Waler i Konik (i gratisy).W dupę jeża :/ Przed operacją

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 27, 2006 17:33

tez w niego wierze :)
mam nadzieje, ze tajdzi pod pretekstem focenia maluszków da sie skusić i wpadnie, to pokażę Konia i Walera w nowym otoczeniu.
dzis wszystkie koty padly wykonczone upalem, choc w domu chlodnawo, Waler okupuje hamak a maluchy rozciągają się na długość szukając przeciągów. Kon w lazience.
gdyby nie to, ze powinnam pracowac a nie moge w taki upal to bylaby sielanka.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto cze 27, 2006 17:51

Sibia, a myślisz,z e on by się mocno stresował, gdybyś go już wypuściła z łazienki? Ja wszystkie koty ostatnio puszczam na żywioł, bez przerwy łazienkowej, i jest ok :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 27, 2006 17:55

hmm, nie wiem. nie mam pojecia.
naczytalam sie watkow dokoceniowych i tam jako patent na unikniecie rozlewu krwi bylo, zeby izolowac pierwsze dni, to koty poznaja swoje zapachy i oswoja ze soba.
co Ty myslisz?
ja bym chciala, zeby on mi ufal chociaz na tyle, zeby wiedzial, ze nie robie mu nic zlego i ze jak mowie, zeby wyjsc, to to jest ok. no i nie wiem, jak Waler zareaguje. hmhm. wypuscic? tzn bardziej otworzyc lazienke?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto cze 27, 2006 17:59

Ja bym otworzyla. On na pewno najbardziej stresuje sie nowym miejscem, którego nie zna. Wiec bedzie mogl, jesli bedzie chial, wyjsc i zobaczyc gdzie jest.
A moze bedzie tak, ze obecnosc innych kotów mu pomoże? Bo on nigdy nie był sam, moze sie ucieszy jak zobaczy Walerka i reszte?
Zawsze można drzwi z powrotem zamknąć ;D
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 27, 2006 18:01

Bo Waler nie jest już 100% jedynakiem, który innych kotów nigdy nie widział. Nie bedzie go dziwić fizjonomia Konika, bo zna juz maluchy.
Tak myślę.
I dlatego to dokocenie moze być łatwiejsze, niż kiedy przyjeżdża nowy do całkowitego jedynaka.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 27, 2006 18:09

hmm. Waler lezy pod drzwiami do lazienki i pakuje lapy w dziury.
jakbym dlugo nie wracala, to znaczy ze wykrwawiam sie po probie rozdzielenia kotow.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto cze 27, 2006 18:12

Och! Czekam w takim razie z zapartym tchem.
Jeśłi nie wrócisz przez 10 minut, dzwonie na pogotowie!
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 27, 2006 18:16

Konik bardzo warczy z transportera i syczy.
on jest ze dwa razy wiekszy od Walera. jej.
Waler tez syknął, ale rozmiar Konia go chyba zdziwił. leży w progu a Koń warczy w transporterze.
Maluchy strategicznie poznikały.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto cze 27, 2006 18:21

Aha, czyli wszystko jak najbardziej w normie :D
Ja bym sie nie przejmowała. Konik nie jest skory do bójek, więc jestem dobrej myśli :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 27, 2006 18:25

ja bym nawet powiedziala, ze Waler go olał. Albo sie przestraszyl?
lezy sobie w przeciagu, na boczku, brzuchem w strone lazienki, gdzie warczy Konik. nic nie rozumiem.
Kon nasyczal i na mnie. biedny, on sie musi okropnie bac.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto cze 27, 2006 18:26

No na pewno się boi. Ale musi to przeżyć. jeszcze troche czasu mu zajmie przywyczajenie sie do nowego miejsca, ale bedzie dobrze. Walerek- zuch. Kulturalny i gościnny :lol:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 27, 2006 18:28

Ale nie mogę i tak z tego, ze Walerek jest mniejszy od Konika. Konio u mnie był jednym z mniejszych kotów, naprawde. On własnie jest połowa Szelmy i Pacanka :lol:
Jakies mutanty mi tu wyrosły :roll:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto cze 27, 2006 18:37

nie wiem, czy to, ze drzwi sa otwarte nie stresuje go bardziej. wczesniej dawal mi sie glaskac, teraz chcial mnie dziabnąć.
zostawie go na razie w spokoju, a na noc chyba jednak zamkne. no ale jeszcze zobaczymy.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto cze 27, 2006 18:39

8O
mniejszy?
tja...
jakies dorodne koty macie na Pomorzu.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto cze 27, 2006 20:16

kibicuje i trzymam kciuki
i czekam na foteczki jakieś-ciekawa bardzo jestem jak wygląda koto-koń :lol: :wink:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 6 gości