!!!!!!

Obrazek

Wredny mały stwór :evil:
Moja biedna cićka, nie ma łóżeczkaaaaaa...........[chlip]

To wcale nie jest śmieszne :arrow: mam ją stamtąd wynieść?
Gałka nawet nie pisnęła, o warczeniu nie wspominając......................

No to ładny ten ciąg dalszy.
Nie ma co.
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 01, 2006 0:39

ee
zostaw a jutro zainstaluj drugie :lol: :wink:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto sie 01, 2006 8:45

a co tam po nocy w Krakowie ciekawego??
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Wto sie 01, 2006 11:16

Carmella, już piszę, już :lol:

Lolka dostała porannej głupawki.

(Mam filmiki, ale strasznie długo wchodzą. Od 11 do 15 MB. Ale chętnie się podzielę. Na maila :lol: :lol: . Bo i tak nie wiem, gdzie to zamieścić.

Wyłam ze śmiechu.

Obrazek

A Gałka obserwowała bacznie. Nawet miałam wrażenie, że NIE WYTRZYMA tego nerwowo. Ale moja kochana córunia nerwy ma ze stali. No i te Kropelki :wink: , hehehe.

Potem Lolka zainteresowała się rybkami.

Obrazek

Gałka choć już spała po śniadanku, zainteresowała się Lolką:

Obrazek

baaaardzo:

Obrazek

mimo że bardzo brzydko na Lolkę patrzyła, młoda sobie nic z tego nie robiła.

A teraz konkrety.

Ten antybiotyk Loli bardzo pomógł. Kupki jeszcze nie są uformowane, ale nie pływają i już tak potwornie nie cuchną (na całe mieszkanie !!!......nawet małą podejrzewałam o brzydkie rzeczy poza miejscem do tego wyznaczonym :oops: , ale nie :D ).
A co super ważne!! Gałka w konkretnym celu nie odwiedziła kibelka od niedzieli. Siuśków nie rozróżniam. Jedna i druga robi podobnie. Ale dziś Gałka poszła i zrobiła siku, mimo że tam była kupka Lolki. Ha!!

Lolka się właśnie obudziła po długim 8-minutowym śnie i staranowała mnie lecąc do śpiącej Gałki. Tej już nie stratowała, ale stuknęła nosem, obudziła (!!!!!), obwąchały się chwilę, a Gałka - nie warczała.

Żadnych radosnych baloników tym razem nie wklejam.
(żeby nie zapeszyć)

Mruki dla śledzących temat.
Bo c.d. zaraz nastąpi
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 01, 2006 11:18

eve69 pisze:ee
zostaw a jutro zainstaluj drugie :lol: :wink:


E, tam. Zmieszczą się, gdyby co (tfutfutfutfutfutfu!!!!!). Najwyżej rozłoże kapę (tfutfutfutfutfutfuftu!!!!!!)

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 02, 2006 10:44

Hej, hej!!

W wątku o Rozumkach trwają dywagacje co może być przyczyną biegunki u kociaków Berni. Troche to nie pasuje, ze kazdy kociak dostaje biegunki, bo jedza rzeczy dobre, zadne tanie puszki typu biedronka.
Byc moze koty maja jakiegos pierwotniaka lub bakterie. Moze u Ciebie właśnie ten synulox pomógl to zwalczyc , ze sie poprawia.

Jeszcze tak jak pisze Jose proponuje zakupic lakcid i po prosty dawac strzykawka - to ma smak (i zapach) mleka, raczej kotom smakuje. Lakcid działa osłonowo na brzusio, szczegolnie to jest wazne przy antybiotyku.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro sie 02, 2006 17:26

Dziś jest beznadziejnie.

Lolka jak zwykle - szaleje, je albo śpi.

Gała nie mruczy, nie daje się pogłaskać. Opsioczyła młodą z rana. A wczoraj tego już nie robiła.....
Siedzi i melancholijnie wygląda na okrutny świat za oknem:

Obrazek

Obrazek

Potem - normalne- Lolka dostała kuku. Gałka stwierdziła, że nie jest gorsza, ale tych zdjęć nie mam. Bawiły się indywidualnie, a co?!
Różnica polegała na tym, że dziecko zabawiało się samo, a pannę hrabiankę trzeba było obsługiwać, ale nic to!!! Ważne, że na tym samym łóżku:

Obrazek

Obrazek

Czy widzicie ten wzrok pełen niesmaku (poniżej)? Jak nisko można upaść przy młodzieży? Jak tu udowodnić swoją wielmożną kotowatość?

Obrazek

Lolka kręci bicz na swój mały chudy zadek. Z maniackim uporem ładuje się na spanko Gałki. A czy jest tam jego właścicielka, czy nie...nie ma dla niej znaczenia, co widać na niżej zamieszczonym obrazku:

Obrazek

Ale dziś Gałka postanowiła żywo zaprotestować. Na zdjęciu poniżej... (spóźniłam się sekundkę...a niech to!!)...Gałka wybębniła małą po upartym łebku (ale miękką łapą). Jestem dumna z mojej córuni :D

Obrazek

Ale gównażeria nic o to nie dba!! Co też widać poniżej :

Obrazek

Aż strach pomyśleć co się będzie działo, jeśli dzieciak się szybko pewnych zasad nie nauczy. Gałka wspomagana Kropelkami DZIAŁA.

Byłyśmy dziś na 3 zastrzyku. Lola dostała także weterynaryjny lakcid do podania 1-2 x dziennie.
Teraz przerwa w antybiotyku, a w piątek zaniesiemy Paniom prezencik w postaci kupek z 3 dni. Mam nadzieję, że to wyjaśni sprawę.

CARMELLA MASZ PW, A PROPOS.

Panie wetki postraszyły, że może to być nawet jakaś łagodna wersja panleukopenii. Bez gorączki i wymiotów, itp. Podobno nie musi być "książkowo" u tak młodych kotów.
Jakoś to wytrzymuję, bo Gała jest szczepiona co roku.
Jest mi smutno i jestem zrezygnowana. Nie mam siły się nawet zdenerwować.

Nawet wizyta u wetek zaczęła się fatalnie. Tuż przed nami uśpiono kotka (jak skóra zdjęta z Lolki, tylko bez negatywu na pysiu)......wścieklizna.

Potrzebuję pocieszenia.

P.S. Dostałam już kawałeczek pocieszenia. Gała zstąpiła z parapetowej twierdzy, cała w pląsach i rozmyrczana i - właśnie ładuje mi się na kolana. Ona wie. I już.
I jak tu nie kochać TAKIEGO kota???????

P.P.S. Nawet forum mi tu dokopuje, bo się nie mogę na nie normalnie dostać...Raz dziennie i to nie do końca, rrrrrrrrr.

Ale będzie jakiś c.d.
Ostatnio edytowano Czw wrz 07, 2006 11:44 przez gauka1, łącznie edytowano 2 razy

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 03, 2006 9:11

W środowa noc to już mi kotki nastrój popsuły do reszty.

Gała znalazła sobie nową rozrywkę. Bębnienie łapą po zachwyconym (sic!!!) łebku Loli. Ja wiem, że ona musi pokazać, że ona tu rządzi, wiem, że jak się krew nie leje to nie interweniować, widzę, że do tej "krwi" to daleko, bo to tylko biegi i fukanie. Ale...
Tak ogólnie - fascynacja (Lolka przy podmyjce podnosi OBIE tylne łapy do góry) walczy o prymat z odrazą (Lolkę interesuje worek ze śmieciami mocno woniejącymi). Reality show.

Co prawda Lola (i Gałka) najedzona, wykuwetkowana i wylizana. Gałka to mi się nawet wpakowała do łóżka, jak czytałam książkę. I mryczała przy osobistej toalecie, wykonywanej na moich plecach. Lola w tym czasie chrapała w kryjówce z torby podróżnej, którą to sobie wynalazła.

Lakcid podano.
Pierwszą próbkę komisyjnie w probówkę załadowano.
(proszę nie pytajcie JAK to wyglądało, to "komisyjnie"...ehh)

Dzisiaj obudziłam się z Gałą na plecach. I cóż, że w sezonie śpi się na balkonie?? Trzeba pilnować, a nóż ktoś to miejsce podbierze. Jest to niestety wysoce prawdopodobne. Lola miała być mojego syna, ale ona też łazi za mną :?

Gała biega za Lolką, Lolka brzucholem do góry, łapami do góry, ogon -balans. Zachwycona. A Gała nic tylko marsze na pustym łebku wygrywa. Nie pojmuję uchachania Lolki. Czy to przyjemne? Ze starej, tak w skrócie wychodzi benkowy charakter (Agata, jak to czytasz, to wiesz co mam na myśli).

:ok:
Kupkę znalazłam w kuwecie przepiękną (nigdy nie myślałam, że się tak wyrażę). Najwidoczniej spoooora porcja lakcidu (zakraplaczem) dała już efekty :!:

W załączeniu

demolition kid:

Obrazek

oraz

dziecko i zwłoki:

Obrazek

i hrabianka na porannym spacerze:

Obrazek

Choć to już tylko monologi......
............będzie ciąg dalszy
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 03, 2006 9:56

Bardzo mi się podobaja te Twoje opowieści.

trzymam kciuki za dobre stosunki między kotami i a ładne kupy :)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw sie 03, 2006 12:24

:balony: :balony: TARA RA RRRRRAAAAAAAAAAAAAAAAAA :balony: :balony: :balony:


Obrazek

(Gałka wytrzymała 10 minut, potem Młody przyszedł zrobić zdjęcie i sobie poszła....czyżby tylko na to czekała??? :ryk: )

Żeby nie było wątpliwości leżą na pewnym fragmencie MNIE i na dodatek razem.
A przed chwilą Lolka próbowała się przytulić do Gałki na parapecie (uparta bestyjka), ale stara ją obsobaczyła okrutnie. Teraz obok rzeczonego (spornego) parapetu piszę do was z młodzieżą na kolanach. A Gała śpi w swym królewskim łożu....

C.D.N. NIEDłUGO

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 03, 2006 12:55

:ok:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości