Simbo i Sarabi - 1 część przygód rozkosznego dueciku S&S

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 27, 2006 13:15

enigmo
nie takie rude bardziej kremowe z białym krawacikiem i umalowanymi na biało oczkami z oznakami pręgowania
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lip 27, 2006 14:09

czarna.wdowa pisze:enigmo
nie takie rude bardziej kremowe z białym krawacikiem i umalowanymi na biało oczkami z oznakami pręgowania


kremowe za to mniamuśne :D

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 46906
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Czw lip 27, 2006 14:51

fakt kremówki są takie mniamniuśno całuśne
Tylko po buziaczkowaniu słodziaka zaczynam zastanawiać się nad ciasteczkami okkłaczającymi :lol:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lip 27, 2006 14:53

czarna.wdowa pisze:fakt kremówki są takie mniamniuśno całuśne
Tylko po buziaczkowaniu słodziaka zaczynam zastanawiać się nad ciasteczkami okkłaczającymi :lol:


smacznego :ryk:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lip 27, 2006 18:50

Śliczny kociaczek :1luvu: Heh... Żeby moje były takie malutkie :lol:

Natala C

 
Posty: 182
Od: Śro lip 26, 2006 21:01
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 27, 2006 18:54

Witaj śliczny maluszek.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43968
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 28, 2006 9:01

Dzisiaj opowiem Wam o moich wizytach u weterynarza
Zaraz po przyjeździe do nowego domku Duża zapakowała mnie do samochodu, co bardzo mnie ucieszyło i pojechaliśmy w miejsce w którym co prawda było parę zwierzątek (fajnie :) było na kogo poprychać) ale wszystkie jakieś dziwnie przestaszone i trodzę niefajnie pachniało ale cóż tam dla mnie wtuliłem się w Pana i spokojnie czekałem na swoją kolej.
Kiedy weszliśmy do środka od razu wywołałem mała sensację, wszyscy chcieli mnie głaskać i drapać a ja łaskawie im na to pozwalalem. 8)
Pan doktor zbadał mnie, zważył (12 tygodni - 0,9kg kawał chłopa co nie :?: ), zmierzył temperaturę :twisted: (ja wszystko rozumiem ale majstrowania przy moim tyłku strasznie nie lubię :twisted: więc chociaż grzeczny ze mnie kociak zacząłem bluzgać pod nosem :x ) później żółta pasta na odrobaczanie i zaczęli przymierzać się do zaszczepienia mnie.
Po zobaczeniu strzykawki zaczałem sobie delikatnie bluzgać, :twisted: a kiedy Pan zaczął mnie przytrzymywać zacząłem bluzgać już bardziej dobitnie :evil: i nawet próbowałem go ugryźć :oops: Wkłucie igły skomentowałem głośnym i dobitnym wrzaskiem i ugryzłem Pana :oops: , a później z bluzgami na ustach zanim się wszyscy zorientowali zdążyłem ugryźć jeszcze Pana Łukasza i porządnie drapnąć Panią Danę :oops: i bluzgałem jeszcze z 5 min. zanim pozwoliłem się komus pogłaskać
Wszyscy skomentowali to śmiechem że trafił im się charakterny kawaler i oczywiście zostałem w przychodni od razu zapamiętany jako mocno bluzgający i bojowy osobnik 8) Moim dużym chyba nie bylo tak do śmiechu ale w końcu to nie im pokłuli tyłek !!
W wyjściu miałknąłem do kota w poczekalni żeby uciekał ale on chyba byl taki przestraszony że mnie nie usłyszał.

Po paru dniach od szczepienia Duża zauważyła że wydrapuję sobie sierść wokół oczu a na uszach zdążyłem wydrapać do krwi więc znowu pojechaliśmy w to dziwne miejsce - juz wiedziałem czym to grozi wiec po wejściu weszłem na ramię Dużej i za nic nie chciałem zejść ale Pani Dana przekonała mnie do zejścia miziankami i drapankami.
szybkie ustalenie przyczyny drapanka i szok - chyba mam świerzbowca, który zdążył się roznieść też po skórze - badanie pod mikroskopem a tam całe tabuny wrednych świerzbowców - na skórze też :evil:
Czyszczenie uszu - nawet nie protestowałem bardzo bo w końcu przestawało swędzieć
I znowu zastrzyki Ivomet (bardzo ostry przebieg ze zmianami skórnymi) i jakiś bardzo bolący zastrzyk na B
Oczywiście lekarze przy robieniu zastrzyku byli już przygotowani na moje zachowanie :P ale to nie zmienia faktu że udalo mi się drapnąć doktora, próbować ugryźć wszystko co było w zasięgu zębów i pobluzgać sobie przez najbliższe 10 min. - kolejne komentarze o moim charakterze w tym komentarz Pana że koteczek odziedziczył cechy po swojej Dużej :?
Później doszło do tego czyszczenie uszu w domu, zakrapianie kropli 2xdziennie i po 10dniach znowu wizyta.
Diagnoza - świerzbowiec zaczyna się wycofywać, czyszczenie uszu , kolejne przedstawienie przy zastrzyku. Ważenie kontrolne - po 2 tygodniach w domu ważę 1,4 kg (kuchnia dużej swoje robi :) )
Znowu do domku-czyszczenie uszu, kropelki itp
Kolejna wizyta - świerzbowca coraz mniej - paskudne naskórne zaczynają się goić - oczywiście czyszczenie uszek i kolejna ofiara moich ząbków podczas zastrzyku :evil:
W domku dalej uszka czyszczone , kropelki zakrapiamy i wreszcie ostatnia wizyta.
Świerzbowca nie widać już nigdzie, zmiany na skórze zagojone-śierść odrasta(zostało jeszcze troszkę na ogonku ale juz zaczyna zarastać) :dance2: :dance:

Doktor próbował mnie podkarmić smakołykami ale zdecydowanie odmówiłem 8) w końcu nie będę od obcych niczego jeść a w szczególności od kogoś kto lubi majstrować mi koło tyłka i wkłuwać w niego igły :x

Duża rozmawiała z doktorem o terminie pozbawiania mnie jajeczek :!: :!: :twisted: mam jeszcze 2 i pół miesiaca żeby się mini nacieszyć :wink: i mam nadzieję że przez ten czas nie zawitam do weta w innym celu niż odrobaczanie

Simbo


Jako weta polecam Przychodnię Dogmed na Wojska Polskiego
Dr. Lewandowski (podobno rewelacyjny chirurg) i młodzi lekarze Łukasz i Dana rewelacja - kompetentni, fajny kontakt z pacjentem i z włascicielami
Dr. Ibron - co do kompetencji nie mogę nic zarzucić ale chyba nie przepada za kotami w związku z czym nie widać zaangażowania

A teraz mała sesja zdjęciowa z lasu
Obrazek
Obrazek
Kotek rozbawiony
Obrazek
I najlepsze kotopies (czyli zadowolony kot z jęzorem na wierzchu)
Obrazek
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sie 02, 2006 9:08

Chciałabym żeby doba miała min. 28 godzin lub aby w końcu zrobili postępy w klonowaniu - w domu TŻ ze złamaną ręką :roll: w pracy młyn bo zamknięcie miesiąca itp a od poniedziałku idę na urlop więc nagle wszyscy coś chcą :twisted:

Wiadomości z ostatniej chwili:
TŻet wieczorem opracowywał projekt wypasionego drapaka dla Simby
Wybraliśmy miejsce, rozmierzył układ półek i słupków, wyliczył ile potrzebuje kątowników, metrów wykładziny itp.

I tu moje pytanko:
Ile metrów sznurka sizalowego potrzebuję na słupek o średnicy 10cm i wysokości 1,5m??
]

Simbo oczywiście całą sytuację przyjął z właściwym sobie spokojem tzn obserwował sobie i przysypiał na krześle
Mam nadzieję że drapakiem bardziej się zainteresuje :evil:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw sie 03, 2006 11:50

Mam pytanko odnośnie kastracji kocurka a właściwie jak w temacie kiedy należy odrobaczyć przed kastracją? (bo odnośnie kastracji przeczytałam już wszystko co możliwe :) 0
Na odjajeczkowanie umówieni jesteśmy z wetem na przełomie września i października (11 września Simbo kończy 6 m-cy) i wet mówił że wcześniej należy go odrobaczyć.
I tu pojawia się problem - nie dopytałam głupia kiedy a wet na urlopie :oops:
ostatnio odrobaczany był na początku czerwca i teraz powinniśmy koniec sierpnia początek września i stąd moje pytanie ile przed kastracją powinno się odrobaczyć :?: :?:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw sie 03, 2006 12:37

Jak rozumiem wyznaczony teramin odrobaczenia przypada na poczatek wrzesnia? To odrobaczajacie. Zwykle odrobacza sie kota jakis m-c wczesniej, o ile nie ma pasozytow. Jezeli ma to trzeba by odrobaczyc kota, az do skutku. Ogolnie dopiero po uplywie 2-3 tygodni od ostatniego efektywnego bicia pasozytow mozna szczepic, kastrowac itp. :)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sie 03, 2006 12:50

Dzięki za szybką odpowiedź
Gdzieś w odmętach świadomości kołatał mi ten miesiąc ale czytając wszelkie informacje wszędzie natykałam się tylko na ogólne stwierdzenie że wsześniej należy zaszczepić :? I weź tu człowieku stwierdź czy 2 miesiące, miesiąc czy 2 tygodnie wcześniej :x
A że wybieramy się na urlop wolałam się wcześniej upewnić niż po powrocie dowiedzieć się że przegapiłam termin
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw sie 03, 2006 12:52

PS pasożytów po ostatnim odrobaczaniu nie stwierdzono więc mam nadzieję (ikonka odpukująca w niemalowane drewno) ze tym razem też obędzie się bez atrakcji
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw sie 03, 2006 13:11

Udanego urlopu 8)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sie 03, 2006 13:32

Wielkie dzięki
Podejrzewam niezłe atrakcje bo na początek wybieramy sie na tydzień do rodziców TŻta którzy mają rocznego kocura - panowie jeszcze się nie poznali więc szykuje się niezła konfrontacja :roll:
A później jeśli panowie nie pozabijają się planujemy tam Simbulca zostawić na tydzień samego :oops: - mam nadzieję że ten plan wypali a jeśli nie kiciuś wraca do domku i przeprowadza się do nas mój brat
Chociaż w dużym domu z ogrodzonym ogrodem, drugim kotem i stałą obecnością teściowej dopieszczającej wszystkich (czytaj: tuczącej) byłoby mu znacznie lepiej
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sie 08, 2006 11:28

Z róznych względów opóźnił mi się wyjazd i wczoraj wieczorem tragedia - odkryłam u Simby guzek pod skórą.
Guzek jest trochę większy od ziarenka grochu, jest umieszczony pod samą skóra daje się przesuwać.
Wydaje mi się że jest w tym samym miejscu gdzie dostał szczepionkę 18-go lipca (Fal-O-Vax IV i wścieklizna ) ale nie jestem pewna. Po szczepionce nie mogłam go tam dotykać bo go bolało i gryzł przy próbie dotknięcia a że to takie miejsce nad nogą a kota puchata to nie zauważylam.
Pomóżcie czy to po szczepieniu czy mam z tym biec do wera.
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 44 gości