Balbinka i Pikasia, zdjęcia stare i nowe

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 07, 2005 10:30

Jesli to tylko goraczka i kichanie to mala albo sie zwyczajnie przeziebila albo w kontakcie z nowa flora bakteryjna rezydentki w ten sposob zareagowala. Efektem tego dopiero moze byc nawrot kociego kataru, wiec dobrze, ze szybko poszlas z nia do weterynarza.
Osobiscie uwazam, ze izolacja dzieczynek nie ma w tej chwili wiekszego sensu, bo do tej pory przebywaly przeciez razem.

Mam nadzieje, ze Pikasia szybko bedzie znow zdrowa :ok:
Obrazek
Fanaberia i Aisha

Ann_pl

 
Posty: 3889
Od: Pon sty 13, 2003 10:46
Lokalizacja: wawa

Post » Śro wrz 07, 2005 11:17

Dzięki Ann :)

Wet, jak mu powiedziałam, że Pikasia korzystała z uroków balkonu, to przyznał, że to może być efekt zawiania. Ten koci katar przyszedł mu na myśl w pierwszej kolejności, jak zajrzał do kartoteki Małej z czasów, gdy była w szpitalu.

Oczy są czyste, z nosa nie cieknie, ale jak kicha, to paskudnie. Na szczęsice nie kicha non stop.
A, Pikaśka zjadła Animondę, napiła się mleczka, któe mam jeszcze od Jany, gorączka spadła. Pobawiła się trochę piłeczką i wiercidupkuje :)

Lecę teraz do lekarza ja (bo też cos podłapałam). Na razie zamknę jeszcze małą w sypialni, może sie prześ z nudów. Jak wrócę, to zobaczę. Pewnie ją wypuszczę, koniec końców (tylko z balkonu dla obu dziewczyn nici).

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 07, 2005 11:28

Na pewno wyjdzie z tego zawianie, czy nawrót kociego kataru są jak najbardziej wyleczalne.
Dziewczynki robią wyraźne postępy, może chwilowa izolacja spowoduje, że zatęsknią za sobą?

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro wrz 07, 2005 11:30

Rysio przyszedl do nas malenki 5 tygodniowy, a Hrupka i Brucek sa nosicielami kociego kataru. Hrupka jeszcze miewala nawroty do roku czasu. I Rysio mimo, ze nieszczepiony od razu, nie byl izolowany od nich i nawet nie kichnal. Jako jedyny z Trio nie ma kk.
Za to jest mozliowe przewianie u takiego szalonego maluszka, nawet zapalenie gardla i oskrzeli, bo to szybko leci. Jednak im szybciej reagujesz tym latwiej bedziej to wyleczyc.


Bym je dalej integrowala, ale ostrozne, zeby Balbina nie przeziebila sie od Pi. Ma teraz szanse wykazac sie jako opiekunka choruska, jestem pewna, ze bedzie sie o niego teraz martwic, co na pewno szybciej poprawi ich wzajemne stosunki.
Ogolnie zakocenie u Ciebie przebiega bez zarzutow :)
Ostatnio edytowano Śro wrz 07, 2005 22:12 przez Anja, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro wrz 07, 2005 21:28

Rozmawiałam ze smil, Pikasia ładnie zareagowała na antybiotyk, już tak nie kicha, ma apetyt, a przede wszystkim - ma zapał do ganiania się z rezydentką. Tak tak, dziewczyny wreszcie się polubiły i uprawiają gonitwy w ramach zabawy :D :D :D

Wydaje mi się, ze sporo spraw mogło się nałożyc - zmiana środowiska, stres, przesiadywanie na balkonie, a efektem jest jakaś infekcja, zduszona w zarodku. Myślę, że szybko przejdzie i za to potrzymam :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro wrz 07, 2005 22:05

Ja też 8) :ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok:
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 07, 2005 22:18

musi byc coraz lepiej :ok: 8)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro wrz 07, 2005 23:56

smil, goraczka 40 stopni u maluszka wcale nie jest bardzo wysoka - normalna temperatura takiego smarkacza to 39 stopni :wink:
Niestety - zmiana domu dla kota jest takim stresem, ze czesto powoduje drobne infekcje , takie jak nawrot zaleczonego KK, ktory szczesliwie dobrze sie leczy.
Nic sie nie martw, i integruj dziewczynki :lol:
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Czw wrz 08, 2005 10:12

Dzięki, dzięki i jeszcze raz dzięki za dobre słowa i podtrzymywanie nas na duchu (no, głównie mnie, bo dziewczyny psychicznie i emocjonalnie są w coraz lepszej formie).

Pikasia właśnie wróciła z lecznicy, dostała leki, dostanie jeszcze jutro to samo i będzie decyzja, jak dalej (może co 48 godzin, a może przejdziemy na tabletki i nie trzeba będzie kłuć dupki). Temperatura wzorowa, chociaż w nocy miała podwyższoną, jednak zdecydowanie nie tak, jak przedwczoraj (wtedy to na pewno miała wyższą niż te 40, które nabiło się u weta).
Ma ciągle powiększoną tchawicę, ale widać, że lepiej się czuje, dała sobie dość długo oglądać gardło, no i obyło się bez krwi przy zastrzykach :wink:

Między dziewczynkami układa się coraz lepiej. Nie jest to jeszcze płomienne uczucie :wink: , ale widać, że zżywają się ze sobą. Balbina czasem warknie na małą, ale raczej bez agresji, chyba po prostu karci Pi, jak na starszą przystało. Za to żegnała się z Małą, którą spakowałam do transportera, zaś po powrocie od weta obie panny ślicznie się przywitały :)

Tak więc, z izolacji nic nie wyszło, ale chyba nie będzie źle (Balbina w dobrej formie, podaję jej witaminę C). Wczoraj byłam przez więszość dnia w domu, widziałam, że postęp był nieomal z godziny na godzinę. Załatwiają się do jednej kuwety, jedzą jednocześnie, przed chwilą siedziały obok siebie i pucowały się (każda oddzielnie, chociaż Balbina chyba w pewnej chwili miała ochotę zająć się Pikasią :D ).
Nie śpią jeszcze razem, tzn. obok siebie ale dzisiaj nad ranem Pikasia przyszła do mnie do łóżka, a Balbina obserwowała ją z parapetu. Nie wiem, jak będzie z jednoczesnym pobytem obu panien w łóżku, ale to już ich sprawa, niech negocjują :wink:
Teraz obie śią - Balbina w fotelu, Pi rozpościera sie na kanapie; dla mnie już tylko krzesełko zostało... :)

I wiecie, co? Dopiero teraz widzę, jak bardzo źle było Balbinie w samotności. Tzn. wiedziałam, że życie w pojedynkę jej doskwiera (zresztą, ona nie miała być jedynaczką, ale sprawy się trochę pokomplikowały i dokocenie się odwlekało); tylko dopiero teraz widać, jak bardzo ona się wycofywała, zamykała w sobie, że ta niesamowita wylewność wobec mnie była rozpaczliwą próbą znalezienia jakiegoś sensu w życiu.

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 09, 2005 21:55

Integracja dziewcząt rozwija się i kwitnie :) Nie wiem tylko, czy sąsiedzi z dołu cieszą się, że ktoś przesuwa meble po nocy. Obie ganiają się przy użyciu rozmaitych strategii, barankują jedna drugą, jedzą zgodnie (ale każda sprawdza, czy druga nie dostała przypadkiem gorszego jedzenia :wink: ), od czasu do czasu chodzą razem do klopa :roll:
Przy okazji, odkryłam chyba problem Balbiny, która nie bardzo chciała się załatwiać. Ona godzi się oddać Małej Pi swoją kuwetę pod warunkiem, że dostanie inną na własność :) Od wczoraj w klo stoją dwie kuwety (przeniosłam kuwetę Małej z salunu) i Balbina korzysta, aż miło.

Tylko ze spaniem jeszcze nia halo :? - Balbinoza nie chce, żeby Mała spała obok niej; obraziła się, jak znalazła wczoraj Pikasię w łóżku :cry:

Zdrowotnie - Mała była dziś osłuchana, nie było już zmian. Pokichuje jeszcze, i czasem kaszle (2- razy dziennie). Mam nadzieję, że to minie. Dupkę pokłujemy jeszcze (bo tabletki są nie do przyjęcia :x ).
Ostatnio edytowano Sob wrz 10, 2005 21:53 przez smil, łącznie edytowano 1 raz

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 09, 2005 22:48

Smil, wygląda to naprawde dobrze :D A będzie jeszcze lepiej, zobaczysz :wink:
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 10, 2005 6:12

smil pisze:I wiecie, co? Dopiero teraz widzę, jak bardzo źle było Balbinie w samotności. Tzn. wiedziałam, że życie w pojedynkę jej doskwiera (zresztą, ona nie miała być jedynaczką, ale sprawy się trochę pokomplikowały i dokocenie się odwlekało); tylko dopiero teraz widać, jak bardzo ona się wycofywała, zamykała w sobie, że ta niesamowita wylewność wobec mnie była rozpaczliwą próbą znalezienia jakiegoś sensu w życiu.

tak ladnie, to jeszcze chyba nikt nie napisał

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob wrz 10, 2005 19:45

Kocurro pisze:
smil pisze:I wiecie, co? Dopiero teraz widzę, jak bardzo źle było Balbinie w samotności. Tzn. wiedziałam, że życie w pojedynkę jej doskwiera (zresztą, ona nie miała być jedynaczką, ale sprawy się trochę pokomplikowały i dokocenie się odwlekało); tylko dopiero teraz widać, jak bardzo ona się wycofywała, zamykała w sobie, że ta niesamowita wylewność wobec mnie była rozpaczliwą próbą znalezienia jakiegoś sensu w życiu.

tak ladnie, to jeszcze chyba nikt nie napisał


ojej, dzięki :oops:

NIestety, poprzynudzam jeszcze, ale u nas ciągle się coś dzieje :wink:

Wczoraj o północy Balbina wylizała Małej główkę :D Dostała takiego amoku, że potem przez poł godziny chyba łaziła wokół niej, gruchała i świergoliła.
Ale spać w łóżku nie chciała.

Dzisiaj byłyśmy na zastrzyku, dr Szatanek (który leczył Pikasię i Mahonka i który poniekąd patronuje temu dokoceniu) powiedział, że forma Małej jest znakomita. Wygłaskał Pi, powiedział, że śliczna i że bardzo się cieszy, że dziewczynom się jakoś razem wiedzie. Niestety, musiałam ponownie udać sie do niego z Balbiną, której przytkały się gruczoły okołoodbytnicze i było wyciskanko :?. Balbi wreszcie wydała kupala, ale nie bardzo jest zadowolona, trochę osowiała, nie chce się bawić z Małą Ale apetyt w sumie ma, wody sie napiła - to może i dobry humor wróci?

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 11, 2005 8:55

No pewnie że wróci :D
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Nie wrz 11, 2005 9:01

smil pisze:Wczoraj o północy Balbina wylizała Małej główkę :D Dostała takiego amoku, że potem przez poł godziny chyba łaziła wokół niej, gruchała i świergoliła.
Ale spać w łóżku nie chciała.


:D :D :D

Pomiziaj obie dziewczyny ode mnie :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Carmen201, NeroiLuna i 24 gości